Skuteczne motywowanie siebie jest jedną z głównych cech, którą wyróżniają się osoby osiągające wysokie wyniki. Jak iść do przodu i osiągać sukcesy, kiedy brak ci zaangażowania? Istnieje kilka prostych taktyk, które pomagają wznieść się na motywacyjnej fali i z lekkością realizować cele.
Każdy z nas od czasu do czasu zmaga się z brakiem motywacji i nie jest to niczym złym, póki nie przejdzie w permanentny stan. Na podstawie występowania tak zwanej fali motywacyjnej psycholog Brian Jeffrey Fogg stworzył koncepcję drabiny motywacyjnej, na której szczycie osiągamy wysoki poziom motywacji i gotowości do działania. Sam poziom motywacji jest jak sinusoida – raz spada, innym razem wzrasta. Będąc na fali, warto wykonywać najtrudniejsze zadania, co znacznie zwiększy szansę na osiągnięcie sukcesu.
Czy istnieje skuteczny sposób, by utrzymać motywację i wysoki poziomu produktywności? Na pewno będzie to trudne, gdy nie widać jasno określonej ścieżki ani sprecyzowanych celów naszych działań. Abyśmy mogli pozostać zmotywowani i efektywni, ważne jest zidentyfikowanie przyczyn braku motywacji. Ich poznanie pomoże w opracowywaniu strategii ich przezwyciężenia i utrzymaniu produktywności nawet w obliczu trudnych zadań lub wymagających terminów.
Co może być przyczyną braku motywacji?
W psychologii motywację określa się jako proces, który wywołuje, ukierunkowuje i podtrzymuje określone zachowania ludzi zmierzające do osiągnięcia określonych celów. Warunkiem jest to, że osiągnięcie celu musi być postrzegane przez człowieka jako użyteczne, a prawdopodobieństwo jego osiągnięcia musi być wyższe od zera. Według psychologów natężenie motywacji zależy w dużej mierze od intensywności samego procesu motywacyjnego.
Przyczyn braku motywacji do pracy może być wiele. Mogą to być zarówno bodźce zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Jednym z wewnętrznych czynników obniżających poziom motywacji może być brak odpowiedniego nastawienia, nieznajomość własnych oczekiwań i brak aspiracji w miejscu pracy. Demotywująco działa brak umiejętności niezbędnych do wykonywania zadania przypisanych do naszego stanowiska, a także wykonywanie zadań niezgodnych z naszymi predyspozycjami. Jak podkreśla Anna Cichowska, dyplomowana coacherka kariery i akredytowana praktyczka PRISM Brain Mapping:
– Jeśli nie znamy swoich potrzeb zawodowych i jednocześnie nie stawiamy sobie celów, to trudno być zmotywowanym. Do odczuwania motywacji potrzebny jest bodziec, który ją powoduje. Do tego zaś niezbędne są chęć, potrzeba i gotowość działania w danym kierunku. Jeśli nie zachodzi żadna z tych sytuacji, to nie ma co liczyć na przypływ motywacji. O motywację tym bardziej trudno, im mniej sensu widzimy w zadaniach czy sytuacjach, w których się znajdujemy.
Do zewnętrznych czynników motywowania zalicza się podejście kierownictwa firmy (które tworzy i wprowadza systemy bodźców ekonomicznych i pozaekonomicznych), bezpośrednich przełożonych oraz naszych współpracowników, którzy tworzą atmosferę w miejscu pracy. Brak odpowiedniego wynagrodzenia, możliwości rozwoju w strukturach danej organizacji, a także przejawy niesprawiedliwego traktowania przyczyniają się do obniżenia poziomu naszej motywacji.
Połączenie wpływu bodźców zewnętrznych z motywacją wewnętrzną proponuje kompleksowa teoria wzbogacania pracy zaproponowana przez J. Richarda Hakmana. Zgodnie z nią pragnienie dobrego wykonania zadania oraz ogólna satysfakcja z pracy wiążą się z doświadczeniami pracownika odnośnie do odczuwanego znaczenia pracy, poczucia odpowiedzialności i autonomii przy planowaniu pracy, formułowaniu oraz osiąganiu wyznaczonych celów, a także znajomości wyników pracy. Brak świadomości któregokolwiek z tych elementów oznacza niemożność osiągnięcia motywacji wewnętrznej i ogólnej satysfakcji z pracy.
