Nie zrozumiemy dobrze natury obecnego kryzysu, jeśli skoncentrujemy się tylko i wyłącznie na działaniach podejmowanych przez największe i najsilniejsze państwa czy firmy. Dysponują one środkami i wypracowanymi przez lata rozwiązaniami, które pozwalają im przetrwać trudne chwile.
Istnieją jednak państwa i organizacje, które muszą się zmierzyć z sytuacją, gdy kryzys gospodarczy stanowi element codzienności. Takim krajem jest Izrael. Od powstania w 1948 roku każde przedsiębiorstwo założone w tym państwie funkcjonuje w warunkach permanentnego kryzysu.
Kryzys gospodarczy elementem codzienności
Obecny kryzys jest dla większości liderów izraelskich przedsiębiorstw jednym z wielu, do których dochodziło na przestrzeni ostatnich siedemdziesięciu lat. Czy jest najtrudniejszym? Jeśli prześledzimy rozwój gospodarki izraelskiej od 1948 roku, możemy stwierdzić, że nie. Izrael podobne do obecnego kryzysu problemy gospodarcze przechodził wielokrotnie.
Krótkie, acz intensywne okresy szybkiego rozwoju gospodarczego, ulegały spowolnieniu, które w końcu prowadziło do poważnej i długotrwałej recesji. Przykład takiego kryzysu opisuje Zeira Joseph w książce Israeli Economy: A Story of Success and Costs (Princeton, 2022). W 1984 roku rozpoczął się w Izraelu kryzys gospodarczy, który doprowadził młode państwo na skraj bankructwa, a następnie dzięki wprowadzonym reformom do powstania izraelskiej gospodarki, którą znamy obecnie. W tym okresie inflacja wzrosła do ponad 400%. Przewidywano, że do 1985 roku wzrośnie aż do 1000%. Od 1985 roku realizowano plan stabilizacyjny oparty na reformach strukturalnych gospodarki, opracowany przez Rząd Jedności Narodowej. Przyjęto środki, które miały na celu zmniejszenie inflacji i zwiększenie konkurencyjności gospodarki. W walce z recesją przyszedł Izraelowi z pomocą strategiczny partner – Stany Zjednoczone. USA obawiały się tego, że Izrael straci dominującą pozycję w regionie. Utrata roli „mocarstwa regionalnego” mogła skutkować wybuchem kolejnej wojny, mającej doprowadzić do rozbioru Państwa Izrael pomiędzy sąsiadów. W wyniku zreformowania systemu gospodarczego i pomocy sojuszników odnotowano poprawę sytuacji gospodarczej już w następnym roku. Poziom inflacji, który w latach 1984 i 1985 wynosił ponad 300–400%, spadł gwałtownie do 48% w 1986 roku, a następnie w kolejnych latach (1987–1991) do 20% i 10–12% w latach 1992–1995. W tym okresie władze Izraela podjęły także działania mające na celu zmianę oblicza gospodarki izraelskiej. Wystarczyła dekada, aby Izrael z kraju słabo rozwiniętego, typowo rolniczego i utrzymującego się z dotacji zagranicznych stał się silnym, niezależnym finansowo państwem z rozwiniętym sektorem nowych technologii.
W wydanej w 2018 roku kisiążceThou Shalt Innovate: How Israeli Ingenuity Repairs the World (Gefen, 2018) Avi Jorisch stwierdza, żeizraelskie rozwiązania są unikatowe w skali świata. Do tej pory żadne z państw, które uważamy za wysokorozwinięte, nie musiało rozwijać gospodarki w tak skomplikowanych warunkach. Takie przypadki występują tylko w krajach Trzeciego Świata. W tych państwach kryzys kojarzy się jednak z brakiem jakichkolwiek surowców, wojnami oraz konfliktami, chaosem polityczno‑prawnym, nieefektywną gospodarką. Izrael jest zaprzeczeniem tej sytuacji – jest jednym z najlepiej rozwiniętych państw na świecie, z bardzo wysokim poziomem życia. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego Izrael obecnie liczy ponad 9 milionów mieszkańców, a jego produkt krajowy brutto to ponad 400 miliardów dolarów. Przeciętny roczny dochód na jednego mieszkańca wynosi prawie 50 tysięcy dolarów. Poziom życia w Izraelu jest wyższy niż w Hiszpanii czy Portugalii i bardzo bliski poziomowi życia w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Produkt krajowy Izraela jest większy niż wszystkich sąsiednich krajów arabskich razem wziętych, włącznie z Egiptem liczącym ponad 80 milionów mieszkańców.
