Wydawałoby się, że krytyka pracowników jest reliktem przeszłości. Co zatem sprawiło, że ostatnio niektórzy CEO są bardziej bezpośredni w wyrażaniu swoich opinii na temat swoich pracowników?
W dzisiejszych czasach szefowie są zachęcani do bycia sympatycznymi i wyrozumiałymi niczym Ted Lasso, a nie surowymi jak Don Draper. Ale w ciągu ostatnich kilku tygodni pojawiły się w przestrzeni publicznej nagrania, na których CEO kwestionują lojalność swoich pracowników, nazywając ich roszczeniowymi i grożącymi zwolnieniami, kiedy ich produktywność nie wzrasta.
Wiele z tych rozmów szefów z pracownikami nie była przeznaczona do użytku publicznego, ale udostępnili je rozczarowani pracownicy. Z drugiej strony dyrektorzy generalni naciskają, aby pracownicy powrócili do biura, zaprzestali skarżenia się na wysokość premii i nie włączali się do związków zawodowych. Eksperci twierdzą, że fala dosadnych publicznych wypowiedzi CEO połączona z wieloma innymi, wygłaszanymi prywatnie sugeruje, że niektórzy liderzy dostrzegają szansę odzyskania części wpływów, które stracili w ciągu ostatnich kilku lat masowych rezygnacji i wysokich wymagań płacowych. „Liderzy są zaniepokojeni, że nie stoją już za sterami” - mówi Maria Amato, starszy partner klienta Korn Ferry. Jednocześnie muszą się zmagać z presją trudnej sytuacji gospodarczej w tym z koniecznością zwalniania części personelu. „Niektórzy wykonawcy są po prostu wyczerpani” - dodaje Sharon Egilinsky, starszy lider w dziale rozwiązań z zakresu ESG i zrównoważonego rozwoju Korn Ferry.
Wielu liderów przyjęło bardziej empatyczne podejście do pracowników podczas pandemii COVID‑19 i występującego po niej problemu niedoboru pracowników. Pracownikom dano dużą elastyczność, a także ogromne pensje. Liderzy, którzy mieli podstawy do tego, by stanowczo wyrazić swoje obawy, w większości przypadków powstrzymywali się, ale od tego czasu świat się zmienił. Produktywność, analizowana na podstawie statystyk rządu USA, wykazuje spadek od kilku ostatnich miesięcy, a firmy we wszystkich branżach zauważają zmniejszanie się marż zysku. Wielu szefów wcześniej akceptowało pracę zdalną, ale z czasem zaczęli zauważać, że niektórzy pracownicy traktują ją jako okazję do uchylania się od obowiązków. „W ich mniemaniu, mogą przywrócić wszystkich z powrotem, powracając do życia sprzed pandemii, i wszystko będzie w porządku” - mówi Cindy Comisky, starszy partner wykonawczy Korn Ferry w dziale zasobów ludzkich firmy.
Niektóre ostre uwagi dyrektorów generalnych pojawiły się podczas ostatnich otwartych spotkań z pracownikami, które według ekspertów powinny być lepiej przygotowane. Nie ma nic złego w bezpośrednim i zwięzłym przekazywaniu pracownikom informacji na temat wyników i produktywności, twierdzą eksperci. Jednak ważne jest ustanowienie nowych oczekiwań bez wyrażania frustracji, mówi Richard Marshall, globalny dyrektor zarządzający Korn Ferry w obszarze Public Relations and Investor Relations Center of Expertise firmy. W trakcie tego rodzaju spotkań liderzy powinni akcentować faktyczne dane, które ilustrują konieczność zmiany zachowań pracowników. Co więcej, przed rozmową z dużą grupą pracowników powinni skonsultować swoją wypowiedź i jej ton z liderami działów zasobów ludzkich, komunikacji korporacyjnej i prawnikami. „Sprawdź, zanim zostanie to zaprezentowane podczas spotkania ogólnego czy na Twitterze” - mówi Marshall. „Nie warto mieć serca na dłoni i nadmiernie eksponować swoich uczuć w tej kwestii, gdyż nie przyniesie to nikomu korzyści.