Przedłużający się lockdown sprawił, że rozwiązania, które miały być tymczasowe, mogą zostać z nami na stałe. Dotyczy to również produktów i usług, które z fizycznych stały się cyfrowe. To szansa dla biznesu i korzyść dla klienta. Historia fikcyjnej sieci siłowni HEROS opowiada o tym, jak może wyglądać problem transferu produktów i usług do sieci.
Praktyczne studia decyzji „MIT Sloan Management Review Polska” to teksty opisujące fikcyjne przedsiębiorstwa, ale realne problemy zarządcze.
Więcej niż biznes – tym hasłem kierowała się Maria Nowicka, właścicielka sieci fitness HEROS. Stworzenie dobrze działającej sieci fitness nie było dla Nowickiej celem samym w sobie. Zawsze chodziło jej o coś więcej – biznes miał być drogą do kształtowania postaw i zmieniania świata. Dlatego też ośrodki HEROS były czymś więcej niż tylko siłowniami – to były prawdziwe centra zdrowego stylu życia. Przy salach fitness funkcjonowały poradnie dietetyczne, salony masażu i bary ze zdrową żywnością. Klienci siłowni mieli dostęp do holistycznej obsługi: od treningu, poprzez konsultacje ze specjalistami, masaż regeneracyjny, aż po zdrowy lunch.
Klientami byli ludzie świadomi, że zdrowa sylwetka to nie tylko trening, ale również dieta, sen, regeneracja. Co ważne – pełną opiekę mieli klienci, którzy korzystali z abonamentu sieci. Z racji, że sieć miała 52 lokale w 25 miastach w Polsce, to rzesza klientów była stała i wierna. Była, ponieważ sieć siłowni HEROS padła ofiarą pierwszego i drugiego lockdownu. Kluby zostały z dnia na dzień zamknięte. Jednak klienci nie zostali zostawieni sami sobie.