Z każdym kolejnym dniem przybywa firm, w których liderzy stają przed koniecznością informowania o decyzjach dotykających w bezpośredni sposób pracowników. Jak w dzisiejszej sytuacji mówić o tym, co nieuniknione, nie zapominając o przyszłości?
Możemy dokonać szybkiej klasyfikacji firm na dwie grupy. Pierwszą stanowią firmy z poduszką finansową. W drugiej są te, które za 2 miesiące, ze względu na zerwane kontrakty, stracą – lub już straciły – płynność finansową. Niezależnie od tego, w której grupie jesteś, stoi przed tobą duże wyzwanie komunikacyjne. Liderzy firm z pierwszej grupy muszą być w stałym kontakcie ze swoim zespołem, tak aby – mimo pracy zdalnej – angażować pracowników do szukania dźwigni i nisz, wykorzystując do tego szybką analizę rynku. W drugim przypadku główne zadanie skupia się na informowaniu o utracie stałych klientów, a co za tym idzie, o cięciu kosztów i – niejednokrotnie – redukcji zatrudnienia.
Dzięki szkoleniu online zobaczysz, że motywowanie pracowników może być proste!
<a href=>Sprawdzam >>
Zakomunikuj pracownikom swoje decyzje
Liderzy stoją przed koniecznością podejmowania trudnych i odpowiedzialnych decyzji, których głównym celem jest ocalenie organizacji. Ci, którzy przejdą tę próbę, mają szansę zbudować dla swoich firm silne fundamenty, które sprawią, że wyjdą z dzisiejszego kryzysu silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej.
„Welcome to my home” – tak brzmiało pierwsze zdanie CEO amerykańskiej firmy technologicznej, który pracownikom rozsianym po całym świecie zakomunikował zmiany, jakie spowoduje pandemia koronawirusa w działaniu firmy. W kilkuminutowym materiale wideo powiedział, że chociaż okoliczności sprawiają, iż praca w dotychczasowej formule musi się zmienić, to jednocześnie zapewnił o finansowej stabilności firmy. Przed zupełnie innym wyzwaniem stanął CEO organizacji po drugiej stronie globu. Firma zatrudniająca ok. 130 osób w przeciągu kilku dni straciła pięć międzynarodowych kontraktów. Dla jej szefa oznaczało to konieczność zakomunikowania trudnych decyzji.
Przypomnij swoje success story
To, co mówimy, kreuje rzeczywistość, dlatego w dzisiejszej komunikacji lidera szczególnie ważne jest dobieranie takich słów i metafor, które będą przynosić pożądany efekt. Pamiętaj, z jaką intencją idziesz do swoich pracowników. „Welcome to my home” czy może „jesteśmy jak pasażerowie Titanica”? Właśnie tej drugiej metafory chciał użyć wspomniany prezes i w ten sposób podkreślić dramatyzm sytuacji i nieuchronność pewnych zdarzeń. Historia transatlantyku nasuwa ludziom jednoznacznie negatywne skojarzenia, dlatego posługiwanie się takimi porównaniami nie jest dobre.
Tymczasem kluczowe w komunikacji lidera – mimo mówienia o trudnych decyzjach – jest budowanie morale wśród pracowników. Jeżeli więc zbudowałeś firmę, której zespół może pochwalić się świetnymi efektami, zacznij od zakomunikowania właśnie tego. Przypomnij zatrudnionym success story firmy. Podkreślaj, że epidemia koronawirusa to sytuacja, której nikt nie był w stanie przewidzieć.
Budowanie morale zespołów i pokazanie wspólnych osiągnięć są kluczowe. To, czego najbardziej teraz potrzebujesz, to energia twojego zespołu do dalszego działania. Swoimi komunikatami musisz go wzmacniać. Obecna sytuacja dla wielu pracowników będzie oznaczała konieczność jeszcze większego zaangażowania. Nie zapominaj także o tych, z którymi będziesz musiał się rozstać, bo może się okazać (oby tak było!), że już wkrótce znów będziesz potrzebować ich wsparcia. Jeżeli pokażesz firmę jako tonący Titanic, to istnieje zagrożenie, że u tych, którzy pozostaną w firmie, spadnie entuzjazm do pracy w trudnych warunkach. Z kolei ci, którzy odejdą, niekoniecznie będą chcieli do niej wrócić, kiedy znów pojawi się taka możliwość. Kto chce wracać na statek, który jest symbolem dramatu?
Bycie liderem nie oznacza tylko dobrego zarządzania ludźmi!
Pokaż, że dla ciebie to też nie jest łatwa sytuacja
Czas kryzysu dla nikogo nie jest łatwy. Pokaż swoim pracownikom, że koszty tej sytuacji ponosisz także ty. Jeżeli podejmujesz decyzję o obniżkach pensji, zacznij od siebie i kadry zarządzającej. Rozważ różny zakres cięć wynagrodzeń, tak aby chronić pracowników, którzy najbardziej mogą odczuć skutki kryzysu, bo zarabiają najmniej. Możesz obniżyć pensje najlepiej opłacanych pracowników o 10–15%, pracowników średniego szczebla o 5–10%, a wszystkich innych powyżej pewnego progu o połowę. To zresztą praktyka znana nie tylko ze świata biznesu. Niecałe dwa tygodnie temu media poinformowały, że piłkarze Borussii Moenchengladbach podjęli decyzję o rezygnacji ze swoich pensji, aby wspomóc swój klub w obliczu kryzysu spowodowanego epidemią koronawirusa. Dołączyli do nich także członkowie sztabu szkoleniowego i kierownicy klubu.
Zastanów się nad innymi rozwiązaniami
Przeanalizuj wszystkie opcje (nawet te najmniej konwencjonalne) redukcji kosztów. Czy będzie to możliwość skorzystania z bezpłatnych urlopów, skrócenie czasu pracy (a co za tym idzie – obniżenie pensji), czy wdrożenie planu, który podsunęli ci sami pracownicy – pamiętaj, aby podkreślić, jaki jest tego cel. Jeżeli jest nim ochrona miejsc pracy, to pracownicy z większym zrozumieniem będą przyjmować informacje związane z zamrożeniem podwyżek wynagrodzeń, wstrzymaniem premii i benefitów oraz zakazem nadgodzin. Zachęcaj ludzi do dzielenia się pomysłami na rozwiązanie problemów. Pokazując im, a nie tylko mówiąc, że zależy ci na tym, co myślą, zyskasz silniejsze poparcie dla inicjatyw, które ostatecznie zostaną wdrożone, a także lepiej wypadniesz w ich oczach.
Zachowaj zimną krew i pamiętaj o pracownikach
Bycie liderem w niespokojnych czasach jest źródłem dodatkowych stresów. Trzeba działać szybko i zdecydowanie, ale jednocześnie z rozwagą, tak aby osiągnąć zamierzony efekt. Najważniejsze w tym momencie jest zachowanie zimnej krwi. W tej sytuacji nie zapominaj jednak o tym, aby być jak najbliżej tych, z którymi pracujesz. Dziś o krok dalej są menedżerowie, którzy potrafili swoją charyzmą i stylem komunikacji integrować i dostrajać zespoły do zmian. A kryzys łatwiej pokonać, kiedy działa się w grupie, a nie w pojedynkę.