Termin elektronika ubieralna mózgu brzmi może trochę makabrycznie, ale nie odstrasza ani inwestorów, ani tym bardziej osób, które chcą poprawić funkcjonowanie swoich szarych komórek. I chętnie za to zapłacą. Dzięki temu wartość tego rynku osiągnie w 2020 roku 6 miliardów dolarów.
Elektronika ubieralna to pojęcie worek. A raczej pokaźny wór, który trzeszczy już w szwach, bo wciąż dokładane są do niego nowe kategorie produktów, zaskakujących swoją innowacyjnością. I powoli przestaje nas już dziwić, że obok inteligentnych zegarków czy opasek fitness co chwila pojawiają się zadziwiające wynalazki. Takie jak skarpetki badające, czy prawidłowo stawiamy stopy podczas biegania, czy okulary, z pomocą których możemy skomunikować się z naszym domowym systemem sztucznej inteligencji.