Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Plantacje innowacji

Dlaczego innowacje w przytłaczającej większości przypadków powstają w miejscach takich jak Dolina Krzemowa, Boston, Tel Awiw, Londyn czy Berlin? Co w tych miejscach jest tak specyficznego, że można mówić o swoistych ekosystemach wspierających innowacje? Czy polskie firmy również mają szansę trafić do globalnej wspólnoty innowacyjności?

Na pytania odpowiada Phil Budden z MIT Sloan School of Management, specjalista w dziedzinie ekosystemów innowacji. Rozmawia Paweł Górecki, redaktor prowadzący „MIT Sloan Management Review Polska”.

P.G.: Zacznijmy od podstaw. Jak definiuje pan innowację? Jak definiuje się to pojęcie na MIT i czy ma ono jakieś poziomy bądź wymiary?

P.B.: Innowacja to często modny slogan, ale ważne jest, by dostrzec, co się za nim kryje i co innowacja oznacza dla jednostek i organizacji. Dlatego właśnie na MIT Innovation Initiative powstała precyzyjna definicja tego pojęcia. Wielu profesorów musiało zgodzić się co do jej ostatecznego brzmienia. W tym kontekście uderzające jest to, że sama definicja po angielsku ma tylko osiem słów. A brzmi następująco: process of taking ideas from inception to impact (proces przenoszenia idei od ich narodzin do momentu, gdy zaczynają w sposób znaczący zmieniać naszą rzeczywistość).

PRZECZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ <a href=”https://download.ican.pl/010_MIT_Inspiracje‑plantacje_114958.pdf rel=”nofollow”>W WERSJI PDF

Co jeszcze warte odnotowania, mimo że definicja powstała na MIT, nie ma w niej słowa technologia, a na MIT uwielbiamy przecież technologię (podobnie zresztą jak czytelnicy MIT SMRP), ale innowacja nie dotyczy tyko i wyłącznie rozwiązań technicznych.

Warto wczytać się w tę definicję i zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Po pierwsze, za innowację nie odpowiada pojedynczy człowiek wykrzykujący eureka. Innowacja to proces, potrzebuje czasu, organizacji i zarządzania. Po drugie, w definicji pojawia się ważne słowo impact (realny wpływ czy realna zdolność zmieniania rzeczywistości – przyp. red).

Twórcy definicji celowo nie użyli słowa zysk, bo nie o zysk tylko chodzi. Dla wielu osób to właśnie on jest celem podejmowania innowacyjnych działań, ale na MIT postrzegamy znaczenie innowacji szerzej. Wielu z naszych studentów interesuje się tym, jak np. innowacje przełożą się na ochronę klimatu. W tym wypadku nie chodzi przecież o zysk, choć jest on też pożądany. Podobnie jest z innowacją w obszarze medycyny. Mamy wielu lekarzy świadomych kosztów realizacji różnych innowacyjnych projektów, ale ich celem jest zmienianie rzeczywistości (impact). W Bostonie działa firma Moderna, w której powstała szczepionka przeciw COVID‑19. Jej szefowie mieli pełną świadomość, jakie koszty muszą ponieść, by prowadzić badania, i na jakie przychody mogą liczyć, ale w ostatecznym rozrachunku najważniejsza była ochrona zdrowia: wprowadzenie szczepionki na rynek (impact). I na szczęście teraz ją mamy. Tak więc na MIT preferujemy szersze podejście do tego zagadnienia. Innowacja jest zatem procesem, który wymaga zarządzania i zmierza do osiągnięcia pewnego znaczącego celu, który w różnych branżach jest różnie definiowany, a celem tym nie musi być wyłącznie zysk.

Zostało 69% artykułu.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!

Jesteś subskrybentem? Zaloguj się »

Phil Budden

Wykładowca MIT Sloan School of Management, specjalista w dziedzinie ekosystemów innowacji, brytyjski dyplomata z wieloletnim doświadczeniem.

Paweł Górecki

Redaktor MIT Sloan Management Review Polska

Polecane artykuły


Najpopularniejsze tematy