Papierowe faktury odchodzą do lamusa. Księgowi nie muszą już ręcznie przepisywać wszystkich danych do programu rachunkowego. Zrobią to za nich wirtualni asystenci, napędzani sztuczną inteligencją, uczeniem maszynowym i techniką OCR. O to, jak tego rodzaju rozwiązania wykorzystuje firma inFakt, pyta Paulina Kostro, redaktorka „MIT Sloan Management Review Polska”.
Współczesny księgowy ma niewiele wspólnego ze stereotypowym bilansistą, pochylonym nad stertą dokumentów z kalkulatorem w dłoni. Dziś pełni funkcję przede wszystkim doradczą, ponieważ większość powtarzającej się, mozolnej pracy wykonuje za niego algorytm. Automatyzacja takich monotonnych czynności jak przepisywanie danych do systemu czy liczenie podatków sprawia, że księgowy musi jedynie weryfikować poprawność efektów działań programów. Przykładem rozwiązania skierowanego do nowoczesnych księgowych jest inFakt, założony przez Wiktora Sarotę i Sebastiana Bobrowskiego.
Aby odpowiedzieć na potrzeby osób, które miały korzystać z oprogramowania na co dzień, twórcy inFaktu zapytali się księgowych m.in. o to, jakie działania zajmują im najwięcej czasu. Okazało się, że są nimi przepisywanie danych z dokumentów oraz księgowanie dokumentów kosztowych – czynności powtarzalne, które można łatwo zautomatyzować. Zdecydowano się zatem na stworzenie inteligentnego asystenta księgowego, który automatycznie zaksięguje potwierdzenia przelewów i faktury kosztowe.