Nie wszystkie konkursy organizowane przez firmy powinny się odbywać w myśl zasady „zwycięzca bierze wszystko” czy być oceniane wyłącznie przez kadrę zarządzającą. Nowe badania pokazują, jak podejść do organizacji takich inicjatyw, aby osiągać określone cele.
Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego zapałki zazwyczaj mają powierzchnię ścierną tylko po jednej stronie pudełka? Nie zawsze tak było. Przez dziesięciolecia ludzie mogli używać obu stron kartonika zapałek do ich zapalania. Jednak to zmieniło się na początku XX wieku, kiedy pracownik fabryki Swan Vesta zwrócił uwagę na niepotrzebne elementy w projekcie i zasugerował, że firma mogłaby znacznie obniżyć koszty produkcji, umieszczając papier ścierny tylko po jednej stronie. Ten prosty pomysł sprawił, że od tamtej pory zaczęto inaczej projektować pudełka zapałek, co przyniosło producentom oszczędności liczone w milionach dolarów.
Pracownicy często mają kreatywne pomysły, które mogą pomóc ich organizacjom. Te przełomowe idee obejmują zarówno sposoby na zwiększenie efektywności procesów produkcyjnych, jak i propozycje nowych produktów, takich jak Flamin’ Hot Cheetos firmy Frito‑Lay. Te wyjątkowo pikantne chipsy zostały wymyślone przez Richarda Montañeza, który wówczas pracował jako sprzątacz w fabryce Frito‑Lay w Rancho Cucamonga w Kalifornii. Twierdzi, że zainspirowało go wideo, w którym prezes zachęcał pracowników, aby „działali, jakby sami byli właścicielami firmy”. Montañez przedstawił przekąskę dodatkowo doprawioną chili kierownictwu firmy, a wkrótce potem Flamin’ Hot Cheetos stały się jednym z najbardziej dochodowych produktów Frito‑Lay. Inne innowacyjne pomysły, które wielkie korporacje zawdzięczają swoim pracownikom, to m.in. Happy Meal w McDonald’s czy humorystyczne podejście Southwest Airlines do przedstawiania instrukcji bezpieczeństwa na pokładzie samolotów. Jak firmy mogą jeszcze lepiej wykorzystać ogrom pomysłów rodzących się w głowach ich pracowników?
Powszechnym sposobem na to stały się konkursy na innowacje. Idea stojąca za tymi inicjatywami jest dobra, ale nowe badania pokazują, że sposób, w jaki wiele organizacji je przeprowadza, wymaga ulepszeń. Najważniejszy wniosek dotyczy tego, że liderzy organizujący takie konkursy muszą je zaprojektować tak, aby pasowały do celów danej organizacji.
Menedżerowie muszą rozstrzygnąć trzy kwestie:
• Kto powinien oceniać zgłoszenia?
• Jakich pomysłów poszukują – bardzo użytecznych czy bardzo nowatorskich?
• Jaki sposób nagradzania wybrać – „zwycięzca bierze wszystko” czy mniejsze nagrody dla większej liczby uczestników?
Nasze badania pokazują, że te czynniki znacząco wpływają na liczbę i różnorodność uczestników, ilość czasu poświęcaną na rozwijanie pomysłów oraz rodzaj i jakość zgłoszeń. Przyjrzyjmy się konsekwencjom każdego zagadnienia i temu, jak dokonać wyboru w zależności od celów organizacji.
Nowe spostrzeżenia o konkursach
W konkursach na innowacje najlepsze zgłoszenia są nagradzane, a możliwość wygranej motywuje pracowników do dzielenia się swoimi pomysłami z liderami firmy. To ważne, aby cenne pomysły nie utknęły na niższych poziomach organizacji. Konkursy mają również jasno określone zasady i instrukcje, które informują pracowników o tym, jakiego rodzaju innowacji szuka organizacja. Te motywujące i wytyczające kierunek elementy sprawiły, że tego typu inicjatywy od setek lat są popularną metodą zbierania pomysłów. Już Napoleon organizował konkursy, dzięki którym udało się zmienić podejście do zaopatrywania wojska w jedzenie – łatwe w przechowywaniu i transporcie konserwy i margaryna uprościły żywienie armii. Współczesne firmy nadal wykorzystują konkursy do pobudzania innowacyjności. Na przykład słynne coroczne hackathony Facebooka, uznawane za jeden z najważniejszych czynników napędzających innowacje giganta technologicznego, przyczyniły się do powstania takich funkcji jak czat czy kalendarze.
Chociaż konkursy funkcjonują w firmach od lat, wciąż istnieje wiele niewiadomych dotyczących najlepszych sposobów ich organizacji. Nasze badania dostarczają nowych spostrzeżeń na temat konsekwencji projektowania konkursów według różnych zasad. W konkursach przeprowadzonych w ramach badań uczestnicy byli proszeni o zgłaszanie pomysłów na to, jak sprawić, że ankiety będą bardziej interesujące, by zachęcały większe grono respondentów do dzielenia się opinią. Kreatywność każdego zgłoszenia była subiektywnie oceniana przez panel sędziów.
To uwypukla ważną kwestię dotyczącą konkursów: w związku z tym, że kreatywności pomysłu nie da się obiektywnie zmierzyć, to opinie sędziów na temat tego, co jest, a co nie jest kreatywne, przesądzają o zwycięzcach. Decyzje członków kapituły oceniającej zgłoszenia mają kluczowy wpływ na wyniki konkursu, ponieważ to, co jednej osobie wyda się wyjątkowo kreatywne, inna może uznać za banalne. Pewnie znasz wyrażenie „o gustach się nie dyskutuje”. To samo dotyczy kreatywności: nie wszyscy jurorzy ocenią kreatywność danego pomysłu w ten sam sposób.
Subiektywność werdyktu kapituły konkursu budzi niepewność wśród potencjalnych uczestników. Może utrudnić pracownikom oszacowanie szans na wygraną, jeśli nie są pewni preferencji sędziów lub nie znają reguł, którym podporządkowana będzie ocena ich pomysłów.
W przeciwieństwie do tego zdecydowanie łatwiej jest przewidzieć swoje szanse na wygraną w konkursie, w którym zwycięzca jest wyłaniany na podstawie obiektywnych kryteriów. Na przykład dziesięciu najlepszych zawodników w otwartej kategorii maratonu bostońskiego zarabia od 5,5 tysiąca do 150 tysięcy dolarów, co czyni ten wyścig atrakcyjnym dla elity maratończyków. Ponieważ zwycięzcy są wyłaniani obiektywnie na podstawie czasów ukończenia wyścigu, każdy uczestnik może oszacować – z dość dużą precyzją – swoje szanse na wygranie pieniędzy, porównując swoje czasy ukończenia biegu z historycznymi wynikami dziesięciu najlepszych zawodników.
Teraz wyobraź sobie, że nagrody pieniężne byłyby przyznawane za ukończenie maratonu w najlepszym kostiumie. W takim przypadku zwycięzcy byliby wybierani subiektywnie, na podstawie opinii i preferencji sędziów. Taki sposób wyłaniania laureatów wprowadzałby dodatkową niepewność wśród uczestników, co z kolei wpływałoby na ich decyzje o udziale i wysiłek, jaki włożyliby czy to w przygotowania, czy w sam wyścig.