W Polsce od kilku dobrych lat Czarny Piątek jest wydarzeniem trwającym zdecydowanie dłużej niż jeden tylko dzień. W zasadzie jest to cały tydzień wyprzedaży, a niektórzy sprzedawcy rozciągają go jeszcze bardziej. Tym bardziej, że w czasie przymusowego zamknięcia galerii handlowych i związanej z tym intensyfikacji zakupów online, szał zakupowy nie ma granic.
Podczas drugiej fali pandemii e‑sklepy sprzedają jeszcze więcej niż wiosną. Na samej tylko platformie sklepów internetowych Shoper, kupujący wydali w listopadzie łącznie o 93%, a w ostatni Black Friday o 53%, więcej niż rok temu. Także liczba transakcji za pośrednictwem serwisu Blue Media wzrosła o 91,5% w stosunku do czarnego tygodnia sprzed roku.
Czarny listopad
W ubiegłym roku platforma sklepów internetowych Shoper odnotowała w sklepach korzystających z jej oprogramowania 15‑procentowy wzrost wartości zamówień między październikiem a listopadem. W tym roku ten wzrost sięgnął 25% Wartość transakcji już w połowie miesiąca była wyższa, niż wynik za cały listopad 2019. Finalnie, liczba transakcji na koniec miesiąca była o 88% większa niż rok wcześniej, a łączna sprzedaż w listopadzie zamknęła się wynikiem niemal dwukrotnie lepszym (93%).
W ubiegłym roku zakupowy boom trwał kilka dni przed i kilka dni po Black Friday. - W tym roku Black Week również wyróżnia się na plus w naszych statystykach, choć widać jednocześnie, że czas intensywnego kupowania rozciągnął się na cały miesiąc, dzięki czemu sprzedawcy poprawili rekordowy wynik sprzedażowy z kwietnia – wyjaśnia Oliwia Tomalik, Marketing Manager Shoper.
27 listopada, czyli podczas Black Friday 2020, kupujący złożyli w sklepach Shoper o 154% więcej zamówień, a ich wartość była o 161% większa niż w poprzedni piątek, 20 listopada.
Ten dzień na platformie Shoper pobił zarówno rekord pod względem łącznej wartości sprzedaży 14 kwietnia, jak i zakończył się o 53% lepszym wynikiem niż Black Friday 2019.
Tradycyjnie w czarnopiątkowych zakupach dominowały dwie branże sklepów – „Zdrowie i uroda” oraz „Ubrania” wygenerowały w sumie 43% wszystkich transakcji zrealizowanych tego dnia. Pierwsza piątka branż z najwyższą sprzedażą wyglądała podobnie jak przed rokiem były to: Zdrowie i uroda, Dom i ogród, Odzież, Elektronika, Dziecko.
Jednocześnie w statystykach z tegorocznego Black Friday widać małą zmianę trendów. Udział branży odzieżowej oraz elektroniki użytkowej w ogólnej liczbie zamówień i sprzedaży wygenerowanych w sklepach Shoper w porównaniu do 2019 roku spadł o kilka punktów procentowych.
Jak płaciliśmy?
Według danych Blue Media, operatora płatności internetowych, obsługującego kilkanaście tysięcy sklepów internetowych, tylko w ostatni piątek liczba transakcji, jak i wartość obrotu wzrosła o niemal 100% w porównaniu do innych listopadowych piątków. Z kolei średnia wartość transakcji w ostatni czarny piątek wzrosła rok do roku o 4,2% (ze 191,20 zł do 199,12 zł). Wzrosty zanotowały zarówno mniejsze sklepy działające na platformach SaaS, ale również średnie i duże, zbudowane w oparciu o dedykowane rozwiązania lub środowiska open source. Sklepy, które zanotowały największe wzrosty tego dnia, to te oferujące meble i dodatki do wnętrz.
Poniedziałek (21.11), piątek (27.11 - Black Friday) oraz poniedziałek (30.11 - Cyber Monday) znalazły się kolejno na: piątym, trzecim i czwartym miejscu, jeśli chodzi o największą liczbę transakcji w całym 2020 roku. Poprzednie rekordy padły pod koniec marca, czyli w trakcie wiosennego lockdownu.
Według szacunków Blue Media, grudzień też może być rekordowy w porównaniu do ubiegłego roku, choć niekoniecznie pobije końcówkę listopada.
Polacy kochają wyprzedaże
Badanie firmy ExpertSender pokazuje, że czarnopiatkowe wyprzedaże są dla Polaków wielką pokusą. Aż 57% osób śledziło oferty, które otrzymało e‑mailowo z okazji Black Friday. Co ciekawe, dla ponad połowy ankietowanych (58%), oferty, które otrzymali, były atrakcyjne.
Co najbardziej skłoniło Polaków, by sięgnęli do portfela? Dla 78,1% ankietowanych najatrakcyjniejsza była obniżka ceny. Znacznie mniej atrakcyjne okazały się bezpłatne dodatki (9,7%), darmowa dostawa (7,6%) czy rabat na kolejne zakupy (3,2%). Wniosek jest prosty — największe znaczenie miała cena produktu. I to zapewne się nie zmieni.
