Kobiety często płacą za sukces wyższą cenę niż mężczyźni. Kiedy moi koledzy wracali do domu na ciepły obiad, ja po zakończeniu pracy zawodowej mierzyłam się z kolejnymi obowiązkami. Wczesne poranki i zarwane noce były jedynymi chwilami, kiedy znajdowałam czas tylko dla siebie.
KAŻDA KOBIETA SUKCESU ma swoją unikalną historię, która kształtuje jej ścieżkę zawodową. Moja kariera rozpoczęła się dzięki, z pozoru przypadkowemu, spotkaniu, które odmieniło moje życie. Nawiązałam rozmowę o literaturze z pewnym starszym panem. Jak się później okazało, był to senior dyrektor, który zaproponował mi współpracę. W tamtym czasie byłam w trakcie pięcioletniej przerwy zawodowej, którą świadomie wybrałam, aby skupić się na prowadzeniu domu i realizacji w życiu rodzinnym. Zdecydowałam się na podjęcie nowego wyzwania i wkroczyłam do świata biznesu. Szybko odnalazłam się w nowym środowisku zawodowym, a moja kariera rozwijała się w dynamicznym tempie.
W 1995 roku dołączyłam do firmy Raben, zakładając, że będzie to krótki etap w moim życiu zawodowym. Dziś, niemal 30 lat później, wciąż z pasją rozwijam się w tej samej organizacji, podejmując kolejne wyzwania.
Cena sukcesu
Każda kobieta balansująca między życiem zawodowym a prywatnym doskonale zna wyzwania związane z zarządzaniem czasem. Często towarzyszy nam poczucie winy, że intensywna praca zawodowa może odbywać się kosztem relacji z najbliższymi. Niestety, życie zawodowe często zyskuje przewagę nad osobistym bardziej, niż byśmy sobie tego życzyły. W tym wszystkim trudno znaleźć przestrzeń na własne potrzeby – rozwijanie pasji, regularną aktywność fizyczną czy chwilę wytchnienia.
Dodatkową przeszkodą, z którą musimy się mierzyć, są wciąż obecne stereotypy. Pamiętam, jak kiedyś usłyszałam od przełożonego, że nigdy nie awansuję na stanowisko kierownicze, bo jestem kobietą. Postanowiłam udowodnić, jak bardzo się mylił. Nie tylko objęłam funkcję kierownika działu, ale z czasem też awansowałam na stanowisko dyrektora regionu. Dziś wiemy, że to nie płeć determinuje nasz sukces, a dyskryminacja w miejscu pracy jest po prostu nieakceptowalna.
Jako liderka stawiam na różnorodność i mieszane zespoły, dostrzegając zarówno męskie, jak i kobiece mocne strony. W Raben konsekwentnie dążymy do zwiększenia liczby kobiet na stanowiskach menedżerskich – nasz cel to 34%, a do jego osiągnięcia brakuje już zaledwie 0,6%. I choć świat zmienia się na lepsze, a postęp w zakresie równouprawnienia jest widoczny, wciąż mamy wiele do zrobienia w tym obszarze.
Pokonaj wewnętrznego krytyka
Nieraz zdarza się, że największym wyzwaniem na drodze do sukcesu jesteśmy my same. Długo nie doceniałam własnych osiągnięć i umiejętności. Pamiętam moment, gdy podczas testu kompetencyjnego uzyskałam wynik na poziomie 98%. Zamiast się cieszyć, czułam rozczarowanie, że nie osiągnęłam idealnych 100%. W tym czasie moi koledzy, którzy uzyskali wyniki na poziomie 60–65%, z dumą celebrowali swoje sukcesy. To był dla mnie przełomowy moment, który uświadomił mi, jak wielkim wrogiem potrafi być nasz perfekcjonizm. Od tamtej pory nauczyłam się cieszyć z osiągnięć, niezależnie od ich skali, i doceniać własny wysiłek.
Moja rada dla innych kobiet? Uwierzcie w siebie, stawiajcie granice i dbajcie o równowagę między pracą a pozostałymi aspektami życia. Sukces to nie tylko prestiżowe stanowisko czy zawodowe laury, ale przede wszystkim wewnętrzny spokój i umiejętność czerpania radości z życia w każdej jego sferze.