Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Nie daj się zwieść szumowi wokół generatywnej AI

Bańki technologiczne są złym środowiskiem informacyjnym.

Bańki technologiczne bywają źródłem dylematów dla liderów biznesowych, którzy mogą odczuwać presję, aby zainwestować wcześniej w nową technologię w celu zdobycia przewagi konkurencyjnej, ale nie chcą paść ofiarą pustych obietnic. Wkraczając w okres większej niepewności ekonomicznej i zwolnień w wielu branżach, menedżerowie wyższego szczebla zmagają się z pytaniami, gdzie ciąć koszty, a gdzie zwiększać poziom inwestycji.

Szczególne wyzwanie stanowi dla decydentów biznesowych szybko rozwijająca się dziedzina sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Inwestycje w sprawdzone modele predyktywne są w coraz większym stopniu postrzegane jako zasadne. Z ich powodu wydatki na AI mają wzrosnąć z 33 miliardów dolarów w 2021 roku do 64 miliardów w roku 2025. Generatywnej AI towarzyszy jednak ogromny szum medialny i fale spekulacji.

Termin generatywna AI odnosi się do modeli uczenia maszynowego – takich jak ChatGPT, Bing AI, DALL‑E i Midjourney – które są trenowane na ogromnych bazach danych z tekstami i obrazami po to, aby mogły wygenerować nowe teksty i obrazy w reakcji na polecenie (prompt) użytkownika. Mnożą się nagłówki takie jak: „ChatGPT: dziesięć rad, bez których nie możesz się obejść!” i „Korzystasz z narzędzia ChatGPT w niewłaściwy sposób! Oto wskazówki, jak pozostawić w tyle 99% jego użytkowników”. Poza tym, jak podaje portal Axios, fundusze zasilają generatywną AI szerokim strumieniem. Ich wartość wzrosła z 613 milionów dolarów w 2022 roku do 2,3 miliarda w 2023 roku. A są to pieniądze, które tylko podgrzeją atmosferę wokół nowej technologii.

Liderzy biznesowi, którzy nie chcą przegapić wielkiej szansy, ale jednocześnie nie chcą marnować czasu i pieniędzy na wdrażanie przereklamowanych technologii, powinni pamiętać o kilku fundamentalnych rzeczach związanych z bańkami technologicznymi. Przede wszystkim, jak napisali wykładowcy uczelni biznesowych Brent Goldfarb i David Kirsch w swojej książce Bubbles and Crashes: The Boom and Bust of Technological Innovation z 2019 roku, bańki technologiczne to zjawiska bazujące na narracjach – opowieściach o tym, jak nowa technologia będzie się rozwijała i wpływała na społeczeństwa i gospodarki. Niestety, wczesne narracje, które pojawiają się wokół nowych technologii, niemal zawsze okazują się nieprawdziwe. Przecenianie obietnic i możliwości nowych systemów to samo sedno baniek technologicznych.

Futuryści i analitycy biznesowi mają wyjątkowo niską skuteczność w przewidywaniu przyszłości technologicznych nowości. Nikt nie jest bowiem w stanie przewidzieć, jak ludzie przyswoją sobie i wdrożą nowe narzędzia lub w jaki sposób posłużą one im do sprawowania lub zdobycia władzy nad innymi. Albo, mówiąc słowami futurysty Roya Amary, które dzisiaj są nazywane prawem Amary: „Zazwyczaj przeceniamy skutki nowej technologii w krótkiej perspektywie czasu, a nie doceniamy jej skutków na dłuższą metę”.

Zostało 70% artykułu.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!

Jesteś subskrybentem? Zaloguj się »

LEE VINSEL

jest profesorem nadzwyczajnym w dziedzinie nauki, technologii i społeczeństwa na politechnice Virginia Tech; gospodarzem podkastu Peoples & Things, poświęconego współżyciu człowieka z technologią; i współautorem książki The Innovation Delusion: How Our Obsession With the New Has Disrupted the Work That Matters Most, Random House, 2020.

Polecane artykuły


Najpopularniejsze tematy