Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Jak VR i AR zmieni szkolenia korporacyjne. Opinie ekspertów

Technologie rozszerzonej rzeczywistości (AR) i wirtualnej rzeczywistości (VR) mogą oddziaływać na wiele zmysłów. Dlatego też ich wykorzystanie w edukacji i szkoleniach – także korporacyjnych – to ważny trend.

Technologia AR i VR świetnie sprawdza się w zajęciach praktycznych – np.: nauka montażu, naprawy, techniki sprzedaży – ale również tam, gdzie ważne jest szybkie i skuteczne przyswojenie wiedzy. O tym, jak i dlaczego wirtualna i rozszerzona rzeczywistość może w tym pomóc mówią Karolina Koszuta, CEO Iron Vr, Adrian Łapczyński CEO EPIC VR i Piotr Baczyński, prezes zarządu Immersion.

Rafał Pikuła: Czy VR i AR to wciąż przyszłość, czy już tylko modne hasło?

Karolina Koszuta: Oczywiście, że przyszłość! Najlepszym tego dowodem jest fakt, że istnieje mnóstwo gier i aplikacji, które w ogromnej mierze opierają się na refleksie, szybkości oraz precyzji ruchów gracza. Gogle VR chwilowo “zastępują” realny świat, a dzięki głębokiej immersji gracz odruchowo wciąga się w rozgrywkę wykorzystującą jego realne reakcje oraz ruchy. Przykładów aplikacji, które pomagają nam rozwijać odruchy i ogólną sprawność jest naprawdę wiele: fenomenalny Beat Saber, dynamiczny Pistol Whip, czy szereg gier z dodatkiem “fit” w nazwie, które wymagają energetycznych, acz przemyślanych ruchów. Uważam, że aplikacje opierające się na ruchu to naturalny kierunek dla technologii VR i cieszymy się, że obecnie można bez trudu połączyć przyjemność grania z dbaniem o sprawność fizyczną.

Ten elementy grywalizacji można wykorzystać przy organizacji szkoleń, bo jak wiemy, poprzez grę, rywalizację bardzo dobrze przyswaja się wiedzę. Połączenie gamingu ze szkoleniami może być wyraźnym trendem.

Adrian Łapczyński: Zdecydowanie tak. Już teraz VR i AR zmienia szkolenia. W wirtualnej rzeczywistości możemy na potrzeby szkolenia pracowników odtworzyć nawet najbardziej złożone czy niebezpieczne zdarzenia, które nie byłyby możliwe do zrealizowania w tradycyjnym programie szkoleniowym. W wirtualnej rzeczywistości możemy je przećwiczyć w bezpieczny i kontrolowany sposób.

Dodatkowo, podczas szkoleń możemy popełniać błędy – bez konsekwencji i dowolną liczbę razy. Nie tylko nie niesie to ze sobą żadnych negatywnych skutków, ale jeszcze skutecznie przygotowuje nas do prawidłowej reakcji w trudnej sytuacji. Gdy dojdzie do niebezpiecznego zdarzenia, my zachowamy zimną krew, nic nas nie zaskoczy i zadziałamy według dobrze wyuczonych schematów.

Wirtualna rzeczywistość nie tylko zmienia szkolenia. Przenosi je także na wyższy poziom. W wirtualnym świecie wykorzystujemy wszystkie nasze zmysły, ruchy rąk i nóg. Ta technologia sprawia, że szkolenia są maksymalnie immersyjne, a także skuteczne. Dzięki technologii VR możemy szkolić się bez odchodzenia od komputera. Siedząc przy biurku, możemy przećwiczyć najbardziej niebezpieczne zdarzenia.

Piotr Baczyński: Podstawą zrozumienia ogromu możliwości oferowanych przez te technologie, jest świadomość, że życie i praca, toczą się w trzech wymiarach i w 360 stopniach. Tutaj szczególnie skuteczna jest wirtualna rzeczywistość, która pozwala lepiej odwzorować te warunki.

Drugim kluczowym aspektem jest adaptacja strategii szkoleniowych do modelu 70‑20‑10, zgodnie z którym szkolony przyswaja 70 proc. wiedzy poprzez praktykę, 20 proc. w ramach interakcji z mentorami i przełożonymi, a jedynie 10 proc. w ramach standardowych sesji treningowych.

Trening operacyjny, szczególnie ten skoncentrowany na umiejętnościach praktycznych, które będą wykorzystywane w ekstremalnych środowiskach, takich jak kopalnie czy akcje ratownicze, musi w jak największym stopniu oddawać zagrożenia, z jakimi szkolony będzie musiał mierzyć się w krytycznych momentach jego pracy. Do tej pory jedynie sesje symulatorowe oraz szkolenia „on the job” pozwalały przygotować kadrę na realistyczne scenariusze awaryjne, jednak koszty jakie generują oraz ich mała dostępność sprawiają, że organizacje mogą pozwolić sobie na nie niezwykle rzadko.

W jakich branżach VR i AR mogą zmieniać praktykę szkoleniową?

