Które z polskich firm są ostrymi graczami na rynku? Które z nich są poważnie zainteresowane sukcesem na arenie międzynarodowej? Dziś trudno jest stworzyć wiarygodną, długą listę takich przedsiębiorstw. Powód? Naszym firmom brakuje „instynktu zabójcy” („killer instinct”), który nie pozwala liderowi spocząć na laurach, tylko każe dalej osłabiać swoich rywali bez chwili wytchnienia. Zawsze bowiem znajdą się tacy, którzy będą jeszcze bardziej zawzięcie nas atakować.
Gdzie i jak ambitna, pełna entuzjazmu, polska kadra zarządzająca mogłaby rozpocząć swoje działania? Pomocą mogą tu służyć reguły ostrej gry.