Komunikacja spółek z rynkami kapitałowymi zawsze zależy od krajowych standardów i wymogów prawnych. Jeśli standardem na rynku jest określona ilość danych i informacji, firma, która ich nie publikuje, stawia się na przegranej pozycji. Jeśli bowiem spółka nie wysyła inwestorom oczekiwanych informacji, rodzą się podejrzenia i wątpliwości.
Dla określenia właściwej polityki informacyjnej ważne jest wyjaśnienie, jakiego typu informacji inwestorzy potrzebują i w jaki sposób będą je wykorzystywali. Coraz popularniejszy staje się na przykład tzw. algotrading, czyli dokonywanie transakcji w oparciu na algorytmach, które przetwarzają dostępne dane i same na ich podstawie podejmują decyzje giełdowe. Algorytmy „podejmują decyzje” w ciągu mikrosekund, co wymaga płynnego dostępu do podstawowego zestawu najważniejszych danych. Niestety, często uwzględniają one dane niedotyczące wprost spółki, ale np. transakcji zawieranych przez innych uczestników rynku. Im więcej będzie zatem danych ilościowych ze spółki, tym większa szansa, że zostaną uwzględnione w procesie „podejmowania decyzji inwestycyjnej” także przez algorytmy. Ten rodzaj transakcji, mimo niewielkiego obecnie wpływu na ruch giełdowy na warszawskim parkiecie, na pewno zyska na popularności w najbliższym czasie.