Współpraca świata nauki z sektorem biznesu, choć stanowi wciąż wyzwanie, przynosi wiele dwustronnych korzyści w obu środowiskach – to m.in. środki finansowe, jakie uczelnie otrzymują na prowadzenie badań i rozwijanie projektów. Z kolei partnerstwo renomowanych uczelni pomaga firmom budować wizerunek lidera w dziedzinie innowacji i atrakcyjnego pracodawcy.
Badania i rozwój w służbie innowacyjności są współcześnie hasłami głoszonymi przez wielu polityków, ekonomistów i coraz częściej przedsiębiorców. Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w 2021 roku, krajowe nakłady na badania i rozwój, czyli tzw. GERD, w odniesieniu do produktu krajowego brutto zwiększyły się po raz kolejny, osiągając poziom 1,44%. Liczba firm w Polsce, które aktywnie angażują się w działalność badawczą, również wzrosła, osiągając ponad 7700 w skali kraju. Jeśli chodzi o wydatki na badania i rozwój w porównaniu z PKB, Polska zaczyna dorównywać krajom z południa Europy. Niemniej jednak wciąż jesteśmy daleko za państwami uważanymi za bardziej innowacyjne, takimi jak Szwecja, Austria czy Belgia, w których nakłady na badania i rozwój wynoszą powyżej 3% PKB (odpowiednio: 3,35%; 3,32% oraz 3,19%).
Formy i korzyści ze współpracy
Współpraca uczelni i szerzej rozumianego świata nauki z sektorem biznesowym w Polsce ma wiele przejawów świadczących o tym, że bywają to relacje, które realnie przyczyniają się do rozwoju innowacyjności i zwiększania konkurencyjności polskiej gospodarki. Poniżej wymieniam najważniejsze trendy w ramach tej współpracy krajowych uczelni z rodzimym biznesem.
Partnerstwa badawcze. Podobnie jak na świecie, polskie uczelnie i firmy coraz częściej współpracują na podstawie partnerskich umów badawczych. Wspólne projekty, często dofinansowywane z funduszy unijnych, pozwalają na praktyczne zastosowanie badań akademickich w realiach rynkowych.
Inkubatory i akceleratory start‑upów. Wiele uczelni, zwłaszcza technicznych, wspiera młodych przedsiębiorców poprzez oferowanie im udziału w inkubatorach biznesu. Dzięki partnerstwu z przedsiębiorstwami start‑upy mają dostęp do mentorów, inwestorów oraz nowoczesnych technologii.
Programy stażowe i praktyki. Firmy coraz chętniej korzystają z talentów studentów, oferując im praktyki i staże. Daje to studentom szansę na zdobycie doświadczenia zawodowego, a firmom możliwość sprawdzenia umiejętności potencjalnych przyszłych pracowników.
Wsparcie edukacji. Przedsiębiorstwa coraz częściej angażują się w kształcenie, sponsorując kierunki studiów, laboratoria czy nawet całe wydziały. W zamian uczelnie dostosowują programy nauczania do potrzeb rynku pracy, a czasami wręcz do specyficznych wymagań danej firmy.
Komercjalizacja badań. Uczelnie stawiają na praktyczne wykorzystanie swoich badań, choć wciąż nie odbywa się to w takim zakresie, jak ma miejsce w Unii Europejskiej. Współpracując z firmami, przekształcają teoretyczne koncepty w realne produkty i usługi, które mogą trafić na rynek.
Centra Transferu Technologii. Uczelnie wyższe tworzą specjalne jednostki, które mają pomagać w transferze technologii z uczelni do biznesu. Dzięki nim innowacje trafiają szybciej na rynek, a firmy mają dostęp do najnowszych rozwiązań technologicznych.
Kształcenie ustawiczne. Biorąc pod uwagę dynamicznie zmieniający się po pandemii rynek pracy, w szczególności pod wpływem zmian technologicznych i społecznych, uczelnie coraz częściej oferują specjalistyczne kursy dla profesjonalistów, tworzone we współpracy z biznesem. To szczególnie ważne, gdy rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji i automatyzacja pracy zmuszać będą coraz więcej ludzi nie tylko do dokształcania, ale wręcz przekwalifikowania się.
