Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
3 kroki do równowagi

W ostatnio udzielonym wywiadzie, CEO PepsiCo Indra Nooyi zabrała głos w gorącej debacie, która toczy się głównie w zachodnich mediach – główne pytanie: „Czy kobiety naprawdę mogą mieć wszystko?” Otwarcie stwierdza, że to mit…

Dlaczego? Kobiety wmawiają sobie, że mogą mieć wszystko, ale codziennie zmagają się z trudnymi decyzjami, aby zadowolić… wszystkich wokół siebie: rodzinę, pracodawcę, a dopiero na końcu siebie. Czy dotyczy to jednak tylko pań?

Równowaga to nie równość

Work‑life balance od kilku lat jest głównym tematem elektryzującym działy HR wielkich korporacji. Czy nie każdy z nas dąży właśnie do tej równowagi, która niekoniecznie zawiera się w równaniu 50% – praca i 50% – dom. W przypadku kobiet sprawa dodatkowo się komplikuje, gdyż w dużej mierze czas działa na naszą niekorzyść.

Zostań mistrzem zarządzania sobą »

Statystyki są bezlitosne. Tylko 24 z 500 CEO firm z „Fortune 500” to kobiety. I to nie dlatego, że wciąż istnieją „szklane sufity”, ale właśnie dlatego, że dokonały wyboru w trakcie swojej kariery. Wyboru, którego dokonuje codziennie każda z nas. Co ciekawe pośród tych 24 kobiet‑prezesów większość ma co najmniej dwójkę dzieci. Czyli jednak można?

Często słyszę pytanie: Jak Ty to robisz? Masz ciekawą karierę, syna, kolejne dziecko w drodze, udzielasz się jako wolontariusz i jeszcze masz czas pisać dla „Harvard Business Review Polska”? Sprawdźmy – to prostsze niż może się wydawać.

Priorytety i wybory

Moi drodzy, pewnie nie będzie dla Was zaskoczeniem, że wszystko jest sprawą… wyborów i zaczyna się od ustalenia priorytetów. Jakich? Czyich? Czy to tak proste, czy tak skomplikowane?

Najważniejsza jest tu wiedza o sobie. Czy chcecie podzielić swój czas po połowie między rodzinę i pracę, a może wystarcza Wam proporcja 20% na pracę, a reszta dla rodziny i na realizację swoich pasji? Zła wiadomość: nigdy nie unikniecie całkowicie wyrzutów sumienia. Pamiętam jak krótko po narodzinach mojego syna wróciłam na studia MBA, które jak wiadomo do lekkich nie należą. Wiedziałam, że będę musiała zarwać co drugi weekend i poświęcić niejeden wieczór, ale to był mój wybór i dokonałam do z pełną świadomością i licząc się z konsekwencjami.

Delegowanie i outsourcing

Po drugie, jak to mówią za oceanem: „take the work off”. Sprawdza się w moich codziennych obowiązkach idealnie. Nie jestem w stanie zrobić wszystkiego sama. W pracy zawsze miałam szczęście do wyjątkowych ludzi i otaczając się nimi miałam pewność, że praca jest w dobrych rękach. Obowiązki domowe, cóż… ktoś musi je wykonać. Oczywiście najpierw dzielimy się nimi z mężem, ale żadne z nas nie lubi sprzątać. Prosty wybór – outsourcing i oboje jesteśmy zadowoleni plus zyskujemy cenny czas razem. Gotowe listy zakupów online co tydzień – nic prostszego i zaoszczędzone kilka godzin w supermarkecie… Tylko od Was zależy ile jesteście w stanie oddać w obce ręce.

Technologia i rozsądek

To moja ulubiona część (jako, że zawodowo od zawsze obracam się w kręgu najnowszych technologii). Ale uwaga każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony moment kiedy pojawiło się Blackberry i możliwość czytania maili służbowych oraz odpisywania na nie z dowolnego miejsca uważam za historyczny. Z drugiej zaś strony pracujemy dłużej, ba czasem można powiedzieć że non‑stop. Wirtualne biuro w domu to jak dla mnie wynalazek idealny – w poniedziałki i piątki nie tracę czasu na stanie w korkach, tylko od razu po śniadaniu (a czasem przed) loguję się do świata pracy. Zsynchronizowane kalendarze, spotkania wirtualne (tele- i wideokonferencje), biurowe komunikatory na komórkach, media społecznościowe, etc. To wszystko sprawiło, że możemy łatwiej balansować pomiędzy życiem prywatnym i służbowym. Chociaż pewnie nie do końca, bo łatwo tą granicę w ogóle zatracić. Tak więc radzę się pilnować!

Jednak w zachowaniu równowagi potrzebujemy przede wszystkim zdrowego rozsądku i umiejętności mówienia „nie”. Tak, tak, wiem, że słyszeliście to już nie raz, niemiej czy faktycznie usłyszeliście, co to oznacza? Polecam, to naprawdę wyzwala.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Losy kobiet i mężczyzn po uzyskaniu dyplomu »


Najpopularniejsze tematy