Od kilkunastu miesięcy społeczeństwa, gospodarki i biznes poddawane są ciężkiej próbie. Dla wielu branż oznacza to codzienną, niełatwą walkę o utrzymanie ciągłości działania, płynność finansową, miejsca pracy. Czy lokalny patriotyzm może być antidotum na obecne i postpandemiczne problemy polskich przedsiębiorców?
Partnerem materiału jest Apator.
Nassim Nicholas Taleb, który opisał i nazwał zjawisko tzw. czarnego łabędzia, twierdził, że historię tworzą przede wszystkim zdarzenia nieprzewidywalne, nieregularne, które podważają dotychczasowe systemy, wstrząsają gospodarkami, wpływają na społeczeństwa, czyli właśnie czarne łabędzie. Pandemia COVID‑19 z pewnością jest zdarzeniem tej rangi. Burzy dotychczasowy porządek i każe redefiniować myślenie i strategie działania. A zatem może stać się także impulsem do postępu oraz pozytywnej zmiany myślenia i postaw. Czy pandemia wpłynęła na zwiększenie poczucia współodpowiedzialności konsumentów za lokalną gospodarkę, która przekłada się na konkretne decyzje zakupowe i biznesowe?
Patriotyzm gospodarczy w praktyce
Na poziomie konsumenckim (czego dowodzą także ostatnie badania wykonane na zlecenie organizatorów Konkursu „Teraz Polska”) decyzje zakupowe w ostatnich miesiącach stały się bardziej przemyślane, bardziej racjonalne. Kupujemy mniej, jesteśmy gotowi częściej zrezygnować z marek premium na rzecz produktów tańszych. Chętniej też sięgamy po dobra wytwarzane przez krajowych producentów. W przestrzeni publicznej pojawiają się kampanie zachęcające polskich konsumentów do sięgania po lokalne towary i korzystania z usług krajowych przedsiębiorstw. Również Apator zainicjował dyskusję w ramach kampanii #PolskieMójWybór, budując świadomość na temat patriotyzmu gospodarczego i przekonując o korzyściach stojących za wyborem krajowych dostawców.
W biznesie sytuacja wydaje się bardziej złożona. W badaniach prowadzonych w 2020 roku przez ICAN Research aż 79% menedżerów zadeklarowało, że wybiera polskie produkty ze względu na chęć wsparcia polskich dostawców. Niektórzy przedsiębiorcy idą krok dalej i wdrażają politykę zakupową bazującą na krajowych towarach i usługach. Z tego właśnie powodu w Grupie Apator w miarę możliwości staramy się poszukiwać i korzystać z usług rodzimych dostawców i kooperantów, zaś udział zakupów od podmiotów krajowych w zakupach ogółem utrzymuje się od lat na wysokim poziomie (ponad 60% w 2020 roku). Apator nawiązuje też liczne partnerstwa technologiczne z polskimi firmami i start‑upami, żeby wspólnie wypracować nowatorskie rozwiązania i technologie.
Tego typu postawy w biznesie nie są jednak powszechne. Nadal brakuje „systemowych rozwiązań”, zwłaszcza w przypadku inwestycji publicznych i zakupów realizowanych w trybie przetargów publicznych, gdzie główną determinantą wyboru oferty pozostaje cena, co powoduje dominację niskocenowych dostawców z Azji. Prawo zamówień publicznych daje co prawda możliwości odrzucenia oferty, w której udział produktów pochodzących z państw UE nie przekracza 50%, jednak w praktyce ta opcja nie jest stosowana przez polskie koncerny energetyczne, oddając tym samym pole do azjatyckiej ekspansji na rynku krajowym.
Protekcjonizm podsycany pandemią
Mimo złagodzenia obostrzeń, stopniowego odbudowania globalnych łańcuchów dostaw i powrotu pracowników do biur pandemia nadal pozostaje zagrożeniem dla stabilności światowej gospodarki. Kolejne narzędzia wdrażane przez rządy krajowe i instytucje unijne mają wesprzeć w tym trudnym okresie sektory o krytycznym znaczeniu dla poszczególnych rynków, ale także uchronić przed kryzysem cały ekosystem gospodarczy.
