Aby zachęcić potencjalnych pracowników do aplikowania, firma Deloitte postanowiła dostosować system do ich oczekiwań, wykorzystując do tego celu zwinne metodyki zarządzania. Efekt? W ciągu roku liczba aplikacji rekrutacyjnych wzrosła o 30%.
Chociaż wiele organizacji przy każdej okazji podkreśla, że ich najważniejszym zasobem są ludzie, to w przypadku firmy takiej jak Deloitte taka deklaracja nie jest tylko popularnym sloganem. Podstawą zasobów firm konsultingowych są doradcy, których czas i wiedza są wynajmowane klientom. Jakość pracy pracowników przekłada się więc bezpośrednio na poziom świadczonych usług, dlatego nie sposób przecenić roli dobrze prowadzonego procesu rekrutacyjnego.
Niestety, prawie połowa osób, które zabierały się do wypełniania formularza rekrutacyjnego na stronie Deloitte, rezygnowała w trakcie tej czynności. Zaczęliśmy się zastanawiać, co sprawia, iż niemal połowie użytkowników ówczesnego systemu łatwiej było pogodzić się nawet z myślą, że nie będą pracować w Deloitte, niż przejść przez 11 ekranów formularzy, w których trzeba było wypełnić 18 pól i 30 razy kliknąć myszą. Odpowiedź przyszła sama. System rekrutacyjny był zbyt czasochłonny i za bardzo skomplikowany, w tym szczególnie dla młodych osób, które oczekują, że w sieci wszystko będzie się odbywać szybko i sprawnie. Sposób, w jaki korzystamy z internetu, bardzo zmienił się w ciągu ostatnich kilku lat. Chcemy szybko robić zakupy, bez utrudnień korzystać z konta bankowego, załatwiać formalności i uzyskiwać dostęp do filmów lub muzyki. Dlatego również system rekrutacji powinien być szybki i intuicyjny. Lista wad systemu była jednak znacznie dłuższa i nie ograniczała się jedynie do panelu dla kandydatów. Stara wersja portalu miała poważne niedociągnięcia również z punktu widzenia rekruterów, którzy z powodu ociężałości i małej funkcjonalności systemu mieli poważne trudności z przeczesywaniem firmowych baz danych.