Ważne jest, aby zidentyfikować pierwotną przyczynę braku motywacji, a następnie poczynić kroki, by jej zaradzić. Warto zatem zrobić rachunek sumienia i jasno określić, który z czynników obniża motywację i produktywność. Istotny jest przy tym jeszcze jeden krok:
– Warto zrobić także bilans dotyczący obecnej pracy i sprawdzić, jak nasze potrzeby względem miejsca zatrudnienia oraz pracodawcy są zaspokajane. Na przykład, czy wykonywana praca jest dla nas nadal atrakcyjna, czy możemy o niej śmiało powiedzieć, że jest dobrym wyborem, czy wynagrodzenie jest adekwatne – rekomenduje Anna Cichowska.
Jak wzbudzić w sobie motywację do pracy?
Motywowanie siebie jest trudnym zadaniem. Można czasem porównać te starania do wtaczania głazu na szczyt przez Syzyfa. Z uporem zmuszamy się do wykonania jakiegoś zadania na próżno. Wydaje się, że mamy naturalną niechęć do wytrwałego wysiłku, której nie zmniejszy żadna ilość kofeiny ani chwytliwe motywacyjne cytaty. Jak więc iść naprzód, jeśli nie mamy na to ochoty?
Ayelet Fishbach profesor nauk behawioralnych i marketingu w Booth School of Business na Uniwersytecie w Chicago od ponad dwudziestu lat prowadzi badania nad ludzką motywacją. Wraz ze swoim zespołem badawczym rozpoznała kilka skutecznych strategii zwiększania poziomu zaangażowania niezależnie od celu, który chce się osiągnąć. Oto najważniejsze z nich.
1. Projektuj cele, a nie obowiązki
Skuteczność realizacji jasno określonych celów jest poparta wieloma badaniami. Cel, aby mógł zostać zrealizowany, musi być konkretny i pozytywny. Abstrakcyjne założenia dawania z siebie wszystkiego są zwykle znacznie mniej skuteczne niż coś konkretnego, na przykład przebiegnięcie 10 kilometrów dziennie lub schudnięcie czterech kilogramów w ciągu miesiąca.
Wyznaczone cele powinny wyzwalać naszą wewnętrzną motywację, która zwiększa szansę na jego realizację. Motywacja zewnętrzna raczej nie pomoże nam osiągnąć celu i się wyróżnić. Weźmy na przykład pracownika, którego jedyną motywacją do pozostania w pracy są pieniądze. Czuje się jak najemnik, a w takich sytuacjach zwykle wykonuje minimum wymagane do osiągnięcia celu.
Cele powinny być wspierające, a nie rujnujące nasze życie. Realizacja celów kosztem innych obszarów życia, np. rodziny czy rozwijania swoich pasji, jest z góry skazana na niepowodzenie lub obniżenie produktywności. Określanie jasnych celów nie jest łatwym zadaniem.
– Ludzie zwykle dobrze wiedzą, czego nie chcą, natomiast mają często trudności z definiowaniem i nazwaniem tego, czego chcą, przez co wiele osób działa, unikając tego, czego nie chce. Jeśli swoje decyzje opieramy na tym, czego nie chcemy, to „błądzimy po omacku” w poszukiwaniu tego, co chcemy, a może być to frustrujące, ponieważ decyzje podejmowane są raczej z przypadku niż pewności, co nam służy i dlaczego – mówi Anna Cichowska.
2. Skup się na przyjemnościach
Nie istnieje idealny świat, w którym każdy robi w swojej pracy tylko to, co lubi najbardziej i co mu sprawia przyjemność, a poziom naszego zaangażowania sięga zenitu przez cały czas. Środowisko pracy i nasi współpracownicy nie zawsze są wspierający i nie ze wszystkimi mamy dobre relacje. Kiedy otrzymujemy do wykonania zadania, które niekoniecznie lubimy, wtedy warto skupić się na tych elementach pracy, które dają nam satysfakcję.
– Znakomicie sprawdza się koncentracja na tym, na co mamy realnie wpływ. Nie ma sensu nadmiernie emocjonalne zaangażowanie w sprawy, które od nas nie zależą. Do tych drugich podejdźmy jak do prac domowych, np. odkurzania czy prasowania, których możemy nie lubić, jednak wykonujemy je bez większego zastanowienia – mówi Anna Cichowska.