Jeżeli chodzi o korzyści, jakie niesie za sobą taka współpraca, to są one dwustronne. Uczelniom współpraca z biznesem może się opłacić, zarówno krótkoterminowo, jak i w dłuższej perspektywie. Uczelnie często otrzymują środki finansowe na prowadzenie badań i rozwijanie projektów, co może być strategicznie ważne dla partnerów korporacyjnych. Ponadto dostęp do zaawansowanych technologii i oprogramowania udostępnianego przez firmy może w znaczący sposób przyspieszyć postępy w badaniach akademickich. Studenci i wykładowcy zyskują praktyczną wiedzę i doświadczenie, co z kolei podnosi ich wartość na rynku pracy i przyczynia się do ich rozwoju zawodowego. Dzięki bezpośredniemu kontaktowi z przemysłem uczelnie mogą również dostosować swoje programy nauczania do realnych potrzeb rynku. Taka współpraca otwiera także drzwi do szerokiej sieci kontaktów biznesowych i akademickich, podnosi prestiż uczelni i może ułatwić nawiązanie międzynarodowych partnerstw badawczych. Dodatkowo współpraca z firmami może prowadzić do komercjalizacji badań i wynalazków uczelni, co jest korzystne z perspektywy zarówno naukowej, jak i finansowej. Staże i praktyki oferowane przez firmy często stanowią pierwszy krok do zatrudnienia dla absolwentów, a same uczelnie zyskują lepsze zrozumienie potrzeb i wymagań rynku, co jest nieocenione w planowaniu dalszych inicjatyw edukacyjnych i badawczych.
I na końcu nie mniej ważne kwestie finansowe. Przykłady ze świata świadczą o tym, że współpraca z biznesem może być źródłem znaczących dochodów uczelni. Jak podaje MIT Facts, w roku 2022 biznes bezpośrednio sponsorował badania naukowe w wysokości aż 166 milionów dolarów. Z kolei University of California w ubiegłym roku otrzymał ponad 100 milionów dolarów tylko z samych patentów. Oczywiście nawet dla większości uczelni również w krajach wysoko rozwiniętych to wciąż zawrotne sumy. W polskich środowiskach biznesowych, a szczególnie często w akademickich, coraz częściej mówi się o potrzebie współpracy obydwu światów. Rzeczywistość w naszym kraju pod tym względem – poza kilkoma znamienitymi wyjątkami – jest jednak, niestety, daleka od oczekiwań.
Z kolei z perspektywy biznesu współpraca z renomowanymi uczelniami pomaga firmom budować wizerunek lidera w dziedzinie innowacji i atrakcyjnego pracodawcy. Bezpośrednie zaangażowanie w edukację na uczelniach i projekty badawcze umożliwia organizacjom wyszukiwanie najbardziej utalentowanych i zmotywowanych młodych pracowników. Dzięki współfinansowaniu projektów badawczych i możliwości wykorzystania gotowych zasobów uczelni (jak laboratoriów czy kadry naukowej) firmy mogą często znacząco oszczędzić na działaniach R&D. Przykładowo, partnerstwo z uczelniami daje Siemensowi dostęp do szerokiej sieci akademickiej, co może zaowocować współpracą badawczą czy też międzynarodowymi projektami. Poprzez aktywną współpracę z akademickimi inkubatorami przedsiębiorczości biznes ma możliwość identyfikacji obiecujących start‑upów do inwestycji czy też strategicznego partnerstwa. A przede wszystkim środowisko naukowe jest – i powinno być – źródłem przełomowych innowacji.
Dobre praktyki i przykłady współpracy
Przykłady współpracy polskich firm z krajowymi (i nie tylko) uczelniami to m.in.:
Solaris Bus & Coach – producent autobusów i tramwajów współpracuje z polskimi uczelniami technicznymi w zakresie inżynierii i zrównoważonego transportu. Solaris jest również aktywny na rynkach zagranicznych, oferując między innymi nowatorskie autobusy z napędem wodorowym.
