W AUTOROBIE doszło do kumulacji nieszczęśliwych zdarzeń, powstałych w wyniku niefrasobliwości, rutyny, a przede wszystkim naiwności wynikającej z pewnej idealistycznej wizji świata, w którym dobrze nam znani ludzie pozostają na zawsze tacy sami. O ile w miłości taka strategia ma swoje romantyczne usprawiedliwienie, o tyle w biznesie uczucia trzeba zostawić na boku i kierować się życiowym pragmatyzmem.
Analizę rozwiązań trudnej sytuacji firmy AUTOROB warto rozpocząć od spraw natury ogólnej, uniwersalnych reguł – społeczna rzeczywistość zmienia się dynamicznie, a wraz z nią tworzący ją ludzie. Przez ponad 16 lat spółka się rozwijała i obecnie nie jest już taką samą organizacją, jaką była, kiedy zakładali ją główni udziałowcy: Andrzej Miller, Marek Jadżdżewski i Włodzimierz Napierski. Ich początkowo spontaniczna współpraca, oparta na partnerstwie i przyjaźni, musiała w końcu ulec redefinicji, bo zmienił się łączący ich biznes, a osobisto‑rodzinne trajektorie potoczyły się w różnych kierunkach...