Najlepsze strategie coraz częściej bazują na wskaźnikach. Zamiast z tym walczyć, skupmy się na wybieraniu tych, które są najlepsze.
Najlepsze strategie coraz częściej bazują na wskaźnikach. Zamiast z tym walczyć, skupmy się na wybieraniu tych, które są najlepsze.
Niepowstrzymany wzrost liczby decyzji opartych na danych i analityce bazującej na działaniu urządzeń cyfrowych wywołuje intelektualną krytykę. Można ją nawet nazwać kontrrewolucją. Szczęśliwcy, których automatyzacja nie zepchnęła jeszcze w otchłań zawodowego niebytu, zmagają się ze zjawiskiem nazwanym przez historyka ekonomii Jerry’ego Z. Mullera „tyranią wskaźników”. Funkcjonowaniem firm rządzą liczby i nie ma przed nimi ucieczki.