Presja czasu, wyniku, przełożonych – wbrew pozorom menedżerów i zawodowych sportowców łączy bardzo wiele. Jak zatem ci pierwsi mogą inspirować tych drugich?
Zarówno menedżerom, jak i sportowcom towarzyszy nieustanna presja wyniku – jedni muszą zrealizować zakładany budżet czy znaleźć oszczędności, a drudzy pokonać rekord, strzelić bramkę lub wyprzedzić przeciwników. Wszyscy czują presję ze strony szefa lub trenera, zespołu lub publiczności. A przede wszystkim w obu tych sferach nikt nie działa sam, bo najczęściej te największe sukcesy są wynikiem pracy wielu osób. Czego konkretnie możesz nauczyć się od sportowców, aby być lepszym i bardziej inspirującymi liderem zespołu? Oto trzy lekcje.
1. Dostrzegaj i wykorzystuj kluczowe momenty
Niemal w każdym sezonie jesteśmy świadkami przełomów w karierach sportowców, sytuacji, które zmieniają status quo. Na przykład takim kluczowym wydarzeniem w karierze piłkarza ręcznego Artura Siódmiaka była słynna bramka w meczu z Norwegami (tzw. rzut Siódmiaka). Zawodnik 5 sekund przed końcem meczu trafił ze swojej połowy do pustej bramki przeciwników. Dzięki temu, że podjął próbę, nie tylko zdobył dla swojej drużyny przepustkę do półfinału Mistrzostw Świata, ale też przeszedł do historii sportu. A po zakończeniu kariery sportowej Artur Siódmiak został dziennikarzem i komentatorem sportowym oraz założył Akademię Piłki Ręcznej. Gdyby w 2009 roku nie podjął ryzyka, najprawdopodobniej nie zyskałby wielkiej sławy, która umożliwiła mu taką działalność na sportowej emeryturze.
Jak nauczyć się dostrzegać i wykorzystywać kluczowe momenty w swojej zawodowej karierze? Jim Collins, wizjoner biznesu i autor książek o przywództwie, stworzył pojęcie zwrotu ze szczęścia (return on luck, ROL). Uważa, że wszyscy mają tyle samo szczęścia, ale tylko nieliczni potrafią je wykorzystywać. Aby do nich dołączyć, przede wszystkim trzeba uważnie obserwować swoje otoczenie. Dzięki temu rozpoznasz kluczowe momenty, a potem zdecydujesz, jakie działania podjąć. Na co zwrócić uwagę? Twoją szansą może być np.:
spotkanie starego znajomego współpracującego z firmą, na partnerstwie której ci zależy,
możliwość zastąpienia kogoś podczas prelekcji na branżowym wydarzeniu,
konflikt w twoim zespole.
Tylko od ciebie zależy, co zrobisz z takimi łutami szczęścia – przejdziesz obojętnie obok kolegi czy go zaczepisz?, wyjdziesz ze strefy komfortu i przygotujesz ciekawe wystąpienie czy w obawie przed kompromitacją z niego zrezygnujesz?, zaangażujesz się w rozwiązanie konfliktu czy pozwolisz mu narastać i niszczyć od wewnątrz zespół?
2. Odkryj swoją motywację wewnętrzną i pomóż ją odnaleźć innym
Wśród medalistów olimpijskich ze świecą szukać mistrza bez pasji. Dr Marcin Kochanowski, psycholog, wykładowca Uniwersytetu Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, psycholog sportowy w Szkole Mistrzostwa Sportowego im. K. Górskiego w Łodzi, podczas Strefy Psyche SWPS mówił:
Większość mistrzów olimpijskich ma silną motywację wewnętrzną i po prostu robi to, co kocha. Kiedyś na potrzeby konferencji przeprowadziłem krótkie badanie młodzieżowej kadry narodowej, drugoligowego zespołu i trenujących dzieci. Jedno z pytań brzmiało: dlaczego trenujesz? W kadrze 96% odpowiedzi brzmiało: bo to kocham, bo to uwielbiam, bo jest to moja pasja.
