Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Jędrzej Małolepszy: Wszyscy jesteśmy walczakami

Nie traćcie czasu na budowanie aplikacji dla 100 tys. użytkowników – budujcie takie, które będą wam „padać” z powodu zbyt dużego ruchu. To najlepsza rzecz, jaka może się wam przydarzyć – przekonuje współzałożyciel BillTech.

W kolejnej odsłonie cyklu Spotkania mniej formalne rozmawiamy z Jędrzejem Małolepszym, współzałożycielem BillTech – platformy pozwalającej na zautomatyzowane opłacanie rachunków i faktur.

Spotkania mniej formalne to cykl wywiadów z wybranymi przez redakcję HBRP.pl polskimi przedsiębiorcami, którym zadajemy te same pytania – o to, co ich fascynuje w biznesie, jak wygląda ich dzień, czym są dla nich pieniądze. Mamy nadzieję, że w ten sposób powstanie kalejdoskop polskiej przedsiębiorczości, który będzie dla was inspirujący. Wszystkie rozmowy znaleźć można na stronie hbrp.pl/nieformalnie.

W biznesie najbardziej fascynuje mnie...

Moment, kiedy czujesz, że klienci nagle zaczynają cyklicznie używać twego produktu i wiesz, że pojawia się możliwość rywalizowania z największymi w branży. To daje niesamowitą motywację. Każdy może znaleźć swoją niszę, ale czasami sukces nie zależy od prześcignięcia konkurentów oferujących podobny produkt, tylko od zmiany nawyków twoich potencjalnych klientów. W BillTech uważamy, że największym wyzwaniem jest edukacja ludzi, że w ogóle da się lepiej zarządzać swoimi płatnościami.

Moja pierwsza praca...

To bycie profesjonalnym graczem w tenisa stołowego. Moja kariera w tym sporcie trwała 12 lat. Traktuję ją jako pracę, ponieważ miałem kontrakty z klubami i sponsorami, które zobowiązywały mnie do ciężkiej pracy zajmującej ponad 10 godzin dziennie.

Przed zakończeniem pierwszego roku w Szkole Głównej Handlowej wysłałem swoje CV do 50 różnych instytucji finansowych – głównie domów maklerskich. Szukałem stażu. Wylądowałem w jednym pokoju z szefem biura maklerskiego i byłem świadkiem wielu ciekawych rozmów o spółkach i rynkach. Następnie spędziłem bardzo intensywny okres w banku inwestycyjnym Rothschild, by potem dołączyć do zespołu Ubera, który był odpowiedzialny za rozwój platformy w Polsce. Później podjąłem pracę w funduszu private equity Bridgepoint, gdzie spędziłem ponad półtora roku. Szybko pojawiło się pragnienie, aby wspólnie z przyjacielem stworzyć własny biznes, więc postanowiłem odejść i zaryzykować.

Jeżeli mógłbym zrobić coś wspólnie z dowolną osobą na świecie, byłby to...

José Mourinho. Nie jestem jego wielkim fanem, ale podziwiam jego styl przywództwa. Sprawia, że lojalni wobec niego są nie tylko zawodnicy, ale i cały sztab szkoleniowy oraz pracownicy klubu. Spędzenie kilku dni u jego boku i uczestniczenie w jego codziennej pracy byłoby czymś, czego bardzo mi brakuje: sportową rywalizacją, ciężką pracą połączoną z rygorystycznym przygotowaniem fizycznym, obmyślaniem taktyki i egzekwowaniem jej na boisku, a także podejmowaniem ważnych decyzji w przeciągu sekund.

Nie wyobrażam sobie dnia bez...

Rozmowy telefonicznej z ojcem. Od momentu, gdy wyprowadziłem się z domu w wieku 12 lat do sportowego ośrodka treningowego, codziennie o 5 lub 6 rano zdzwanialiśmy się i wymienialiśmy naszymi planami dnia i celami. Z czasem jak dorastałem, on zaczął mi opowiadać o swoich celach w pracy i planach. Domyślam się, że ten rytuał pochodzi z okresu, który spędził w wojsku. Nadal go kontynuujemy.

Książka lub film, które zrobiły na mnie ostatnio największe wrażenie...

„Baby Driver”, dosłownie kilka dni temu widziałem go kinie. Szedłem na ten film, przeczytawszy wcześniej o takim oryginalnym podejściu do kina akcji, w ramach którego obraz zsynchronizowany jest z muzyką. Od dawna film nie wciągnął mnie tak bardzo emocjonalnie od samego początku. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wątek nie jest z najwyższej półki, ale widocznie pasował idealnie do mojej osobowości. Wszedłem w buty głównego bohatera i przeżywałem każdą scenę razem z nim. Po wyjściu potrzebowałem kilku minut, by powrócić do normalności.

