Skuteczna reakcja na kryzys znajduje odzwierciedlenie we współpracy sprzedawców, dostawców i kupujących. Niemniej w ostatnim czasie kluczową rolę odegrali kurierzy, którzy stali się bohaterami naszej pandemicznej rzeczywistości. Niestety klienci nie ułatwiali im tego zadania.
Sam Bridges jest kurierem dostarczającym zapasy, lekarstwa i inne niezbędne przedmioty osobom, które przeżyły niemal apokaliptyczne wydarzenie – niszczące geografię i infrastrukturę Stanów Zjednoczonych. Ocaleni poddawani są kwarantannie, a na co dzień mieszkają w podziemnych miastach i osobistych bunkrach – odmawiając opuszczania swoich schronień. Komunikują się ze sobą za pośrednictwem cyfrowych technologii, m.in. hologramów.
Powyższy wstęp to opis gry komputerowej „Death Stranding”, stworzonej przez reżysera Hideo Kojimy i firmę Kojima Productions, wydanej na Play Station 4 ósmego listopada 2019 r. Niecały rok temu, kiedy pierwsi gracze poznawali świat wykreowany przez Kojimę, nikt nie wyobrażał sobie tego, że nasza rzeczywistość wkrótce zostanie autentycznie przekształcona w dystopijny, pandemiczny świat. A kurierzy staną się bohaterami naszej codzienności.
Oczywiście warto podkreślić, że „Death Stranding” nie jest historią stricte o pandemii. Niemniej w grze pojawia się tajemnicze zjawisko, określane właśnie jako Death Stranding, które wpływa na zmianę światopoglądu bohaterów i na wiele aspektów rzeczywistości. To ono jest zagadką tego fikcyjnego świata, którą bohaterowie gry wciąż starają się rozwiązać. Tymczasem żyją w „nowej normalności”. Jest to termin, który symbolizuje także naszą współczesność – staramy się zachować dystans i unikamy bezpośrednich kontaktów, szukamy też rozwiązania (szczepionki) na nasz problem (koronawirus). To nasz nowy sposób życia, nasza nowa norma.
Źródło: Death Stranding Press kit, igdb.com
Kurier – bohater pandemicznej rzeczywistości
Nie ulega wątpliwości, że rynek kurierów, przesyłek ekspresowych i paczek (KEP), jest jednym z tych sektorów, które w związku z koronawirusem, musiały zmierzyć się z szeregiem wyzwań i szybko dostosować się do nowej rzeczywistości. Wielu konsumentów, szczególnie podczas lockdownu, porzuciło zakupy stacjonarne na rzecz zaopatrywania się online. Według szacunków e‑Izby 38% ankietowanych nabyło zapasy na czas lockdownu właśnie w internecie. Przełożyło się to równocześnie na wzrosty w zakresie dostarczania tych produktów do klientów. W przypadku towarów spożywczych czy leków bez recepty możemy mówić o zwyżkach sięgających nawet 70%.
Zainteresowanie niektórymi sklepami i rodzajami dostaw już niejednokrotnie przerosło oczekiwania usługodawców. Nic więc dziwnego, że ofert pracy dla osób z branży dostaw nie brakuje. Przykładowo w wyszukiwarce miejsc pracy Jooble, w ciągu ostatnich 7 dni (dane z dnia 10.09.2020 r.) pojawiło się aż 2 731 ofert pracy skierowanych do polskich kurierów.
Niestety praca kuriera w czasie pandemii niesie ze sobą wiele zagrożeń. I choć nie muszą oni mierzyć się z „wynurzonymi” – niewidzialnymi stworzeniami wymyślonymi przez Kojimę – czyhają na nich… lekkomyślni klienci! Okazuje się, że mimo obostrzeń i licznych apeli ze strony władz państwowych oraz Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – konsumenci nie stosują się do zaleceń związanych z zachowaniem higieny i dystansowania społecznego. Odbierają paczki, nie mając zakrytego nosa oraz ust (52% wskazań) oraz bez ochronnych rękawiczek – czytamy w „Delivery Apps in time of COVID‑19” – raporcie opracowanym przez międzynarodowe stowarzyszenie UXalliance, do którego należy polska agencja badawczo‑projektowa Symetria.
Mimo tego, że wszyscy operatorzy dostaw w Polsce oferują odbiór przesyłki bezdotykowo, z tego wariantu korzysta tylko 48% klientów.