Polska Grupa Energetyczna – potężna firma energetyczna współpracuje z wieloma uczelniami, przede wszystkim technicznymi, w zakresie badań nad odnawialnymi źródłami energii, efektywnością energetyczną, bezpieczeństwem energetycznym czy magazynowaniem energii. Jednym z licznych dowodów na to, że duży podmiot może tworzyć z małymi podmiotami zwinne rozwiązania, jest konsorcjum z RDLS Sp. z o.o., spółką spin‑off z Uniwersytetu Warszawskiego, działającą w obszarze badań środowiskowych i biotechnologii, zawiązane w celu stworzenia instalacji recyklingu akumulatorów.
Comarch – firma IT mająca swoje korzenie w akademickim środowisku Krakowa, działająca z powodzeniem w środowisku międzynarodowym, aktywnie współpracuje z uczelniami m.in. w ramach Comarch Innovation Lab, realizując projekty z zakresu telemedycyny, informatyki oraz telekomunikacji.
XTP – start‑up z dziedziny nanotechnologii, który m.in. rozwija i komercjalizuje innowacyjną w skali globalnej, platformową technologię, chronioną przez międzynarodowe zgłoszenia patentowe, która umożliwia ultraprecyzyjne drukowanie nanomateriałów. Firma blisko współpracuje z ośrodkami naukowymi zarówno w Polsce (politechniki i Sieć Badawcza Łukasiewicz), jak i m.in. w Niemczech, Włoszech i Chinach.
Adamed Pharma – firma farmaceutyczna od lat współpracująca z uczelniami w kraju i za granicą w rozwijaniu rozwiązań opartych na własnych patentach i ulepszaniu istniejących terapii. W Hiszpanii uruchomiła swoje przedstawicielstwo Adamed Laboratorios, a tamtejsza spółka w 2022 roku została uznana za lidera w dziedzinie badań i rozwoju w sektorze farmaceutycznym i biotechnologicznym.
Siemens – jeden z globalnych liderów w dziedzinie inżynierii i technologii, prowadzi różne programy współpracy z uczelniami wyższymi i instytucjami badawczymi. Akademie Siemensa to inicjatywy edukacyjne mające na celu umożliwienie studentom i naukowcom dostępu do najnowszych technologii oraz praktycznej wiedzy z różnych dziedzin, takich jak automatyka przemysłowa, elektrotechnika, technologie informacyjne, a nawet zarządzanie i ekonomia.
Wyzwania i bariery współpracy
Mimo że zaszło wiele zmian w obszarze współpracy biznesu i środowiska nauki, wciąż występują liczne i poważne bariery dla rozwoju współdziałania tych światów.
Wzajemna percepcja. Wielu naukowców postrzega świat biznesu jako zorientowany jedynie na szybkie zdobywanie dużych pieniędzy. Organizacje biznesowe są często postrzegane jako strona, która nie jest zainteresowana prawdziwym stanem rzeczy, tylko użytecznością rozwiązań. Wiele przedstawicieli społeczności akademickiej uważa, że biznes tylko mówi o zrównoważonym rozwoju, inkluzywności czy sprawiedliwości, ponieważ takie są oczekiwania społeczne czy wymogi gremiów decyzyjnych. W rzeczywistości bywa różnie. I nawet jeśli nie występują masowo przykłady instrumentalnego traktowania etyki biznesu, kwestii ekologicznych (greenwashing) czy równego traktowania ludzi w organizacji, to nie ułatwia to nawiązania współpracy. Z kolei problemy, którymi zajmuje się świat nauki, często traktowane są jako egzotyczne, z reguły niegroźne dziwactwa, a w skrajnym przypadku przeszkody w realizowaniu praktycznych celów (szczególnie gdy chodzi o uwzględnienie kwestii środowiskowych czy opóźnienie szybkiej implementacji najnowszych rozwiązań technologicznych, co ostatnio dotyczy zwłaszcza projektów z zakresu sztucznej inteligencji).
Różnice w celach i priorytetach. Uczelnie, a zwłaszcza sami naukowcy, skupiają się na podstawowych badaniach i pogłębianiu rozumienia uzyskiwanych wyników, podczas gdy biznes dąży do ich szybkiej komercjalizacji. Przedstawiciele biznesu na ogół nie chcą dłużej czekać na kolejne wyniki, a na pewno nie są chętni, by wydawać więcej pieniędzy na sfinansowanie znalezienia jeszcze lepiej dopasowanego modelu analitycznego, jeśli to, co już uzyskano, jest wystarczająco dobre, a przynajmniej zadowalające. Wobec takiego podejścia wielu naukowców nie chce być po prostu narzędziami w rękach świata biznesu. Z kolei, jak wynika ze wspomnianego wcześniej raportu, w biznesie często panuje niezrozumienie (a może i niechęć do głębszego zrozumienia) pytań stawianych przez naukowców, określających prawdziwe cele biznesowe.
