Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Ekonomia feministyczna a rozwój gospodarczy

TEGOROCZNA NOBLISTKA Claudia Goldin jest dopiero trzecią kobietą, która zdobyła Nobla w dziedzinie ekonomii zdominowanej przez mężczyzn, i pierwszą, która została doceniona w tej kategorii jednoosobowo. Claudia Goldin zbadała różnice płacowe między płciami na przestrzeni 200 lat historii rozwoju gospodarczego. Jej wnioski są niezwykle pouczające. Wyraźnie wskazują, że nierówności płciowe mają negatywny wpływ na rozwój gospodarczy, a na wskaźniki popytu i podaży stale wpływały normy społeczne.

Kobiety otrzymują niższe wynagrodzenie niż mężczyźni za tę samą pracę i są pozbawiane tym samym równych szans i motywacji do rozwoju zawodowego. To z kolei ogranicza ich potencjał, a także utrudnia gospodarce pełne wykorzystanie zasobów ludzkich. Ba! Goldin rzuca również światło na zmarginalizowaną jak dotąd ekonomię feministyczną, która w obliczu wyzwań gospodarczych i społecznych jest niezwykle istotna. Nie można dłużej ignorować roli kobiet w gospodarce i chować pod dywan wpływu utartych stereotypów.

(Nie)równi

Dotychczasowe teorie stojące za nierównością między kobietami a mężczyznami w poszczególnych dziedzinach można włożyć między bajki. Dane z Urzędu Statystycznego Unii Europejskiej, zaprezentowane w publikacji pt. „Życie kobiet i mężczyzn w Europie”, pokazują, że panie wyprzedzają panów, jeśli chodzi o wykształcenie czy ambicje zawodowe. 34% kobiet w UE ma wyższe wykształcenie, w przypadku mężczyzn wynik ten sięga 29%. Takie dysproporcje można zauważyć w niemal wszystkich państwach członkowskich. Jednak największe rozbieżności widoczne są w Finlandii, Szwecji czy Słowenii (sięgały nawet 20 punktów procentowych). W Polsce wyższe wykształcenie ma 38% kobiet i 26% mężczyzn.

Statystyki te odwracają się, gdy spojrzymy na poziom zatrudnienia. W krajach UE zatrudnionych jest 74% mężczyzn w porównaniu z 63% kobiet. W Polsce mamy bardzo podobne wskaźniki – 75% panów i 61% pań. Co za tym stoi? Kobiety zostają w domach, by wychowywać dzieci. Tak, pomimo świetnego wykształcenia, ambicji i często rozpędzonej już kariery zawodowej.

Obalony argument lepszego wykształcenia mężczyzn nie może już tłumaczyć powstałej luki w wynagrodzeniu kobiet, tym bardziej poziomu ich ambicji czy utalentowania. Claudia Goldin zauważa, że luka płacowa zaczyna pojawiać się u kobiet rok lub dwa po narodzinach pierwszego dziecka, a w wieku 45 lat kobiety otrzymują już 55% tego co panowie. Co więcej, społecznie przypisane kobietom role i ciężar stereotypów mają ogromny wpływ na ich ograniczenia zawodowe. Powszechne przekonanie, że są lepiej przystosowane do opieki nad domem i rodziną, prowadzi do mniejszej inwestycji w ich rozwój zawodowy oraz ogranicza szansę na awans. A to przynosi realne straty firmom i gospodarce, które tracą na potencjalnych talentach i umiejętnościach.

Z punktu widzenia ekonomii feministycznej czas poświęcony na wychowanie i edukację dzieci powinien być traktowany jako inwestycja. De facto nie ma ważniejszego czynnika dla rozwoju gospodarki i jej stabilnej przyszłości niż dzietność, wychowanie i edukacja potomstwa. Uwzględnienie kobiet i uznawanie ich pracy jako integralnej części gospodarki jest kluczowe. W końcu to one wpływają na rozwój kapitału społecznego, stanowiącego filar zabezpieczeń emerytalnych. Tymczasem same, poprzez luki płacowe i nierówności w wynagrodzeniach, zmagają się z niższą ochroną emerytalną, zagrożeniem ubóstwem i wykluczeniem w starszym wieku.

Oczekiwane role

Innym istotnym aspektem jest wybór między domem a pracą. Tradycyjne role płciowe i oczekiwania społeczne często stawiają kobiety przed trudnym wyborem pomiędzy karierą a życiem rodzinnym. Kariery zawodowe kobiet często są przerywane z powodu macierzyństwa. Z kolei w późniejszym okresie kobiety mają na swoich barkach opiekę nad seniorami w rodzinie. Nie mogą pozwolić sobie na luksus oddzielenia życia osobistego od zawodowego. Nieustannie łącząc oba te obszary, muszą stawiać ciągle czoła zmienności cyklu życia swojego i swoich bliskich, niejednokrotnie rezygnując z ambicji i marzeń zawodowych.