Niektórzy sprzedawcy zachęcają kupujących, aby wybierali dostawę do automatów pocztowych – co usprawnia pracę kurierów i minimalizuje ryzyko zarażenia koronawirusem. Warto dodać, że w większości takich punktów, paczkę można odebrać niemal bezdotykowo.
Źródło: Death Stranding Press kit, igdb.com
Paczka pełna optymizmu?
Światowy rynek przesyłek KEP, jak wynika z szacunków GS1 Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się segmentów sektora logistycznego. W 2020 roku ma osiągnąć wartość 356 miliardów euro, co oznacza że ok. 63,6 miliarda przesyłek zostanie dostarczonych do adresatów. Wpływ na ten stan rzeczy ma oczywiście pandemia. Dziś popyt na usługi kurierskie rośnie o około 20% ponad tzw. naturalny wzrost organiczny operatorów z tej branży.
Oczywiście, przy tak wzmożonym zainteresowaniu branża boryka się z kolejnymi problemami. Kłopotliwe okazało się utrzymanie płynności przepływu przesyłek międzynarodowych, co przenosi się na pojawianie się nowych wyzwań logistycznych. Z terminowym otrzymywaniem zamówionych produktów od podwykonawców ma problem już 34% polskich przedsiębiorstw. Natomiast trudności związanych z łańcuchami dostaw doświadcza już ponad połowa firm.
Warto zaznaczyć, że operatorzy KEP, poza usługami dla różnych grup klientów, świadczą usługi dla sektora e‑commerce. Sprzedawcy internetowi współpracują jednak zwykle z kilkoma firmami, przede wszystkim po to, by oferować szerszą ofertę dostaw. Najczęściej występującymi operatorami, z którymi kooperują e‑sprzedawcy w Polsce, są InPost, DHL, DPD i Poczta Polska.
Sieć operacyjna operatorów KEP w Polsce w 2019 roku
Źródło: „Rynek KEP w Polsce. W obliczu trendów i nowych wyzwań”, GS1 Polska.
Obiad z dostawą do domu
Do poprawy jakości życia podczas lockdownu przyczyniły się również firmy (aplikacje) umożliwiające zamawianie produktów oraz gotowych posiłków przez internet – i ich (dość sprawne) dostarczanie „pod drzwi”. Co ciekawe, już 4 na 10 respondentów korzystających z aplikacji do zamawiania to „nowi wyznawcy”. Określa się tym mianem osoby, które przed lockdownem w ogóle nie korzystały z tego typu usług, lecz przekonały się do nich w wyniku zaistniałej sytuacji – czytamy w badaniu „Delivery Apps in time of COVID‑19”.
Jak wynika z danych opublikowanych na portalu Statista podczas lockdownu liczba pobrań aplikacji do dostarczania zakupów wzrosła (w Stanach Zjednoczonych) nawet o 200%. Natomiast globalnie przewiduje się, że przychody w segmencie dostaw żywności osiągną, jeszcze w 2020 roku, poziom 136 431 milionów dolarów.
Jak zmieniły się nawyki zakupowe klientów podczas pandemii?
? - 77% osób zmieniło częstotliwość zakupów spożywczych;
? - 56% pytanych twierdzi, że zmienił się sposób, w jaki robią zakupy lub pozyskują produkty spożywcze;
? - 32% osób robi zakupy za pomocą aplikacji dostawczej lub strony internetowej.
Źródło: „Delivery Apps in time of COVID‑19”
W Polsce do najpopularniejszych tego typu aplikacji zaliczają się Uber Eats, Glovo i Pyszne, ale warto pamiętać o tym, że wiele sklepów czy restauracji dostarcza zakupy na „własną rękę”. Mimo szerokiego wyboru dostawców, 22% klientów (globalnie) wciąż stroni od rozwiązań pozwalających na realizację zakupów z dostawą. Być może, jak tłumaczy Dr Joe Pierre w felietonie opublikowanym na łamach „Psychology Today”, chodzi o tendencję, zgodnie z którą nie dostrzegamy osobistego ryzyka tej sytuacji.
Tym bardziej warto w tym szczególnym czasie mieć na uwadze osoby, które są bardziej narażone za zakażenie, niż ci, którzy pozostają w domach. Przestrzegając odpowiednich zaleceń i zachowując ostrożność, poprawiamy komfort i bezpieczeństwo ich pracy, dbając równocześnie o to, by również kolejne przesyłki docierały do nas na czas.