Warto pomyśleć o wartościach dodanych z wykonywanego zadania — na przykład, że daje ono szansę zaprezentowania swoich umiejętności przed liderami firmy, stwarza możliwość zbudowania ważnych relacji wewnętrznych lub stworzenia wartości dla klientów. Na koniec można zrekompensować sobie ciężką pracę czynnościami, które sprawiają nam przyjemność — na przykład słuchaniem muzyki.
3. Nagradzaj się
Stwórz własną listę zewnętrznych czynników motywujących w perspektywie krótko- lub średnioterminowej, zwłaszcza jeśli będą one dopełniane przez benefity oferowane przez twoją organizację. Nie wywieraj na siebie presji czasu, to nie wyścigi na krótki dystans. Dbaj o jakość wykonania zadania, a nie liczbę wykonanych zadań przybliżających cię do jego realizacji. Musisz czuć satysfakcję, że zrealizowałeś coś z pełną starannością, najlepiej jak potrafiłeś. Możesz na przykład obiecać sobie zakup rzeczy, która sprawi ci przyjemność lub pójść do ulubionej restauracji.
Inną powszechną pułapką jest wybór zachęt, które podważają osiągnięty cel. Jeśli nagrodą za wybitne osiągnięcia w pracy w jednym tygodniu jest pozwolenie sobie na długą przerwę w wykonywaniu obowiązków w następnym, możesz osłabić swoją produktywność i pozytywne wrażenie, jakie wywarłeś. Ważne jest zachowanie balansu i znalezienie w ciągu dnia czasu zarówno na pracę, jak i na odpoczynek, by w dłużej perspektywie nie doprowadzić do wypalenia zawodowego.
Kolejnym czynnikiem jest strach przed potencjalną stratą, który również może być silnym zewnętrznym czynnikiem motywacyjnym. Przykładem jest badanie z 2016 roku, w którym naukowcy z Uniwersytetu Pensylwanii poprosili grupę osób, by chodziły po 7000 kroków dziennie przez sześć miesięcy. Połowie uczestników płacono 1,40 dolara za każdy dzień, w którym osiągnęli swój cel, podczas gdy druga połowa traciła 1,40 dolara, jeśli im się to nie udało. Druga grupa osiągała dzienny cel o 50% częściej niż pierwsza. Mechanizm ten potwierdza ekspertka.
— Znamienne jest to, że większym motywatorem jest uniknięcie straty niż osiągnięcie sukcesu. To wiąże się z lękiem przed porażką, który ma bezpośredni i silny wpływ na samoocenę. Najsilniejszym motywatorem dla człowieka jest potrzeba utrzymania, obrony i podwyższenia samooceny — komentuje Anna Cichowska.
4. Monitoruj postępy
Drabina motywacyjna przedstawia konstrukcję celów, do jakich dąży pracownik. Na cel ostateczny składają się mniejsze działania, jakie pracownik musi podjąć, by przybliżyć się do celu ostatecznego. Warto jest zadawać sobie pytania „w jaki sposób?”, „za pomocą czego?”, osiągniemy nasze zamierzenia.
Jeśli podzielisz swój cel na mniejsze cele cząstkowe — powiedzmy tygodniowe zamiast kwartalnych celów sprzedaży — masz mniej czasu na poddanie się kryzysowi motywacyjnemu. Warto monitorować realizację poszczególnych zadań, by dostrzec wymierny postęp swoich działań.
Inną strategią jest zmiana sposobu myślenia o postępach w dążeniu do celu. Kiedy widzimy, że zbliżamy się do osiągnięcia zamierzonego celu, zaczynamy podkręcać sobie śrubę. To działa tak, jak w przypadku czekającej już nagrody w programach lojalnościowych – gdy tylko krok dzieli nas od jej odbioru, zaczynamy wydawać więcej. Może również zdarzyć się tak, że kiedy zbliżamy się do mety w realizacji celu, zaczynamy odpuszczać lub planować kolejne zadania. Przestajemy się skupiać na tym, co jest tu i teraz. Żeby utrzymać naszą uważność, warto oddalać od siebie cel i starać się działać równie skrupulatnie i cierpliwie jak na początku drogi.