Ograniczone możliwości elastycznego harmonogramu pracy i brak wsparcia w zakresie opieki nad dziećmi wpływają na to, że wiele kobiet decyduje się na niższą aktywność zawodową czy rezygnację z awansów na rzecz życia rodzinno‑domowego. Gotowe są do obniżenia własnego materialnego poziomu życia, by zapewnić opiekę dzieciom, członkom rodziny w chorobie czy w niepełnosprawności. Jednocześnie każda próba wyjścia poza schemat podlega surowej ocenie otoczenia przez pryzmat przyjętych norm społeczno‑kulturowych.

Niezależnie od wyboru, jakiego dokonają kobiety, każda z ich ról wymaga poświęceń i wyrzeczeń. To cena nie tylko niższych zarobków, ale też ograniczenia niezależności finansowej i możliwości rozwoju. Kobiety powinny mieć takie same szanse jak mężczyźni na rozwój kariery, a społeczeństwo powinno wspierać je w dążeniu do edukacji i spełnienia zawodowego. Pielęgnowanie równości społecznej musi koncentrować się na tworzeniu rozwiązań adekwatnych do tych wyzwań i służących zmniejszeniu kosztów, jakie ponosi kobieta.

Zmiana kulturowa

Firmy powinny dążyć do zmniejszenia luki płacowej, a także dać możliwość kobietom, które utraciły kontakt z firmą w okresie macierzyńskim, powrotu na stanowiska i poziom wynagrodzenia, który aktualnie w firmie obowiązuje. To może wymagać upskillingu lub reskillingu oraz przygotowania programów wspierających kobiety w osiąganiu wyższych szczebli kariery po okresie macierzyńskim.

Nie zapominajmy również o kobietach z silver economy. Zdobyte przez lata doświadczenia zawodowe oraz społeczne sprawiają, że są one niezwykle cenne dla rynku pracy i gospodarki. Dostrzeżenie i uznanie kobiet dojrzałych, po pięćdziesiątce, wymaga odpowiednich działań społecznych, politycznych i gospodarczych. Konieczne jest tworzenie programów edukacyjnych, szkoleń oraz inicjatyw, które umożliwią kobietom rozwijanie swoich umiejętności, zdobywanie nowych kwalifikacji oraz wsparcie w zakładaniu i prowadzeniu własnego biznesu.

Dodatkowo czeka nas gigantyczna zmiana kulturowa. Wychowywanie dzieci jest wspólną odpowiedzialnością obojga rodziców. Równy podział tych ról nie tylko minimalizuje koszt, jaki ponosi kobieta, ale też buduje silny i równy kapitał społeczny na przyszłość. Kobiety, które na równych zasadach mogą współtworzyć system gospodarczy, wnoszą ogromną wartość kulturową i ekonomiczną. Obserwujemy to w krajach takich jak Finlandia czy Szwecja, gdzie wartości kobiece, takie jak empatia, wrażliwość społeczna, współpraca, są bardziej cenione. Poziom zatrudnienia kobiet wynosi tam ponad 70%, a obowiązki związane z wychowaniem dzieci są dzielone między obojga rodziców. Natomiast tam, gdzie cenione są wartości męskie: aktywność, rywalizacja, konkurencja, agresywność, udział kobiet w rynku pracy automatycznie spada, jak np. w Rumunii, gdzie poziom zatrudnienia kobiet wynosi 56%.

W obliczu wyzwań gospodarczych i społecznych ekonomia feministyczna staje się kluczowa. Równość płci nie tylko prowadzi do sprawiedliwości społecznej, ale także wpływa na zrównoważony i długotrwały rozwój gospodarczy. Zapewnienie kobietom równych szans zatrudnienia, rozwoju i wynagrodzenia niesie szereg korzyści. Zmniejsza zagrożenie kobiet ubóstwem i ryzyko wzrostu luki emerytalnej, która w 2018 roku w UE wynosiła około 30%. Dla samych kobiet – ich równe włączenie w system gospodarczy, a także wsparcie w realizowaniu ról społecznych, to mniejsze wypalenie zawodowe i wyższa satysfakcja życiowa. Dla firm, które podążają tą drogą, to przede wszystkim dostęp do wspaniałego potencjału kobiecego zaangażowania, ambicji, kreatywności i współpracy. •


Najpopularniejsze tematy