Obecne uwarunkowania makroekonomiczne bezpośrednio przekładają się na funkcjonowanie przedsiębiorstw, wpływają na koszty, generując presję płacową, grożąc przerwanymi łańcuchami dostaw i niejednokrotnie powodując zatory płatnicze. Co mogą zrobić firmy, które natrafią na czarne łabędzie? Jak się z nimi rozprawić, radzi Grażyna Sadowska‑Malczewska z PKF Polska.
PARTNEREM MATERIAŁU JEST PKF
Z jakimi wyzwaniami mierzą się obecnie przedsiębiorcy?
Największym wyzwaniem są potężna zmienność warunków działania i niepewność gospodarcza, przekładające się na funkcjonowanie biznesu. Ostatnie trzy lata były bardzo trudne. W tym czasie dwukrotnie napotkaliśmy słynne czarne łabędzie. Najpierw pandemia, która wstrząsnęła funkcjonowaniem społeczeństwa, jak i całej gospodarki. Gdy nauczyliśmy się z nią radzić, wybuchła wojna, znów zagościły chaos i niepewność. W efekcie przedsiębiorcy muszą radzić sobie z czynnikami makroekonomicznymi, na które wpływu nie mają: galopującą inflacją, potężnym wzrostem stóp procentowych, wahaniem kursów walut.
Czy w takim razie można się jakoś zabezpieczyć od ryzyka związanego z czynnikami makroekonomicznymi?
Owszem, są narzędzia, które to w pewien sposób umożliwiają. Będą to np. opcje walutowe, zawieranie kontraktów terminowych na walutę, zawiązywanie długoterminowych umów z dostawcami z gwarancją cen, przez instrumenty pochodne można zabezpieczyć stopy procentowe. To tylko przykłady. Możliwości jest wiele i każda spółka może wybrać takie, które będą najlepiej dostosowane do jej specyfiki i rodzaju ryzyka. Jednak przy tak wielkiej zmienności uwarunkowań gospodarczych niepewność co do efektywności zabezpieczeń nadal będzie występować.
Jak czynniki makroekonomiczne wpływają na obszary funkcjonowania firmy?
Przedsiębiorcy nie działają w próżni. Wzrost inflacji powoduje wzrost cen. Wzrost cen powoduje presję płacową. To naturalne, że ludzie, chcąc żyć na niezmienionym poziomie (sprzed wzrostu cen), idą po podwyżki. Podwyżki powodują, że przedsiębiorcy dla utrzymania rentowności podnoszą ceny. Koszty rosną i znów pojawia się presja na płace. Błędne koło. Dokładnie z takimi warunkami obecnie muszą mierzyć się zarządzający. Inflacja powoduje trudności w odtworzeniu majątku. Zyski zatrzymane w przedsiębiorstwie z lat poprzednich mogą więc nie wystarczyć na pokrycie rozwojowych, a nawet odtworzeniowych inwestycji.
Dla spółek, w których przepływy walutowe stanowią istotny czynnik, pojawienie się niekorzystnych zmian na rynku walut będzie potężnym zagrożeniem ich płynności. Z kolei dla spółek w dużej mierze korzystających z finansowania obcego wzrost stóp procentowych oznacza wzrost wysokości kosztów finansowych. Trudniej wówczas utrzymać zdolność kredytową, przez co firmy wpadają w jeszcze większe ryzyko związane z zachowaniem płynności.
Jakie inne aspekty wpływają na funkcjonowanie firmy?
Na przykład zmiany przepisów prawa, choćby podatkowego, ale nie tylko. Firmy obciążane są coraz większą liczbą obowiązków prawnych, które wymagają od nich poświęcania dużej ilości czasu, zatrudnienia ekspertów, korzystania ze wsparcia firm doradczych, zakupu odpowiednich aplikacji itd. To wszystko kosztuje. Nawet zbliżające się wybory powodują niepewność. Programy wyborcze obfitują w obietnice, a dla przedsiębiorców niewiadomą jest, które z nich ostatecznie wejdą w życie i jakie konsekwencje spowodują.
Z tego, co pani mówi, wynika, że obecnie, aby zarządzać firmą, trzeba posiadać olbrzymią wiedzę. Albo zatrudniać sztab ekspertów.