Nie dziwi w tym kontekście fakt, że w Europie nasiliło się zjawisko protekcjonizmu gospodarczego. Niemcom, Włochom czy Francuzom kupowanie rodzimych marek zawsze przychodziło naturalnie. W wysoko rozwiniętych krajach Europy funkcjonują instytucje i narzędzia wspierające rodzime przedsiębiorstwa i skutecznie strzegące dostępu kapitału zagranicznego do największych i strategicznych firm. Jednocześnie Europa w coraz większym stopniu staje się zależna technologicznie i logistycznie od dostawców z Azji. Wielu z naszych zachodnich sąsiadów wprowadziło lokalnie bariery wejścia dla produktów z Azji, np. referencje na jakość dostarczanych produktów, weryfikację technologii poprzez dodatkowe certyfikaty i testy laboratoryjne, wymóg bezpieczeństwa danych i inne, które mają na celu wyrównanie warunków konkurencji na rynku.
Jak rozumieć patriotyzm gospodarczy?
W Apatorze rozumiemy patriotyzm gospodarczy jako współodpowiedzialność za polską gospodarkę, która przekłada się na konkretne decyzje zakupowe i biznesowe. Na poziomie biznesowym oznacza wybór dostawców z uwzględnieniem uwarunkowań gospodarczych, takich jak podatki odprowadzane w Polsce, inwestycje w krajową infrastrukturę, tworzenie miejsc pracy, wspieranie polskiej myśli technicznej oraz lokalnego otoczenia społecznego. Dla wyjaśnienia: dostawcy w ramach przetargów publicznych bezwarunkowo muszą spełniać kryteria formalne – nie ma tu przyzwolenia na omijanie reguł. Postulujemy tworzenie pola dla uczciwej konkurencji na rynku, która istnieje wówczas, gdy dostawcy konkurują nie tylko ceną, ale także jakością, obsługą sprzedażową i posprzedażną oraz poziomem innowacyjności dostarczanej technologii. Prymat najniższej ceny (np. w ramach coraz powszechniejszych aukcji cenowych) to „gwóźdź do trumny” dla europejskich przedsiębiorców, od których wymaga się jednocześnie wysokich standardów prowadzenia działalności (które notabene generują określone koszty dla biznesu), tj. tworzenia godnych, ale i atrakcyjnych miejsc pracy, dbałości o środowisko, inwestycji w innowacje i działalność R&D.
– Nie oczekujemy zamknięcia się tylko na przedsiębiorstwa krajowe, lecz proponujemy równy dostęp do naszego rynku dla podmiotów zagranicznych, które zdecydują się zlokalizować produkcję w Polsce, inwestować oraz rozwijać zespoły projektowe i R&D na naszym terenie, ewentualnie outsource’ować produkcję lub projektowanie do polskich firm. Twórzmy zdrowe, równe warunki konkurowania dla wszystkich podmiotów – wyjaśnia Mirosław Klepacki, prezes zarządu Apatora.
polskiej rzeczywistości biznesowej brakuje praktyki weryfikacji dostawców – nie audytuje się chińskich firm, nie sprawdza, jak wyglądają ich łańcuchy zakupów, procesy produkcyjne, warunki pracy. Najwyższy czas, aby ideę patriotyzmu gospodarczego zastosować w praktyce – zadbać o poprawę warunków konkurencji na naszym rynku, która powinna być etyczna oraz uwzględniać polskie i europejskie długoterminowe interesy.
Poznaj pozostałe treści raportu o patriotyzmie gospodarczym »
Polskie marki: wybór patriotyczny czy racjonalny?
Według badań przeprowadzonych na zlecenie
Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego
„Teraz Polska” konsumenci podczas codziennych
zakupów kierują się jakością, ceną oraz miejscem
pochodzenia produktów.
Patriotyzm gospodarczy lokalnie i globalnie
W dojrzałych gospodarkach patriotyzm gospodarczy jest silnie zakorzeniony, a wybory konsumencki zorientowane na lokalne marki. W Polsce wciąż uczymy się myślenia o pochodzeniu kapitału, ale w Grupie Amica wzmacniamy to przekonanie, realizując polskie success story na rynkach zagranicznych i angażując się w lokalne inicjatywy.
Wartości nie mają narodowości
Trudne czasy pandemii to test dla firm, szczególnie w obszarach, na które mają wpływ. To wsłuchiwanie się w potrzeby pracowników i oczekiwania klientów, dla których patriotyzm gospodarczy, a także troska o klimat, ma coraz większe znaczenie.