Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Z chmur na ziemię. Wywiad z Jarosławem Sokolnickim z firmy Microsoft

O tym, jak rozwiązania chmurowe wpływają na lepsze zrozumienie potrzeb klientów i zwiększenie przewagi konkurencyjnej firm, mówi Jarosław Sokolnicki, Microsoft Technology Center Lead. Rozmawia Mariusz Smoliński.

Jakie trendy przewiduje pan we wdrażaniu chmury w Europie, czy widać przyspieszenie?

Widzę trend wzrostowy. Z licznych analiz wynika, że ma on poziom 20‑40% w skali rocznej, choć w Polsce ta dynamika wzrostu jest nieznacznie mniejsza niż w Europie Zachodniej. Chmura cieszy się rosnącą popularnością, ponieważ otwiera nieznane dotąd możliwości. Z jednej strony daje dostęp do narzędzi, które trzeba było uruchamiać przy wykorzystaniu własnej infrastruktury i które często potrzebowały zakupu stosownych, nieraz drogich, licencji. Z drugiej strony umożliwia korzystanie z rozwiązań stworzonych z myślą o chmurze, takich, których wcześniej nie było, z obszaru e‑commerce, SaaS czy innych usług internetowych. Netflix, Spotify to przykłady takich usług chmurowych. Firmy te nie budowały własnej infrastruktury, gdyby to robiły, nie mogłyby tak szybko skalować swojego biznesu.

Pandemia z pewnością była czynnikiem przyspieszającym wdrażanie rozwiązań chmurowych. Te podmioty, które w pandemii korzystały z chmury, mogły znacząco rozwinąć swój biznes. Żadna inna infrastruktura, oprócz chmury, nie byłaby w stanie zapewnić takiej skalowalności.

Jarosław Sokolnicki, Head of Industry Solutions, Microsoft

Chmura to jest też doskonałe, praktyczne narzędzie pozwalające korzystać z osławionej sztucznej inteligencji. AI czy uczenie maszynowe to w gruncie rzeczy praca na dużych zasobach danych, a chmura ułatwia do nich dostęp. To właśnie dzięki chmurze możliwe było stworzenie systemów analitycznych czy rekomendacyjnych opartych na profilowaniu klientów. Ten potencjał danych dobrze wykorzystują takie firmy jak Amazon, ale też – na naszym podwórku – na przykład firma CCC. To właśnie chmura pozwoliła im się rozwinąć. Dodatkowo wielu z nich pomogła swoista luka na rynku. Badania prowadzone przed kilku laty z perspektywy sprzedawców chmury wskazywały, że ponad 60% sprzedawanych rozwiązań to „infrastruktura jako usługa”. Na dalszych miejscach znalazły się kolejno „oprogramowanie jako usługa” i „platforma jako usługa”. Z punktu widzenia klienta ten rozkład wyglądał jednak nieco inaczej. Odbiorcy byli przeważnie (w 70%) zainteresowani rozwiązaniami SaaS (oprogramowanie jako usługa), w dalszej kolejności infrastrukturą i platformami. Tę lukę wykorzystały firmy takie jak Netflix czy Spotify, idąc za głosem konsumentów, i jeszcze bardziej spopularyzowały rozwiązania chmurowe.

Czynników wpływających na rozwój rozwiązań chmurowych jest więc wiele – korzystne regulacje, bezpieczeństwo, skalowalność, klientocentryczność, a w branży produkcyjnej obsługa internetu rzeczy czy predictive maintenence. W efekcie coraz więcej branż może z tych chmurowych rozwiązań korzystać.

A jak zmienia się motywacja firm decydujących się na rozwiązania chmurowe? Kiedyś była to optymalizacja kosztowa, teraz nie jest to chyba główny czynnik. Jak to dzisiaj wygląda?

Optymalizacja kosztowa dalej ma spore znaczenie, ale trzeba ją traktować szeroko. Nie należy skupiać się na porównywaniu kosztu zakupu jednego serwera z wynajęciem innego w chmurze, tylko na całkowitym koszcie posiadania (total cost of ownership) i szerokich korzyściach dla firmy. Oprócz czynnika kosztowego są także inne. W pierwszej kolejności wymieniłbym elastyczność oraz szybkość, z jakimi jesteśmy w stanie uruchamiać nowe usługi lub z nich rezygnować. W usługach chmurowych konkretne rozwiązania składają się niczym puzzle. Łatwe jest tworzenie zestawów różnych usług – ich testowanie i dostarczenie klientom, a na dodatek jest to rozwiązanie tanie, bo nie wymaga zakupu infrastruktury. To przekłada się na elastyczność całych organizacji, skalowalność biznesu i powszechną dostępność usług.