Badanie przytaczane przez Srully’ego Blotnicka, psychologa biznesu, niezbicie dowodzi, że ludzie wręcz bogacą się na pasji. Otóż 1500 młodych ludzi podzielono na dwie grupy:
grupę A reprezentowaną przez 1250 osób, które po studiach chciały pracować tam, gdzie dużo zarobią,
grupę B, w której było 250 osób skłaniających się ku pracy, która jednocześnie byłaby ich pasją.
Jak po 20 latach wyglądał status tych osób? Aż 101 z 1500 badanych zostało milionerami. Ale tylko jedna osoba wśród nich reprezentowała grupę A. To aż 100 osób z grupy B stało się bogaczami, po prostu robiąc to, co czyniło ich szczęśliwymi.
Warto poszukać swojej motywacji wewnętrznej. Pracując z pasją, zawsze wykona się jeden telefon więcej, przeczyta jedną książkę więcej, napisze jeden e‑mail więcej niż pozostali. Mając pasję, inspirujesz nią również innych. Zadaniem liderów zespołów jest wspieranie swoich podwładnych w poszukiwaniu ich wymarzonego zajęcia poprzez motywowanie ich do rozwoju, stawianie im wyzwań, umożliwianie im sprawdzenia się w nowej roli.
Pracując z pasją, zawsze wykonasz więcej niż pozostali. #rozwój
3. Doceniaj porażki i nigdy się nie poddawaj
Co byłoby, gdyby Kamil Stoch po dwóch sezonach, w których nie szło mu najlepiej, zrezygnował z dalszej kariery? Pewnie dzisiaj nie trzymalibyśmy za niego kciuków, bo nie byłby faworytem do zdobycia Kryształowej Kuli.
Wielu sportowców zaczyna swoje kariery od porażek. Michael Jordan nie dostał się nawet za pierwszym podejściem do drużyny koszykarzy w college’u. Potem został 10‑krotnym liderem strzelców NBA, 6‑krotnym mistrzem NBA, dwukrotnym zdobywcą złotych medali igrzysk olimpijskich. I to ten niezwykle utytułowany, zaliczony do grona 50 najlepszych zawodników w historii NBA, zawodnik powiedział:
W mojej karierze spudłowałem prawie 9 tysięcy razy. Przegrałem prawie 300 meczów. 26 razy nie trafiłem do kosza, gdy zaufano mi, powierzając wykonanie rzutu, od którego zależał końcowy wynik. W życiu ponosiłem porażkę za porażką – i dlatego odniosłem sukces.
W jednym z wywiadów trener Kazimierz Górski stwierdził, że trener nie może się bać porażki, a jeśli się boi – nie powinien grać. Jego zdaniem strach przed przegraną sprawia, że gra nie toczy się o to, by wygrać, lecz aby nie przegrać. Dlatego lider nie powinien się bać porażek, ani się nimi zrażać. Zwłaszcza że dr Alex Osterwalder, jeden z najważniejszych obecnie biznesowych autorytetów, autor „Projektowania propozycji wartości”, przekonuje, że małe kontrolowane porażki są przyjaciółmi menedżerów. Zachęca do pomyłek i przyzwalania na nie pracownikom, ponieważ jego zdaniem właśnie takie podejście wyróżnia firmy, które dostosowują swoje produkty i usługi do oczekiwań klientów. Dlatego – jako lider zespołu – nie zniechęcaj się z powodu porażek i nie zniechęcaj też innych. Kreując otwartą atmosferę, w której pracownicy bez obaw przedstawią swoje obawy i argumenty przeciwko – unikniesz niebezpiecznego syndromu zbiorowego myślenia.
Sport jest źródłem wielu inspiracji: uczy zespołowej gry, skupiania się na swoich mocnych stronach, pokonywania własnych słabości czy zasad fair play. Przyjrzyj się swojej ulubionej drużynie, cenionemu zawodnikowi czy trenerowi i sprawdź, co możesz przenieść z ich świata do swojej firmy.