Brak komunikacji i wzajemnego zrozumienia. To kolejny problem w nawiązaniu współpracy, ponieważ często nie ma odpowiednich platform lub mechanizmów, które umożliwiałyby regularną komunikację pomiędzy przedstawicielami świata nauki a przedsiębiorcami. To z kolei utrudnia identyfikację wspólnych obszarów zainteresowania i rozumienie wzajemnych potrzeb. Co gorsza, tak jak większość publikacji naukowych jest niezrozumiała dla odbiorców, tak język branżowy, którym porozumiewają się obydwie strony, często okazuje się zbyt hermetyczny dla potencjalnego partnera. Wielokrotnie zetknąłem się z zachowaniami naukowców sugerującymi, że mówienie w sposób prosty, bez nadmiaru fachowej terminologii, dla wielu jest czymś nawet trudnym do wyobrażenia. Niestety, także pisanie na tematy naukowe w sposób zrozumiały dla szerokiej grupy odbiorców nadal wydaje się być w naszych realiach poza zasięgiem.
Biurokracja. Świat procedur akademickich, zarówno tych narzuconych przez ustawodawcę, jak i tworzących regulacje wewnętrzne poszczególnych uczelni, bywa trudny do zrozumienia i akceptacji dla biznesu. Kiedy zakomunikowałem osobie reprezentującej władze uczelni, że otrzymaliśmy zamówienie od klienta biznesowego na realizację studiów podyplomowych – ale kluczowa będzie sprawność we wdrożeniu całego projektu po naszej stronie – usłyszałem, że domknięcie procedur między senatem a stosownymi komisjami zajmie... więcej niż rok. Cieszymy się, gdy najlepsze polskie uczelnie pojawią się w piątej setce rankingu szanghajskiego. Tymczasem University z Finlandii, który powstał w 2010 roku, po ośmiu latach działania znalazł się w czwartej setce, a obecnie prowadzi cztery dyscypliny klasyfikowane w pierwszej pięćdziesiątce na świecie. Jego siłą, również naukową, jest niehierarchiczność, antysilosowość, zwinność w działaniu i bliska codzienna współpraca z biznesem. Podejście godne pozazdroszczenia.
Kwestie finansowe. Jak już zostało wspomniane, w Polsce powoli, ale sukcesywnie rośnie finansowanie projektów badawczo- rozwojowych. To bardzo ważne, bo mimo przypisywanej naszemu krajowi kreatywności i niesztampowości działania rzeczywista innowacyjność – choćby w porównaniu z wynikami Estonii – jest bardziej niż przeciętna. Co jakiś czas dowiadujemy się o przełomowych polskich badaniach, które nierzadko później komercjalizowane są w innym kraju. Wyzwaniem są też narastające trudności w pozyskaniu potrzebnego finansowania na badania i rozwój (do czego w ostatnim czasie bardzo przyczyniły się afery z przyznawaniem środków na niektóre projekty badawcze przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju). Co więcej, po stronie świata nauki często brakuje umiejętności rozmawiania o kwestiach finansowych, w tym negocjowania korzystnych i akceptowalnych przez obydwie strony porozumień. Dodatkowo czasami zachłanne i krótkowzroczne podejście funduszy inwestycyjnych powoduje wśród samych naukowców przynajmniej silne obawy o jakość i sens współpracy.
Aby starać się przełamać powyższe bariery, najważniejsze jest rozumienie ich istoty po obu stronach, a potem uczenie się współpracy. Jak wynika z raportu „Przyszłość polskiej nauki”, przygotowanego przez zespół prof. Dominiki Maison, im więcej rzeczywistego współdziałania, tym zwykle lepsza wzajemna percepcja światów biznesu i nauki, które zaczynają wówczas dostrzegać i cenić korzyści, jakie z niej płyną.