Pieniądze to dla mnie...

Środek, dzięki któremu człowiek może do pewnego stopnia sprawiać radość sobie i bliskim. Cudownie jest móc nie martwić się, czy wybrać średni, czy duży zestaw popcornu w kinie, czy postawić przyjaciołom pizzę pewnego dnia bądź odwiedzić znajomych z wymiany zagranicznej i nie martwiąc się o fundusze, spotkać się w pubie w Londynie. Pozwalają też do pewnego stopnia umożliwić spełnianie innych marzeń, jak zakup znaczących udziałów w ciekawych przedsięwzięciach czy też np. nabycie klubu piłkarskiego w lidze angielskiej. Są jednak rzeczy, których pieniądze nie zapewnią. Nie kupią przyjaźni, miłości czy wierności ludzi, z którymi idziesz przez świat.

Polscy przedsiębiorcy są...

Walczakami! Ci najwybitniejsi w Polsce bardzo dobrze odzwierciedlają ostatnie ponad 100 lat naszego narodu. Zaciekle o wszystko walczą i odnoszą sukcesy, wylewając przy tym litry potu. W mojej ocenie trochę się to zmienia. Wydaje mi się, że pod wpływem zachodniego podejścia do tworzenia start‑upów Polacy coraz częściej testują swoje pomysły i dopiero potem decydują, czy jest sens budować biznes i czy warto zaangażować wszystkie swoje siły.

Mój cel na najbliższy rok to...

Sprawić, by większa część Polski pokochała BillTech, przekonać do współpracy dużych dostawców i rozpocząć wejście na rynki zagraniczne. Dodatkowo pojawia się kilka ciekawych pobocznych inicjatyw, którym chciałbym się przyjrzeć. Jeżeli chodzi o sferę osobistą, to przede wszystkim chcę wciąż pracować nad relacjami z przyjaciółmi i nieustannie próbować przekonać najbliższych do zmiany negatywnych nawyków.

Jakiej rady udzieliłbym osobom rozpoczynającym przygodę z biznesem?

Po pierwsze: zanim zaczniecie budować produkt, spędźcie dużo czasu na rozmowach z potencjalnymi klientami bądź użytkownikami. Spróbujcie sprzedać produkt, najlepiej w momencie, gdy jeszcze go nie macie. Jeżeli uda się wam dostać pozytywną odpowiedź od kilku firm bądź użytkowników, którzy będą chętni zapłacić za wasz produkt, stwórzcie główną funkcjonalność, ale w bardzo prosty sposób. Nie traćcie czasu na budowanie aplikacji dla 100 tys. użytkowników – budujcie takie, które będą wam „padać” z powodu zbyt dużego ruchu. To najlepsza rzecz, jaka może się wam przydarzyć, bo oznacza, że nie straciliście czasu na budowanie czegoś, co może nigdy nie zostać w pełni wykorzystane.

Po drugie: obserwujcie i słuchajcie. Gdy człowiek mówi, najczęściej powtarza już kiedyś powiedziane słowa i myśli, dlatego też uczymy się, głównie słuchając i obserwując innych. Pięknie ujmuje to jedno z powiedzeń, że natura dała nam dwoje uszu oraz parę oczu, a tylko jeden język, byśmy częściej słuchali i obserwowali, niż mówili.

Na koniec: warto analizować, co się zrobiło w ostatnich tygodniach i patrzeć, co miało największy wpływ na nasze otoczenie. Bardzo pomagają mentorzy, którzy są w stanie porównać nasze wyniki w skali miesiąca i potrafią znaleźć sposoby na osiągnięcie szybkich korzyści. Pracując samemu w małym zespole, często nie widzisz, jak czas mija, i rzucasz się w wiele przedsięwzięć, zapominając o swoich priorytetach. W takiej sytuacji musicie wypracować w sobie umiejętność patrzenia na siebie samych z zewnątrz i chłodnym okiem ocenić, co można poprawić, przetestować i udoskonalić w swoim stylu pracy, by osiągać coraz większe sukcesy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Nie bój się dzielić »

Karolina Stawińska: Znajdź mentora! 

Karolina Stawińska PL

„Otwórz się na konstruktywną krytykę ze strony ludzi o radykalnie odmiennych poglądach” – przekonuje współorganizatorka Our Future World.

Jędrzej Małolepszy

Współzałożyciel firmy BillTech, tworzącej platformę pozwalającą na zautomatyzowane opłacanie rachunków i faktur.


Najpopularniejsze tematy