Adrian Łapczyński: Myślę tutaj szczególnie o branży medycznej, która jako jedna z pierwszych odkryła potencjał tkwiący w VR. Tę technologię wykorzystywano do przeprowadzania operacji czy też ćwiczenia najtrudniejszych zabiegów chirurgicznych, aby przygotować się do tego właściwego zabiegu. Istnieją już rozwiązania, które pozwalają na to, aby zajrzeć w głąb ciała konkretnego pacjenta, sprawdzenie stanu organów, które mają być usunięte i przećwiczenie całej operacji – po to, aby następnie bardziej precyzyjnie i bezpiecznie przeprowadzić ją już w rzeczywistości.

To przykład jednego z bardziej zaawansowanych dostępnych rozwiązań, ale istnieją także mniej złożone, np. służące do przeprowadzania medycznych szkoleń czy nauki anatomii człowieka.

Dostępnych jest też wiele narzędzi przeznaczonych dla konkretnych środowisk, np. VR dla farmaceutów, pozwalająca na obrazowanie działania środków medycznych. Liczba zastosowań tych technologii w medycynie jest więc ogromna.

Karolina Koszuta: Widzę duże możliwości w szeroko pojętej komunikacji. W czasie pandemii i wysokiej popularności pracy zdalnej, AR i VR mogą okazać się wygodnym i skutecznym sposobem na efektywną komunikację z pracownikami bądź klientami, niezależnie od tego, gdzie się w danym czasie znajdują. Jesteśmy pewni, że jedynie kwestią czasu jest wykorzystanie gogli VR do wspólnej pracy nad projektami - użytkownicy będą mogli oglądać projekt produkty w formie 3D, obracać je, wskazywać konkretne punkty. Będą także widzieli wirtualne awatary swoich współpracowników. Warto także pamiętać o rozrywkowej stronie VR - pracownicy firm mogą na przykład udać się na wspólne spotkanie “po godzinach” i zagrać partyjkę wirtualnego golfa, spotkać się na strzelnicy lub pograć w ping‑ponga!

Piotr Baczyński: Ogrom możliwości to oczywiście – jak wspominała wcześniej Karolina – praca zdalna. VR i AR jest odpowiedzą na potrzeby osób, które przeniosły się na pracę zdalną. Dzięki rozwiązaniom VR spotkania oraz prowadzenie prezentacji jest o wiele bardziej angażujące, niż pozwalają na to klasyczne dostępne rozwiązania – VR stwarza możliwość dokładniejszego przyjrzenia się prezentowanemu produktowi czy zagadnieniu, niż jest to możliwe w przypadku filmu 2D lub statycznego obrazu.

Widzimy tutaj szereg zalet omawianych technologii. Czy faktycznie VR i AG mają same zalety?

Piotr Baczyński: Wykorzystanie nowych technologii w szkoleniach ma wiele zalet: pozwala na zwiększenie częstotliwości zajęć, wydłużenie sesji praktycznych, uzyskanie niezwykle dokładnej informacji zwrotnej, jednocześnie znacząco obniżając stałe koszty szkoleniowe oraz zapewniając maksymalne bezpieczeństwo uczestnikom. VR i AR jest z powodzeniem stosowany w szkoleniach skoncentrowanych na rozwoju umiejętności „twardych”, tj. umiejętności praktyczne związane z obsługą skomplikowanych maszyn, jak i w przypadku treningu kompetencji „miękkich”, chętnie wykorzystywanych w szkoleniach korporacyjnych.

Adrian Łapczyński: Z technologią wirtualnej rzeczywistości bardzo silnie powiązany jest mechanizm pamięci mięśniowej. To zdolność naszego mózgu do zapamiętywania ruchów, a następnie odtwarzania ich. Jeśli przećwiczymy jakiś ruch lub ich sekwencję kilkadziesiąt razy, później znacznie łatwiej jest nam je odtworzyć – nawet bez myślenia czy zastanawiania się nad nimi.  Tak właśnie działa pamięć mięśniowa.

Wirtualna rzeczywistość skutecznie korzysta z tego mechanizmu. Jeśli w trakcie praktycznych szkoleń opartych o VR przećwiczymy jakieś zachowanie, to tak samo zachowamy się w rzeczywistości, gdy dojdzie do realnego zdarzenia. Potwierdzają to szkolenia, które wdrażaliśmy z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości np. dla operatorów maszyn. Po przejściu cyklu szkoleniowego VR, nie mieli oni żadnych problemów z wykorzystaniem wyuczonych nawyków czy sekwencji ruchu, zasiadając w kabinie za sterami prawdziwej maszyny.

Mechanizm pamięci mięśniowej powoduje utrwalanie połączeń w mózgu pomiędzy poszczególnymi neuronami, które odpowiadają za konkretny ruch. W wirtualnej rzeczywistości uczymy się i szkolimy tak samo skutecznie, jak i w tej prawdziwej.

Ważne jest to, aby szkolenie w VR wykorzystujące mechanizm pamięci mięśniowej było przeprowadzone precyzyjnie i jak najściślej odwzorowywało rzeczywistość.

.


Najpopularniejsze tematy