Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Przychody spadają, ale koszty stałe pozostają na tym samym poziomie. Co robić?

Pandemia COVID‑19 i przejście setek tysięcy ludzi na formę pracy zdalnej drastycznie obniżyły zainteresowanie usługami i produktami firmy vendingowej AUTOMATY. Spadające obroty grożą bankructwem. Zarząd musi mocno zredukować koszty stałe i szuka pomysłu, jak to zrobić.

Rorbert Gawlikowski stanął przed bramą wjazdową do firmy AUTOMATY w Ropczycach, czekając na podniesienie barierki. Duży parking po lewej stronie, zazwyczaj zapełniony samochodami, był prawie pusty. Po prawej, przed wejściem do budynku administracji, gdzie z reguły stało kilku palaczy, również nikogo nie było. „Znak czasu” – pomyślał. Strażnik podniósł barierkę i żartobliwie zasalutował:

– Witam prezesa.

– Dzień dobry panie Malinowski. Widzę, że mamy mały ruch.

– Oj tak. Przez tego covida, szefie, ludzie siedzą w domu. Przychodzą tylko ci z produkcji i niektórzy z administracji. Jest też kilku serwisantów. Dałby Bóg, żeby to już się skończyło, bo człowiek wariuje w tej ciszy.

– Ma pan rację. W warszawskim biurze jest podobnie – Gawlikowski uśmiechnął się i dodał: – Będzie do-
brze panie Malinowski. Miłego dnia.

– Wzajemnie szefie – usłyszał.

Wbrew pozorom prezes nie był przekonany, że będzie dobrze. Ostatnie wyniki sprzedaży były wręcz tragiczne, zasoby finansowe topniały w zastraszającym tempie. Firma się wykrwawiała. A przecież wszystko tak dobrze szło. Gawlikowski zacisnął zęby i powiedział do siebie: „Będzie dobrze, musi być dobrze!”.

Firmą w Ropczycach zarządzał wspólnik i zarazem brat Gawlikowskiego, Janusz. To tu mieściły się zakłady produkujące automaty vendingowe do zimnych przekąsek i napojów. Tu było też biuro konstrukcyjne i serwis. Utworzony później oddział w Warszawie, któremu podlegały pozostałe biura lokalne, zajmował się sprawami handlowymi, bieżącym zaopatrzeniem wynajętych maszyn i ich serwisowaniem. Był również centrum kontaktów biznesowych i oficjalną siedzibą przedsiębiorstwa, choć tak naprawdę jego sercem pozostały Ropczyce.

Trzecim wspólnikiem firmy był fundusz inwestycyjny PFK Gromada, który wprowadził do zarządu swojego człowieka na stanowisko CFO. Właśnie on naciskał na pozostałych wspólników, aby zastanowić się nad sprzedażą AUTOMATÓW, ponieważ w perspektywie roku firmie może grozić upadłość. Norbert Gawlikowski przyjechał do Ropczyc, aby wspólnie z bratem przeanalizować możliwości i zdecydować, co robić dalej.

Czarny scenariusz

– On ci tak powiedział? – zdenerwowany Janusz machinalnie bawił się złotym długopisem, który dostał na pamiątkę wypracowania przychodów na poziomie pierwszego miliona złotych.

Zostało 81% artykułu.

Materiał dostępny tylko dla subskrybentów

Dołącz do subskrybentów MIT Sloan Management Review Polska Premium!

Jesteś subskrybentem? Zaloguj się »

Lidia Zakrzewska

Redaktor zarządzająca "ICAN Management Review".

Jacek Kędzierski

Prezes zarządu Phonedecor, firmy zajmującej się sprzedażą hurtową i detaliczną sprzętu elektronicznego i akcesoriów, partner handlowy PKN Orlen


Najpopularniejsze tematy