Liderzy obeznani z technologiami cyfrowymi sprawdzą się w roli innowatorów, jeśli dysponować będą odpowiednimi kompetencjami: świadomością biznesową, przedsiębiorczym sposobem myślenia, koncentracją na wyniku końcowym oraz inteligencją etyczną.
W dziejach ludzkości zawsze było tak, że nowe technologie wymagały wymiany kompetencji potrzebnych w przedsiębiorstwach. Wszystkie dotychczasowe rewolucje przemysłowe – pierwsza przez wprowadzenie fabryk zasilanych energią pary wodnej, druga dzięki narzędziom i technikom masowej produkcji, trzecia za sprawą technologii internetowych – sprawiały, że praca nieodwracalnie zmieniała swój charakter. Podobnie jest z czwartą rewolucją przemysłową, stanowiącą konwergencję technologii cyfrowych, biologicznych i fizycznych. Związane z nią wyzwanie polega na tym, jak zatrudniać i rozwijać następne pokolenia pracowników, którzy w ramach swojej pracy będą korzystać ze sztucznej inteligencji, robotyki, komputerów kwantowych, inżynierii genetycznej, druku 3D, rzeczywistości wirtualnej itp.
Problem – jak się wydaje – jest dwojaki. Z jednej strony kandydaci skarżą się, że albo brakuje im kompetencji, albo ich kwalifikacje są zbyt duże. Dotyczy to aplikujących na stanowiska wszystkich szczebli. Z drugiej strony lokalne i regionalne dysproporcje pomiędzy popytem zgłaszanym przez firmy na pracowników a umiejętnościami dostępnymi w danej puli kandydatów prowadzą do tego, że część stanowisk pozostaje nieobsadzona, co spowalnia tempo wdrażania nowych technologii.