Pandemia COVID‑19 zamknęła nas wszystkich z całą naszą pracą w wirtualnej przestrzeni. Z dnia na dzień menedżerowie i ich zespoły, zamiast przeprowadzać burze mózgów w salach konferencyjnych, zostali zmuszeni do przeniesienia wszystkich tych twórczych dyskusji na platformy elektroniczne typu Zoom i Webex oraz inne podobne narzędzia.
Mogłoby się wydawać, że te drastyczne zmiany metod pracy zespołowej bardzo zaszkodzą kreatywności w biznesie, bo przecież utraciliśmy spontaniczne kontakty i rozmowy twarzą w twarz. Jeden z moich bardziej aktywnych studentów (na studiach podyplomowych) – młody, ufający twardym danym menedżer z firmy konsultingowej z sektora technologii – wychodził właśnie z tego założenia, pytając, w jaki sposób, moim zdaniem, praca w środowisku wirtualnym „zabija” procesy opierające się na kreatywności, choćby takie, jakie jego firma przeprowadza z klientami, na przykład wyznaczanie zakresu badanego problemu, analiza możliwych rozwiązań, prototypowanie oraz testowanie produktów. Moja odpowiedź go zaskoczyła.
Na podstawie badań przeprowadzonych zarówno przeze mnie, jak i wielu innych naukowców na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat uważam, że przejście na pracę zdalną może wręcz poprawić kreatywność i proces powstawania pomysłów w zespole pomimo ograniczonej komunikacji w świecie „fizycznym” Indeks górny 11.