Inną mentalną sztuczką jest skupienie się na tym, co już zostało zrobione, a w drugiej kolejności zwrócenie uwagi na to, co pozostało jeszcze do zrobienia. Badania wykazały, że ta zmiana perspektywy może zwiększyć motywację. Ta taktyka sprawdza się zarówno w przypadku rutynowych zadań jak wysłanie 50 maili, a także bardziej ambitnych celów, jak awans na stanowisko menedżera.
– Metoda bazująca na poczuciu własnej sprawczości sprawdza się w wielu sytuacjach. Szczególnie przydatna jest w złożonych i rozciągniętych w czasie działaniach. Zauważenie swoich postępów pomaga w utrzymaniu kierunku i tempa zadań, dzięki poczuciu wpływu i własnej sprawczości w tej sytuacji, a to z kolei daje satysfakcję ze swojej pracy. Od satysfakcji do motywacji jest zaś niezwykle blisko – podkreśla Anna Cichowska.
5. Nie porównuj się z innymi
Porównywanie się z innymi, a tym samym ocenienie innych i siebie, to jedno z największych ograniczeń, jakie sami sobie nakładamy. Jesteśmy z natury ciekawscy i nieustannie obserwujemy, co robią inni, i w jaki sposób to robią. Kiedy widzimy, że współpracownik siedzący obok szybko wykonuje jakieś zadanie, które jest dla nas frustrujące, reagujemy na dwa sposoby: albo jesteśmy zainspirowani i próbujemy go naśladować, albo tracimy motywację i porzucamy to zadanie chwilowo lub na dobre, znajdując zastępstwo.
Wyjściem z takiej sytuacji jest wykorzystanie wpływu społecznego na naszą korzyść. Jest jedna podstawowa zasada: nigdy biernie nie przyglądaj się ambitnym, odnoszącym sukcesy współpracownikom, ponieważ istnieje duże ryzyko, że zadziała to demotywująco. Zamiast tego porozmawiaj z kolegą o jego sposobach na zwiększenie wydajności i efektywności w wykonywaniu zadania. Staraj się również wspierać innych i służyć dobrą radą, szczególnie wtedy, gdy masz już doświadczenie zawodowe. Co ciekawe, udzielanie rad, zamiast proszenia o nie, a także bycie inspiracją dla innych, może być skutecznym sposobem na przezwyciężenie deficytów motywacyjnych, ponieważ zwiększa pewność siebie, a tym samym pobudza do działania.
– Porównując się z kimś, w naszym odczuciu lepszym, ryzykujemy obniżeniem samooceny. Porównanie „w dół” może także zafałszować nasz własny obraz. Może on być przerysowany pozytywnie, ponieważ ktoś inny może mieć obiektywnie mniejsze możliwości i wiedzę, a więc w danym obszarze porównania wypadniemy lepiej. Porównania to jednak ślepy zaułek. Najbardziej miarodajnym i konstruktywnym sposobem jest ocena swoich postępów w odniesieniu do naszych poprzednich działań – rekomenduje Anna Cichowska.
Warto czasem poskromić motywację
Motywowanie się jest jedną z najtrudniejszych umiejętności do nauczenia, ale ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia sukcesu. Wysoki poziom motywacji, w którym jesteśmy całkowicie zanurzeni w działaniu z pełną energii koncentracją i radością, w środowisku artystycznym zwany weną, w psychologii pozytywnej definiowany jako przepływ, niestety, w życiu codziennym może pozostawać ulotny lub nieuchwytny. O wiele częściej w dążeniu do naszych celów czujemy się jak wspominany już mityczny Syzyf. Na szczęście, jak wskazuje Anna Cichowska:
– Motywacja nie jest niezbędna do każdego działania. Bardzo często przeceniamy jej rolę i upatrujemy cudu po jej przypływie. Prawda jest taka, że do realizacji większości trudniejszych i ambitnych celów potrzebna jest wytrwałość i konsekwencja. Motywacja pomaga podjąć działania, jednak te czynniki sprawcze są niezbędne do osiągania celu. A może w chwilowym odpływie motywacji wystarczy być po prostu konsekwentnym i wytrwałym? Wzmocnienie swojej sprawczości dzięki realizacji kolejnych kroków jest wtedy kwestią czasu.