Czy zastanawiasz się czasem, co wydarzy się w ciągu następnych 60 sekund Twojego życia? Może wpadniesz na jakiś genialny pomysł, a może wpadniesz… pod samochód i zakończysz błyskotliwą karierę w mało spektakularny sposób. A Twoja firma? Czy w ciągu minuty jest w stanie zmienić swoją strategię i wygrać, czy właśnie tyle potrzeba, aby… zbankrutowała?
Minuta to znacznie więcej czasu niż nam się wydaje. Co może przynieść Tobie lub Twojemu biznesowi? Zapytaj Google, a udzieli Ci ponad 2 500 000 000 odpowiedzi. Dowiesz się, że w ciągu 60 sekund, m.in.:
100 godzin filmów zostanie uploadowanych na YouTube;
w Hiszpanii ktoś straci pracę;
Samsung sprzeda 380 smartfonów;
na eBayu kupiona zostanie suknia ślubna;
ponury żniwiarz odwiedzi 107 osób;
na Allegro pojawi się 8 800 nowych aukcji;
a ponadto...
O co chodzi?
Zbiór ciekawostek, który możesz włożyć do szufladki: Nie wiem, po co mi to, ale to wiem – prawda? Zatem do rzeczy. Skoro w ciągu 60 sekund Twoje życie może się zupełnie zmienić (albo skończyć), zaś internet wyprodukuje tony danych, których firmy prawdopodobnie nigdy nie będą w stanie do końca przeanalizować, po co Ci właściwie długoterminowa strategia? Dlaczego organizacje planują działania w cyklach kwartalnych i rocznych? Przecież w nowej normalności, podłączonej do internetowego akceleratora, elastyczność i szybkość działania to kluczowe elementy przewagi konkurencyjnej. Czy chcesz z nich zrezygnować, krępując się sztywnym harmonogramem, który w ciągu 60 sekund może stracić sens? Czy istnieje jakiś sposób na wykorzystanie możliwości, jakie daje anarchiczne środowisko zewnętrzne, nie zapraszając jednocześnie chaosu do organizacji?
Czas rzeczywisty
Nagłe anulowanie wszystkich planów, które zakładają horyzont czasowy dłuższy niż 3 godziny, okazałoby się prawdopodobnie zabójcze zarówno dla ludzi, jak i dla firm. Kluczem do sukcesu może okazać się jednak postrzeganie każdego wydarzenia jako możliwości do włączenia akceleratora czasu rzeczywistego w Twojej strategii. To real‑time marketing, czyli działania prowadzone na bieżąco, reakcje na zachowania klientów oraz na zdarzenia, którymi żyje świat – i ich przechwytywanie, czyli tzw. newsjacking. Przykładami mogą być chociażby Oreo, które wykorzystało awarię światła podczas Super Bowl (finałowy mecz o mistrzostwo NFL) czy dostarczenie uwięzionym pod ziemią chilijskim górnikom okularów Oakley i uzyskanie w ten sposób darmowej reklamy we wszystkich największych mediach – więcej informacji znajdziesz na dole wpisu w mojej prezentacji (która została przedstawiona 13 VI na spotkaniu w Danish Business Club Poland).
Dzięki takiemu podejściu możesz wykorzystać okazje, jakie stwarza Ci rzeczywistość oraz przy niskich kosztach uzyskać ponadprzeciętne wyniki. Jak działa to w praktyce? Obejrzyj fragment konferencji HBRP, której gościem był David Meerman Scott – jeden z popularyzatorów idei marketingu czasu rzeczywistego – i odkryj świat magii…
Real‑time marketing może zupełnie zmienić Twój sposób myślenia o formułowaniu strategii (nie tylko marketingowej) i oszczędzić pieniądze firmy, ale ma szanse powodzenia jedynie wtedy, gdy Twoja organizacja jest gotowa na nieprzewidywalność nowej normalności i widzi ją jako okazję, nie zaś wiatr, który zaślepia wzrok. Kto wie, być może jeśli otworzysz oczy szerzej, zobaczysz coś, co zupełnie zmieni nie tylko następne 60 sekund, ale całe Twoje życie lub zrewolucjonizuje strategię Twojej firmy?