To prawda. Aby móc chronić się przed negatywnymi skutkami zdarzeń lub po prostu przygotować się do nich odpowiednio, potrzebna jest wiedza z bardzo wielu obszarów, i to nie tylko z tej branży, w której działa dana firma. Niezbędna jest również wiedza z dziedziny makro- i mikroekonomii, finansów, prawa, podatków, księgowości, rachunkowości zarządczej, kontrolingu, HR, kadr, płac, a nawet IT. Trudno oczekiwać, że jedna osoba, nawet najlepiej zarządzająca, będzie mieć taką wiedzę. Duże przedsiębiorstwa zazwyczaj mają w swoich zespołach ekspertów z tych wszystkich dziedzin. Gorzej wygląda sytuacja firm z sektora MŚP, których zazwyczaj nie stać na zatrudnienie takiego sztabu ludzi.
Co w takim razie mogą zrobić średni i mniejsi przedsiębiorcy, by zabezpieczyć funkcjonowanie swojego biznesu?
Takim firmom polecam znalezienie sprawdzonego i zaufanego partnera biznesowego, który w swoim zespole ma ekspertów z wielu dziedzin, i korzystanie z jego wsparcia. Z doświadczeń naszych klientów wynika, że taka współpraca z jedną firmą doradczą, zapewniającą dostęp do wiedzy ekspertów ze wszystkich potrzebnych obszarów, jest bardzo skuteczna. Firma zyskuje w ten sposób zaufanego doradcę biznesowego, który zna ją od podszewki.
Z jakimi tematami obecnie zgłaszają się do was przedsiębiorcy?
Od momentu pojawienia się pandemii zauważalny jest wzrost liczby firm zwracających się do nas nie z jednym konkretnym tematem, ale z problemami dotyczącymi wielu obszarów jednocześnie. Wiele organizacji czuje, że obecna niepewna sytuacja jest dla nich zagrożeniem, z którym być może same sobie nie poradzą. Nie są nawet pewne tego, jak wpłynie ona na ich firmę. Dlatego najpierw pomagamy im w zrozumieniu i oszacowaniu ryzyka, wskazujemy możliwe sposoby asekuracji, podpowiadamy szanse. Wielu klientów zauważa konieczność wzrostu efektywności, m.in. za pomocą zmian w procesach wewnętrznych. W niektórych firmach priorytetem jest zabezpieczenie płynności finansowej, czyli takie przyśpieszenie obrotu aktywami, aby wzrost środków pieniężnych wystarczył na pokrycie zobowiązań. To zagadnienie rozpatrywać można w różnych, ale dopasowanych do danej firmy aspektach. Warto odpowiedzieć na pytania: Czy proces spłaty należności od kontrahentów jest szybki i zabezpieczony? Czy majątek trwały jest efektywnie wykorzystywany? Czy koszt finansowania jest optymalny? Czy rotacja zapasów jest odpowiednia oraz na które aspekty funkcjonowania firmy w sposób istotny wpłyną zmienne kursy walut i stóp procentowych i jak można się przed tym zabezpieczyć?
Odpowiadając na potrzeby klientów, proponujemy rozwiązania wymagające od nas kompetencji z wielu dziedzin, prawdziwej multidyscyplinarności. Często zaczynam od audytu procesów w danej organizacji, by później, razem z klientem, wprowadzić zmiany w firmowych procesach, regulacjach, sposobie prowadzenia ksiąg, rachunkowości zarządczej, kontrolingu, rozliczeniach podatkowych, prowadzeniu spraw kadrowych etc. Pomagamy nawet wybrać odpowiednie narzędzia, choćby te wspomagające automatyzację procesów.
W wypadku firm potrzebujących wsparcia przy przeprowadzeniu akwizycji lub restrukturyzacji, pozyskaniu kapitału czy do opracowania nowej strategii oddelegowujemy zespół ekspertów: prawników, audytorów finansowych, księgowych, doradców podatkowych, ekspertów zarządzania i IT, analityków specjalizujących się w wycenach i akwizycjach.
Sytuacja makroekonomiczna nie napawa optymizmem, ale jak rozumiem, uważa pani, że z każdego kryzysu da się wyjść obronną ręką?
Pamiętajmy, że „po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój”. Kryzysy były, są i będą. Najważniejsze, by trzymać mocno rękę na pulsie, być przygotowanym na różne scenariusze oraz permanentnie monitorować sytuację