Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Pokonuj ściany na rowerze: zyskaj czas i rozwiąż swoje problemy

Przeciętny menedżer żyje w niedoczasie. Nieprzeciętny menedżer czasu nie ma prawie wcale. W końcu zapracowanie, osobliwe wszędobylstwo i uwikłanie w różnego rodzaju ambitne, a zarazem ciekawe projekty stało się miarą zaangażowania. I wszystko idzie dobrze, dopóki… wszystko idzie dobrze. Jednak co robisz, kiedy napotykasz problem – ścianę?

Czy próbujesz rozbić ją głową? Nie zaprzeczaj, w większości przypadków to właśnie robisz, czego dowodem jest wyraz twarzy, który widzisz w lustrze: podkrążone oczy, blada cera i wykrzywiony uśmiech. A może potrafisz przeskoczyć mur i pójść dalej?

Zarządzasz czasem? Zwalniam Cię!

O zarządzaniu czasem pisano już wierszem, prozą, ale i tak w większości przypadków kończyło się na dramacie, którego kulminacyjnym momentem były słowa podobne do: „Zwalniam Cię”. W końcu menedżerowie nie są rozliczani za skrupulatne prowadzenie dzienniczka i tabelki czasowe, ale za wyniki i skuteczność. Trudno się temu dziwić, w końcu biznes nie jest fajny, kiedy jest fajnie, ale gdy buduje unikalną wartość i w konsekwencji przynosi zyski.

Zostań mistrzem zarządzania sobą »

Nie zmienia to jednak faktu, że wydłużenie doby do 30 godzin jest, póki co, niemożliwe (spokojnie, pracujemy nad tym), zaś zarywanie kolejnych nocy, o ile w ogóle może przynieść pozytywne rezultaty, to tylko w krótkim terminie. Dlatego w gruncie rzeczy jedynym sposobem na efektywne zarządzanie czasem okazuje się delegowanie. To po części rozwiązuje pierwszy problem, czyli rozluźnia Twój kalendarz. Ale co z drugim? Czego potrzebujesz, aby podjąć wyzwanie i przeskoczyć mur?

Ja i mój rower

Odpowiedzi nie ma w poradnikach typu „Odnieś sukces w biznesie i ciesz się życiem”, ale pomocny w jej znalezieniu może okazać się lekki wysiłek fizyczny. Kreatywność i innowacyjność, które są kluczowymi sprzymierzeńcami w radzeniu sobie ze ścianami, uruchomisz jedynie, kiedy uwolnisz się od bieżących spraw i pozwolisz swoim myślom znaleźć nowe połączenia. Jak działa to w praktyce?

Niedawno dobry znajomy poprosił mnie, abym pomógł mu wymyślić sposób na strategiczne podejście do komunikacji w jego firmie. To jednak nie takie proste jak może Ci się wydawać, szczególnie kiedy w grę wchodzi dość anarchiczna struktura i interesy poszczególnych działów.

Rozwiązanie znalazłem jadąc na rowerze. Nie od razu – musiałem pokonać jakieś 10 kilometrów – ale i tak okazało się to bardziej efektywne niż siedzenie wieczorami nad (pustą) kartką papieru w oczekiwaniu na iluminację. Nie był to pierwszy przypadek, kiedy lekki wysiłek fizyczny, czyli taki, który wyzwala endorfiny, ale nie angażuje za bardzo mózgu, pomógł mi zebrać luźne idee i przekształcić je w spójną koncepcję. Na przykład to, jak zbudować model naszych blogów liderów biznesu, przyszło mi do głowy, gdy rzucałem piłką do kosza. Efekt widzisz właśnie przed oczami.

Jeżeli jednak nie masz ochoty na nic, co wiązałoby się ze sportem, możesz również spróbować sposobu Einsteina, który między E a mcIndeks górny 2 grał na skrzypcach. W ten sposób stymulował ciało modzelowate, czyli część mózgowia odpowiedzialną za synergię międzypółkulową, i dzięki temu wracał do biurka z nowym pomysłem.

Od autodestrukcji do samoświadomości

Menedżerowie, którzy nie potrafią zostać z problemem, zrozumieć jego źródeł, a za wszelką cenę próbują się go po prostu pozbyć, w gruncie rzeczy forsują ściany. Jeżeli napotykają kartonowo‑gipsową, może się to nawet okazać skuteczne, ale im wyżej w ten sposób się dostaną, tym więcej doświadczą betonowych. Dlatego kluczowa dla sukcesu jest wiedza, gdzie kończy się osobista siła (rozumiana na przykład jako podkręcanie tempa i rozszerzanie zakresu odpowiedzialności), a zaczyna autodestrukcja (czyli w tym przypadku nieumiejętność optymalizacji swojego kalendarza oraz rozwiązywania skomplikowanych problemów).

Trudno się tu nie zgodzić z Joanną Malinowską‑Parzydło, byłą dyrektor HR Grupy TVN, dziś CEO Personal Brand Institute, która na niedawnej konferencji LinkedIn stwierdziła w kontekście rekrutacji, że wkrótce będziemy konkurować samoświadomością. W końcu od pewnego momentu to czy potrafisz wykorzystać swoje umiejętności w efektywny sposób, zależy tylko i wyłącznie od tego, czy potrafisz zarządzić sobą, czyli skoncentrować energię, aby przebić ścianę, albo wsiąść na rower i objechać mur dookoła.

A może znasz jakiś inny sposób? Podziel się swoim.

Piotr Stohnij

Ekspert w zakresie zmian pokoleniowych w biznesie, autor książki Koniec alfabetu. Trener i konsultant ICAN Institute.


Najpopularniejsze tematy