Co w takim razie jest źródłem obaw związanych z korzystaniem z chmury? Kiedyś firmy bały się o bezpieczeństwo danych. Teraz ta narracja zdaje się zmieniać. Jak to wygląda obecnie?

Dzisiaj wiemy, że jest zupełnie inaczej. Żadnej firmy nie stać bowiem na taki poziom zabezpieczeń, jaki oferuje chmura. Dostawcy chmurowi zatrudniają zespoły ekspertów zajmujących się cyberbezpieczeństwem i śledzących ruch internetowy na całym świecie, by móc przewidywać ataki i im przeciwdziałać. Wyjątkowy poziom zabezpieczeń wymaga olbrzymich nakładów finansowych i skrupulatnego trzymania się dobrych praktyk. W prywatnym data center trudno zagwarantować taki poziom ochrony.  

Mimo że poziom zabezpieczeń usług chmurowych jest bardzo wysoki, zawsze istnieją pewne obawy. Kluczową rolę odgrywa edukacja. Microsoft inwestuje duże środki w szkolenia specjalistów, by mogli kompetentnie mówić o chmurze, usługach z nią związanych i architekturze chmurowej gwarantującej bezpieczeństwo.

Wróćmy jednak do jednego z poprzednich wątków. Powiedział pan, że w Europie Zachodniej nieco szybciej wdrażane są rozwiązania chmurowe niż w Polsce. Jakie konsekwencje może mieć to dla biznesu? Konkurujemy przecież na globalnych rynkach.

Niestety te konsekwencje mogą być poważne. Opóźnienie we wdrożeniu chmury oznacza wolniejsze zmiany kultury organizacyjnej i mniejszą efektywność w różnych wymiarach, ale przede wszystkim mniejszą innowacyjność i mniejsze szanse na osiągnięcie przewagi konkurencyjnej. Chmura stała się obecnie kluczowym czynnikiem transformacji cyfrowej, który tę przewagę może zapewnić. Myślę jednak, że inwestycje dużych firm, takich jak Microsoft, w rozwiązania chmurowe w Polsce wskazują kierunek rozwoju i sprawią, że coraz więcej firm będzie korzystało z chmury, a różnice pomiędzy Polską i zachodem Europy w tym względzie będą się zmniejszać.

Proszę jeszcze powiedzieć, jak wdrożenie chmury przekłada się na biznes. Jakie wskaźniki w organizacjach ulegają poprawie?

Pierwszym z nich jest całkowity koszt posiadania (total cost of ownership). Drugim jest poziom cyfryzacji. W organizacjach, w których pojawia się chmura, stopień cyfrowego zaawansowania rośnie.

Trzecim jest możliwość przeobrażenia całego modelu biznesowego w taki sposób, by lepie dostosować ofertę do potrzeb klienta. Jest to możliwe dzięki sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowemu czy big data, czyli usługom, które korzystają z chmury. Dzięki chmurze firma może zaproponować nowe produkty i usługi, które te potrzeby klienta zaspokajają w sposób niespotykany wcześniej.

Chmura stała się obecnie kluczowym czynnikiem transformacji cyfrowej, który tę przewagę może zapewnić.

A jak chmura będzie wpływać na biznes w ciągu najbliższych lat?

Na pewno możemy się spodziewać wzrostu wykorzystania sztucznej inteligencji, a co za tym idzie – większego zapotrzebowania na usługi chmurowe, zwłaszcza że platformy danych klienta będą obecne nie tylko na rynku sprzedaży detalicznej, ale też w innych sektorach, np. w bankowości czy w energetyce. Kolejny ważny obszar rozwoju usług chmurowych to internet rzeczy (IoT). Kilka lat temu dużo się o tej technologii mówiło, następnie szum wokół niej nieco przycichł. Sądzę, że czeka nas renesans zainteresowania IoT, a chmura będzie odgrywać tu ważną rolę.

Jest jeszcze jeden trend, moim zdaniem zyskujący na znaczeniu, a mianowicie coraz większy nacisk na zrównoważony rozwój. Efektywne zużycie energii staje się jednym z ważniejszych parametrów chmury obliczeniowej. Jeśli wskaźnik ten wynosi 2, oznacza to, że na każde euro wydane na pracę serwerów, drugie trzeba wydać na ich chłodzenie. Według Gartnera ten wskaźnik na świecie wynosi 1,78. To znaczy, że na jedno euro wydane na działanie serwera przypada 78 centów wydanych na chłodzenie. Obecnie powstają jednak rozwiązania chmurowe, które są znacznie bardziej efektywne energetycznie, a ich zużycie energii kształtuje się na poziomie 1,2. To istotny krok naprzód. W przyszłości pojawianie się jeszcze bardziej wydajnych rozwiązań pozwoli znacząco ograniczyć ślad węglowy systemów chmurowych.


Najpopularniejsze tematy