Czy z dotychczasowej podróży przez nową, nękaną przez koronawirusa rzeczywistość wyciągnęliśmy jakieś wnioski, które pomogą organizacjom w nadchodzących miesiącach?
Od kilku miesięcy śledzę perypetie czterech firm: Tata Consultancy Services (TCS, przedsiębiorstwo świadczące usługi informatyczne i konsultingowe), Vodafone (operator telefonii komórkowej), Arup (dostawca specjalistycznych usług projektowych, inżynieryjnych, architektonicznych i konsultingowych) i Artemis Connection (firma konsultingowa). Każda z nich stoi w obliczu wielkich niewiadomych. Wśród ich przywódców nie ma nikogo, kto uważa, że zna już wszystkie odpowiedzi; wszyscy mówią, że ich organizacje są w ruchu.
Co prawda doświadczenie każdej z tych firm jest wyjątkowe, wyłaniają się jednak wspólne motywy, które mają zasadniczy wpływ na przebieg ich podróży. Chodzi o znaczenie zarządzania projektami, potrzebę zaakceptowania metody prób i błędów, dyskutowanie o poważnych, długofalowych kwestiach oraz umiejętność wykorzystywania zalet obecnej sytuacji. W niniejszym artykule prezentuję te cztery tematy z perspektywy wymienionych przedsiębiorstw.
Opracować podstawy zarządzania projektami
W każdej z firm, z którymi rozmawiałam, ugruntowane i nienegocjowalne praktyki zarządzania projektami stanowiły klucz do kierowania początkowym etapem przechodzenia do wirtualnych miejsc pracy. Praktyki te zostały następnie dopracowane i dostosowane do nowej rzeczywistości narzuconej przez COVID‑19, ale ogromne znaczenie miała podstawowa architektura zobowiązań.