Zaprojektował m.in. Termy Narodowe w Aix‑les‑Bains we Francji, gmach Archiwów Narodowych w Paryżu i Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Oprócz tego przeprowadził renowacje Arkad Kubickiego w Warszawie, fasady siedziby Louisa Vuittona w Paryżu i Teatru Wybrzeże w Gdańsku. Jest laureatem Honorowej Nagrody SARP i wielu innych architektonicznych wyróżnień.
Ze Stanisławem Fiszerem, polsko‑francuskim architektem słynącym z eklektycznych projektów, rozmawia Joanna Socha.
Mówi się, że jest pan francuskim architektem…
Jestem architektem polskim we Francji, a francuskim w Polsce. W tym jest cały paradoks.
Czym się różni projektowanie we Francji od projektowania w Polsce?
Na przykład tym, że we Francji istnieje pojęcie „pierwszeństwa” przestrzeni publicznej, która jest najważniejsza. Jeżeli rada miejska i biuro urbanistyczne w Paryżu zdecydują, że dana część miasta musi być podporządkowana pewnej myśli przewodniej, to prawo pozwala przyznać tej przestrzeni status pierwszeństwa.
W Warszawie jest inaczej?
Tak. W Polsce prywatną ziemię traktuje się jak świętość, a w Warszawie jak grzyby po deszczu pojawiają się przedziwne konstrukcje na prywatnych terenach.