Kiedy świadomie rozwijamy pragnienia i kierujemy się konsekwentnie w stronę naszych celów, odkrywamy potęgę wewnętrznych zasobów.
Coaching przez ostatnich kilka lat był nadużywanym pojęciem w zakresie rozwoju i doskonalenia umiejętności. Warto pamiętać, że to przede wszystkim bardzo głęboka rozmowa, podczas której coach, wspólnie ze współrozmówcą, tworzy celowe procesy rozwijania wartości. Rozmowa ta ma również na celu otworzenie drzwi w korytarzu naszej świadomości i zrozumienie, dlaczego dotychczas były zamknięte.
W życiu dostajemy więcej tego, na czym skupiamy uwagę. Od pewnego czasu coraz częściej skupiam się na słuchaniu i pytaniach otwartych, które ułożone w odpowiedni sposób mogą wydobyć prawdziwe znaczenie naszych wartości. A przecież dobrze wiedzieć, co oznacza dla nas strefa komfortu, dobre samopoczucie, dobre relacje w rodzinie, rozwój kariery zawodowej.
Moc technik coachingowych w zarządzaniu zespołem
Dzięki odpowiednio dobranej technice i narzędziom poszerzyłam swoją perspektywę i dostrzegłam jeszcze więcej obszarów do poprawy we własnym zespole oraz w zakresie współpracy z ludźmi. Jak to zrobiłam? Wystarczyło, że w odpowiedni sposób zbliżyłam się do gry, którą prowadzi handlowiec z klientem oraz klient z otoczeniem. Przypomina to mecz piłki nożnej: będąc bliżej boiska, jesteś w stanie zobaczyć szczegóły, usłyszeć dotychczas niesłyszane, dostrzec pewne zachowania, a co najważniejsze – potrzeby.
Wizja i kreatywność
Wiele lat temu znajoma poleciła mi specjalistkę w zakresie regeneracji i pielęgnacji włosów. Przekonywała mnie, że pani jest wybitna. Tylko nie ma swojego salonu i na razie pracuje w domu. Pomyślałam: „Skoro jest tak dobra w tym, co robi – zadzwonię”. I umówiłam się na pierwszą wizytę, później drugą, trzecią itp. A po kilku latach zostałam zaproszona już nie do pokoju w domu, ale do elegancko urządzonego i profesjonalnie wyposażonego salonu. Czy to zasługa idealnego biznesplanu? A może planu inwestycyjnego? Raczej nie przy tej skali biznesu, chociaż bez podstawowych kalkulacji na pewno się nie obeszło. Pani Jola po prostu miała niesamowicie silną wizję. Podczas każdej mojej wizyty opowiadała, jak bardzo chciałaby mieć własny salon, jak widzi już w nim siebie razem ze swoimi klientkami.
Kiedy świadomie rozwijamy pragnienia i kierujemy się konsekwentnie w stronę naszych celów, odkrywamy potęgę wewnętrznych zasobów.
A kreatywność w tym konkretnym przypadku była efektem silnego zaangażowania.
Chyba każdy menedżer się ze mną zgodzi, że dobrze nakreślona wizja pomaga zespołom wykonywać nawet bardzo trudne zadania. Wizja nadaje im impetu.
Zaufanie
Poza wizją potrzebna jest jeszcze pewna wartość – zaufanie do siebie. Nie zapominajmy zatem o nim. Uwierzmy w to, co robimy, a to na pewno pomoże w pozyskaniu wiedzy na temat tego, jak zbliżyć się do celu. Dzięki temu będziemy wiedzieli, dokąd zmierzać. Jak mawiał Steve Jobs „Cały świat usuwa się z drogi człowiekowi, który wie, dokąd zmierza”.
Życzę każdemu, aby od czasu do czasu był coachem dla siebie. Warto określić „własny szczyt” i nieustannie zadawać sobie pytanie: „Jak zamierzam się tam dostać?”. Nie będzie łatwo, w końcu idziemy pod górę. Natomiast po drodze można dokonać fundamentalnej przemiany. Nie tylko zmiany w prowadzonym przez siebie biznesie, ale też w podejściu do własnego trybu życia, postrzegania potrzeb własnych i otoczenia.