Autopromocję postrzega się w organizacjach, szczególnie w naszym obszarze kulturowym, jako coś nietaktownego, nie na miejscu. W końcu jakim prawem ktoś mówi o sobie… dobrze? Skoro coś mu wychodzi, niech po prostu robi tak dalej i nie zawraca nam głowy chwaleniem się. Postrzegamy to w odniesieniu do osoby jako zwykłe „karierowiczostwo”.
W Polsce lepiej dzielić się tym, co złe, co nie działa i od razu „zabijać problemy”, niż klepać się po plecach, pozwalać, by ciśnienie spadło i… ponieść menedżerską klęskę. Czy to obca Państwu postawa? Rodzi się więc zasadnicze pytanie: kiedy powinniśmy dzielić się sukcesami?
Tu i teraz wydaje się być właściwym momentem, aby opowiedzieć o czymś wyjątkowym. Dziesięciolecie polskiej edycji magazynu, identyfikującego najważniejsze idee oraz nazywającego miliony myśli menedżerów z całego świata, to powód do chwalenia się i autopromocji! Przecież, jeśli sami nie mówimy o sobie dobrze, to dlaczego inni mieliby to robić, szczególnie ci, którzy zazdroszczą nam sukcesu? Samoświadomość, której jednym z elementów jest dostrzeganie tego, co w nas pozytywne, to kluczowy aspekt budowania osobowości, a także organizacji sukcesu. Nie chodzi o to, by popadać w samouwielbienie, ale aby czerpać dumę i prostą satysfakcję z codzienności.
Tak jak dziś, tak już od dekady służymy radą menedżerom. Dla wielu jesteśmy „zestawem pierwszej pomocy” w zmaganiach z dylematami zarządzania i przewodzenia, a także źródłem czegoś znacznie cenniejszego niż doraźne rozwiązania – inspiracji. Wybierają nas liderzy. My z kolei wybieramy liderów, o których warto opowiedzieć, aby z kolei oni mogli podzielić się wiedzą o źródłach swoich sukcesów, ale i porażek, z których wyciągamy wnioski. Pomagamy ideom się rozprzestrzeniać i w ten sposób wnosimy unikalną wartość do świata biznesu. Naszym celem jest podnoszenie jakości zarządzania w polskich firmach, podsuwając rozwiązania nowe, praktyczne i użyteczne. To ważne, ponieważ w gospodarce, w której jednym z czynników sukcesu jest innowacja, to czy potrafimy przekuć ją na wyniki biznesowe, okazuje się ważne nie tylko z perspektywy pojedynczego przedsiębiorstwa. Korzysta na tym cała branża, a w konsekwencji gospodarka państwa.
Dziś mówimy o sobie dobrze i dziękujemy, że Państwo też mówią o nas dobrze. I życzylibyśmy sobie tego na następne 10 lat. Steve Jobs, twórca potęgi Apple, jedną ze swoich lekcji zarządzania zatytułował: „Bądź zawsze głodny, bądź zawsze głupi”, która dla mnie definiuje w lapidarny sposób nieokiełznany głód wiedzy.
To naprawdę wyjątkowa wartość dla każdej organizacji, że udaje się urzeczywistniać koncepcje, które zmieniają rzeczywistość przy wsparciu ludzi ciekawych świata – Prenumeratorów „Harvard Business Review Polska”.