Jak pisał Łukasz Najder: z surfowaniem po sieci jest jak z otwartą paczką z czipsami – rozprasza, wciąga i nie można przestać. Jak sobie poradzić z rozproszeniem cyfrowym spowodowanym przez technologie?
Badania prof. Glorii Marks z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine pokazują, że nasza praca jest zakłócana średnio co trzy minuty. Co ważniejsze jednak tylko połowa tych przerw wywołana jest przez czynniki zewnętrzne, czyli przez wiadomości mailowe, wezwania przez przełożonych, merytoryczne uwagi kolegów z zespołu.
Równie często przeszkadzamy sami sobie. Mowa tu o zjawisko zwanym selfinterruptions, czyli rozpraszaniu się na własne życzenie. Znużeni dłuższą chwilą skupienia odpływamy w świat internetowych pokus.
Tymczasem potrzeba średnio ponad dwadzieścia trzech minut, aby w pełni powrócić do przerwanej czynności, wraz z osiągnięciem poprzedzającego przerwę stanu skupienia i zaangażowania - wskazują opisywane badania. Wystarczy sobie podliczyć więc, ile czasu pracujemy naprawdę skupieni. Tracimy na tym my, traci nasza firma.
Pamiętaj, że silna wola to nie wszystko
Silne postanowienie nie wystarczy do skupienia się i odcięcia od pokus selfinterruptions. Pomocą w walce z „technologicznymi chipsami” mogą być inne technologie, aplikacje i programy, które ułatwiają utrzymanie uwagi i skupienia.
Drastycznym rozwiązaniem jest wyrzucenie chipsów do kosza, czyli odłączenie sieci. Pomaga w tym sprytna aplikacja Freedom, która blokuje dostęp do Sieci na ustalony przez użytkownika czas. Działanie wolnościowej aplikacji jest proste: aby program przestał działać, trzeba zrestartować komputer. Mało komu się chce fatygować, większość z nas dokończy projekt i może wtedy ewentualnie włączy komputer na nowo, by posurfować po sieci.
Ustawiaj limity
Mniej drastycznymi rozwiązaniami są aplikacje Leechblock (dla Firefoxa) i Self‑Control (dla Maców). To dodatki do przeglądarki, które blokują wybrane strony na określony czas. Dodatkowo aplikacje umożliwiają sporządzenie lity stron winowajców, które okradają nas z czasu i uwagi.
Użytkownicy Google Chrome mogą skorzystać z StayFocusd. Tutaj mamy do czynienia z mechanizmem dawkowania przyjemności. Aplikacja wydziela czas na strony rozrywkowe czy społecznościowe. Sami ustalamy, ile czasu możemy spędzić np. na Facebooku.
Kiedy wykorzystamy limit, strona zostanie zablokowana. Można powiedzieć, że jest to ręka, która racjonalnie wydziela czipsy z paczki.
Planuj z technologią
Przydatna może być również aplikacja Engross. Chociaż służy ona głównie do planowania nauki, to może przydać się również w trakcie pracy. Aplikacja umożliwia ustawienie sesji „pełnego skupienia”. Polecane przez aplikację sesje skupienia się, pracy bez rozpraszania trwają około kilkudziesięciu minut. Licznik pokazuje ile czasu pełnego skupienia nam pozostało.
Na czym polega skuteczność tej aplikacji? Na czysto biologicznym aspekcie motywacji. Wypełnienie całego czasu wskazanego na skupienie uruchamia układ nagrody w mózgu. Widząc efekt naszego poświęcenia – np.: 30‑minut bez wchodzenia na Instagram – nagradzamy sami siebie pobudzeniem ośrodka przyjemności.
Poznaj technikę Pomodoro
Ciekawym rozwiązaniem jest także popularna aplikacja Brain Focus oparta na technice Pomodoro, czyli na dokładnym podziale czasu na pracę i odpoczynek na poszczególne cykle. Przykładowo można ustalić sobie podczas 8‑godzinnego dnia pracy, 45‑minutowe sesje pracy i skupienia, a także 15‑minutowe sesje odpoczynku i przyjemności. Plusem aplikacji jest też to, że po skończonej przerwie „krzyczy” ona, że czas wrócić do etapu pracy/skupienia.
Odłóż telefon a twoim oczom ukaże się las
Kolejnym ciekawym rozwiązaniem jest również aplikacja AppBlock dla tych którzy zbyt ochoczo zaglądają do smartfonów. To aplikacja do … blokowania aplikacji. Za pomocą AppBlocka tworzy się profil (charakter pracy, dni i godziny pracy) i dopasowujemy do niego przeszkadzajki. Można wrzucić tam Facebooka, YouTube’a czy Instagrama, wedle uznania i potrzeb. Aplikacja posiada także dodatkowe zabezpieczenie przed słabą wolą. Polega ona na wykorzystaniu opcji dodatkowej blokady ustawień. Dopiero podłączenie telefonu do ładowarki – co znów jest angażującą czynnością – pozwala na obejście blokady.
Na koniec wspomnę jeszcze o znanej aplikacji Forest. W tej aplikacji blokując dostęp do telefonu, sadzi się drzewka. Działanie jest proste: im dłuższa dyspensa od telefonu tym piękniejszy las. Za czas działania aplikacji (od 10 do 120 minut) dostaje się monety, którymi płaci się drzewka. Tutaj także działa ośrodek nagrody. Dla miłośników ekologii symulator rosnącego lasu może być dodatkową motywacją.
Walka z cyfrowym rozproszeniem to działanie strategiczne
Skupienie pracownika to kluczowa kwestia w każdej firmie. Wydajność zespołu to często biznesowe być albo nie być. Rozproszenie pracowników nie jest tym samym, co lenistwo i wielkim błędem byłoby utożsamiania rozproszenia z niechęcią do pracy. Z roku na rok wartość ekonomiczna skupienia rośnie, dlatego też wszelkie metody motywowania i wspierania skupienia są na wagę złota.
Dobry lider wie z jakich narzędzi i technik skorzystać, by uczynić pracownika najbardziej wydajnym.
Postaw na grywalizację
Oczywiście takich aplikacji jak opisane powyżej jest dużo, dużo więcej i każdy może wybrać taką, która będzie najlepiej odpowiadać jego potrzebom i przyzwyczajeniom. Pomocne są oczywiście rozwiązania oparte na grywalizacji.
Uruchamiają one bowiem dodatkowe bodźce. Nie jest to system kija i marchewki, ale budowanie dobrych nawyków, skutecznych praktyk. System gratyfikacji sprawia, że chcesz uzyskać wysoki wynik, sprawdzić się, postrzegasz skupienie się jak grę, czyli zabawę. Mechanizm gratyfikacji – zbierania punktów za wykonane za zadania – to najlepszy sposób na dostarczanie pozytywnych wzmocnień. Te są podstawą tworzenia nowych nawyków.
Tak, poważne zajęcie w kategoriach gry? To możliwe i technologia może być tutaj rozwiązaniem. Ot, taki paradoks.