Rozwiązania, o których debatowali dyrektorzy R&J, idą w bardzo dobrym kierunku i zachęcałabym do ich konsekwentnego wdrażania. Są tak zwanym must have w obszarze diversity & inclusion, choć ciągle jeszcze nie standardem obowiązującym na polskim rynku.
Zmiany w logistycznej spółce powinny się zacząć od stworzenia założeń strategii w obszarze różnorodności i wykluczeń. W jej skład musi wchodzić kilka istotnych obszarów. Po pierwsze, celem firmy powinno być zadbanie o równoważną reprezentację kobiet i mężczyzn na wszystkich szczeblach organizacji. Równoważną, co nie znaczy równą. Nie zawsze i w każdym zespole da się wprowadzić podział stanowisk równo pół na pół, nie zawsze też ma to sens. Natomiast przy odpowiedniej uwadze i podejściu zarządzających nawet bez ustalania sztywnych parytetów można osiągnąć założone rezultaty. Zadaniem zarządu powinno być doprecyzowanie oczekiwanych rezultatów. Po drugie, spółka powinna stworzyć transparentne zasady awansów, dostępu do szkoleń czy widełki płacowe, które są standardem w każdej szanującej się firmie. Dzięki nim pracownicy zyskują klarowność, zrozumienie, przewidywalność i poczucie sprawiedliwego traktowania, a menedżerowie – narzędzia do wspierania decyzji personalnych. Proponuję, aby w R&J zainicjowany został projekt o tytule „Jasne zasady”, który wypracują wspólnie dział personalny z zarządem, a całe kierownictwo będzie jego silnym ambasadorem.