Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Czy krótkie spodenki łamią zasady służbowego dress code’u?

Fale upałów zalewają amerykańskie miasta, a ponad połowa pracowników w USA chce nosić w pracy krótkie spodenki.

Przez wiele dziesięcioleci garnitury stanowiły obligatoryjny strój noszony przez pracowników intelektualnych w biurach. Jednak nadeszła era pokolenia X, czyli grupy po baby boomersach, która stopniowo zrezygnowała z tradycyjnych, konserwatywnych garniturów na rzecz swobodniejszych stylizacji, wprowadzając do powszechnych standardów luźniejszy sposób ubierania się. Teraz z kolei pojawia się zupełnie nowa koncepcja, która stawia pytanie: czy noszenie krótkich spodenek w biurze jest akceptowalne?

Nowo przeprowadzone badania dowodzą, że aż 58% pracowników uważa, że akceptowalne jest, aby mężczyźni nosili krótkie spodenki do biura. To jednocześnie wskazuje na zmieniające się normy w kwestii ubioru oraz transformację profesjonalnego wizerunku w miejscu pracy. W pewnym zakresie opór wobec noszenia długich spodni ma charakter pokoleniowy i jest powiązany z nasilającymi się falami upałów w ostatnich latach. Z przeprowadzonych badań wynika, że 57% przedstawicieli pokolenia baby boomersów wyrażało sprzeciw wobec krótkich spodenek, jednak ta liczba nie dorównywała poparciu, jakie uzyskały one wśród millenialsów. Aż 75% przedstawicieli tej generacji uważało, że noszenie ich w biurze jest akceptowalne. „Noszenie szortów to nowy etap”, zauważa Ron Porter, ekspert ds. zasobów ludzkich i starszy partner ds. klientów w firmie Korn Ferry. „To przekracza barierę nieformalności i swobody”.

Choć mogłoby się wydawać, że wybór ubioru w miejscu pracy wynika głównie z komfortu pracowników, to w rzeczywistości często determinowany jest przez kulturowe oczekiwania oraz obowiązujące normy w danym kraju – zauważa James Bywater, starszy partner ds. klientów oraz psycholog biznesu w firmie Korn Ferry. W przypadku Wielkiej Brytanii, gdzie zasady ubioru w miejscu pracy są formalne i przystosowane do chłodniejszego klimatu, kulturowe wymagania dotyczące stroju są dość rygorystyczne. *”*Czy lekarz, chirurg, chemik bądź doradca finansowy mogą pracować w krótkich spodenkach?” – zadaje pytanie. Odpowiedź jest przecząca.

Przed wybuchem pandemii zasady dotyczące ubioru w miejscu pracy uległy pewnemu rozluźnieniu. Miało to związek zarówno z pojawieniem się bluz z kapturem w branży technologicznej, jak i z rosnącą swobodą wyrażania się przez młodszych pracowników. Jednak po nastaniu dwuletniego okresu pracy zdalnej, tolerancja pracowników na pewien dyskomfort jeszcze bardziej się przesunęła, szczególnie wśród młodszej kadry. Wielu z nich nie widzi konieczności założenia innego ubrania na wideokonferencję. „To pokolenie będzie znacznie mniej formalne” – mówi Anu Gupta, starszy partner klienta w firmie Korn Ferry.

Teraz gdy firmy napotykają na opór w związku z powrotem pracowników do biur, niektóre z nich są skłonne ponownie rozważyć zasady ubioru. Szczególnie w miastach, gdzie temperatury są bardzo wysokie, jak przykładowo w Phoenix, gdzie niedawno odnotowano ponad 30 dni z temperaturą powyżej 100 stopni Fahrenheita, bądź w kulturze o bardziej formalnych normach ubioru, takiej jak Wielka Brytania, gdzie koszty utrzymania biurowej garderoby mogą być znaczne.

„Być może lider woli koszule z kołnierzykiem i spodnie, więc jeśli przyciągnie to ludzi do biura, wtedy może poluzować służbowy dress code” – mówi Dennis Deans, wiceprezes ds. zasobów ludzkich w firmie Korn Ferry. Z kolei firmy świadczące usługi profesjonalne nadal trzymają się swojej długotrwałej zasady, ubieraj się jak klienci.

„Liderzy często popełniają błąd, próbując sformułować ogólne zasady dotyczące ubioru” – mówi Alma Derricks, starszy partner klienta w praktyce Kultury, Zmiany i Komunikacji w firmie Korn Ferry. W rzeczywistości komunikat, jaki pracownik obsługujący klienta przekazuje poprzez swój strój, może diametralnie różnić się od oczekiwań osoby pracującej w kuluarach. „Odpowiedź na pytanie, kto powinien być ubrany w spodnie, a kto nie, nie jest jednoznaczna” – zauważa Derricks. Dodaje także, że to decyzja związana z wizją firmy. „To firma powinna określić wytyczne dotyczące ubioru” – podkreśla.

W obliczu znaczących zmian klimatycznych, które sprzyjają swobodniejszemu ubiorowi, eksperci zalecają firmom aktywne formułowanie wytycznych dotyczących stroju, zamiast reagowania w pośpiechu na pracowników, którzy przekraczają przyjęte tradycyjnie granice. Dodatkowo istotne jest szerokie komunikowanie tych wytycznych, aby kierownictwo mogło konsekwentnie egzekwować je w praktyce. „Nie warto marnować energii na tego rodzaju rozproszenia” – podkreśla ekspert.

Materiał publikujemy dzięki uprzejmości Korn Ferry Institute.

Korn Ferry

globalna firma doradztwa organizacyjnego obsługująca klientów w ponad 50 krajach. Specjalizuje się w 5 obszarach: strategii organizacyjnej, ocenie i sukcesji, pozyskiwaniu talentów, rozwoju przywództwa, nagrodach i benefitach. 

Polecane artykuły


Najpopularniejsze tematy