Wielokrotne powtarzanie fałszywych twierdzeń nadaje im polor prawdy. Stają się wiarygodne, co powoduje, że liderzy podejmują decyzje na podstawie błędnych informacji. Oto cztery strategie, które pomogą temu zapobiec.
Spotkania przez Zoom są równie efektywne jak te twarzą w twarz.
Czterodniowy tydzień pracy powoduje, że ludzie są bardziej wydajni.
Skoro skarg jest mało, to klienci są zadowoleni.
Wprowadzanie innowacji zawsze powoduje zakłócenia.
Liderzy biznesu regularnie mają do czynienia z takimi lub podobnymi twierdzeniami. Ale co sprawia, że w nie wierzą? A ponad to, czy takie nieprawdziwe lub niesprawdzone (bądź nieweryfikowalne) informacje wpływają na ich decyzje o niejednokrotnie strategicznym charakterze?
Żyjemy w czasach niebywale łatwego dostępu do informacji. Nawet jeśli sami nie szukamy opinii, recenzji i wpisów w mediach społecznościowych, jesteśmy stale narażeni na ich działanie. Samo przetwarzanie tych wszystkich informacji jest wystarczająco trudne, ale jest jeszcze jeden, poważniejszy problem: jedne z nich są nieprecyzyjne, a inne całkowicie wręcz fałszywe. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że gdy niedokładne lub błędne informacje są powtarzane, powstaje iluzja prawdy. Ludzie wierzą, że te same informacje docierające do nich z wielu różnych źródeł są prawdziwe – nawet jeśli tak nie jest.
Dezinformacja i błędne informacje nie są niczym nowym. Prawdopodobnie utrudniały one podejmowanie decyzji na długo przed tym, nim pojawiły się jakiekolwiek firmy. Jednak dziś trzeba liczyć się z olbrzymią liczbą fałszywych lub niewiarygodnych wiadomości. Problem ten jest szczególnie dotkliwy dla firm z sektora Big Tech, takich jak Facebook, Google i Twitter, ze względu na szerokie skutki społeczne wynikające z dezinformacji obecnej na tych platformach. Ostatnie badanie najczęściej oglądanych filmów na YouTubie, dotyczących pandemii COVID‑19, wykazało, że 19 z 69 zawierało treści niezgodne z faktami, co nie przeszkodziło, by zostały obejrzane ponad 62 miliony razyIndeks górny 11.
W świecie korporacyjnych procesów decyzyjnych rozprzestrzenianie się dezinformacji szkodzi organizacjom na wiele sposobów. Dotyczy to zarówno public relations, fałszywych recenzji i plotek roznoszonych przez pracowników. Kadra kierownicza może stać się odbiorcą tych sfałszowanych danych, faktów i liczb – informacji zbyt wadliwych, aby na nich opierać krytyczne decyzje. Nieprawdziwe informacje, niezależnie od tego, czy zostały omyłkowo przekazane, czy też ktoś podzielił się nimi mając złe intencje, utrudniają podejmowanie dobrych decyzji.
Wszyscy pracownicy, od prezesów po pracowników pierwszej linii, nieustannie stają przed pytaniem: Czy dana informacja jest prawdziwa? Odpowiedź nie zawsze jest łatwa, a rzecz dodatkowo komplikuje uderzająco banalna, ale potężna tendencja co do tego, w jaki sposób nadajemy sens informacjom. Wynika ona z pewnej niedoskonałości ludzkiego umysłu: mamy tendencję do tego, by uznawać za bardziej wiarygodne te wiadomości, z którymi już raz czy drugi się zetknęliśmy. Na naszą oceny prawdziwości stwierdzenia wpływa nie tylko rzeczywista jego treść, ale także nasza skłonność, by bardziej wierzyć w to, o czym już słyszeliśmy, niż w coś nowego.