Regulowanie gospodarki w warunkach kryzysu
Funkcjonowanie izraelskiej gospodarki w warunkach kryzysu jest regulowane licznymi przepisami, które z niewielkimi zmianami przetrwały ponad siedemdziesiąt lat. Gideon Sapir w książce Israeli Constitutional Law in the Making (Bloomsbury, 2013) opisuje specyfikę działania izraelskiego systemu gospodarczego w warunkach kryzysu. Jego funkcjonowanie jest regulowane uchwaloną w maju 1948 roku, przez Tymczasową Radę Państwa, Ustawą o Prawie i Administracji. W tym samym czasie, na jej podstawie Rada ogłosiła stan zagrożenia państwa oraz zasady regulujące funkcjonowania gospodarki w warunkach kryzysowych. Do tej pory stan zagrożenia państwa nie został formalnie zniesiony. Stan nadzwyczajny stał się w praktyce stałym elementem życia gospodarczego Izraela. W stanie zagrożenia państwa rząd może wydawać rozporządzenia nadzwyczajne, które bezpośrednio wpływają na życie gospodarcze kraju. Pierwszymi tego typu przepisami były tzw. Defence Emergency Regulations. Według Richarda Crossmana, autora książki Palestine Mission: A Personal Record (Harper, New York 1947), były to jedne z najbardziej drastycznych i kontrowersyjnych przepisów wydanych w latach trzydziestych XX wieku przez brytyjskie władze mandatowe. Regulowały zarówno życie społeczne, jak i gospodarcze. Bez większych zmian pozostają w użyciu w izraelskim prawodawstwie do dziś (niektóre mniej aktualne zostały zastąpione przez wspomnianą Ustawę o Prawie i Administracji).
Jeśli zatem spojrzymy na sytuację izraelskiej gospodarki przez pryzmat obecnego kryzysu, możemy zauważyć, że słowo to nie jest jednoznaczne. O ile w większości państw kryzys oznacza sytuację nadzwyczajną, nietypową, która stanowi zagrożenie dla gospodarki, to w przypadku Izraela definiujemy ją jako stan normalności i rozwoju. W publikacji Electoral Politics and Economic Control in Israel (Polity Press, Cambridge 1991) Asher Arian zauważa, że ze względu na stan nadzwyczajny, który trwa w Izraelu od 1948 roku, działania systemowe stały się nieodzowną częścią zapewnienia warunków do efektywnego funkcjonowania izraelskiej gospodarki. Młode państwo, aby przetrwać, utworzyło funkcjonujący do dziś „system odstraszania” wroga. Opierał się on na następujących filarach: silnej gospodarce z przewodnią rolą państwa; strukturach administracyjnych, dostosowanych do potrzeb społeczeństwa i gospodarki; elastycznym prawodawstwie pozwalającym przedsiębiorstwom krajowym i zagranicznym odnaleźć się w warunkach kryzysu oraz pełnej militaryzacji państwa. Do tego Dan Senor i Saul Singer w książce Naród start‑upów. Historia cudu gospodarczego Izraela (Emka, 2013) za kolejne filary uznają inwestycje w nowe technologie oraz współpracę w tym zakresie z sojusznikami z USA i UE. W ramach systemu wdrożono w życie także segmentację otoczenia biznesowego, którą stosuje się w różnych kombinacjach. Segmenty zachodzą na siebie, ale w sytuacjach kryzysowych mogą funkcjonować odrębnie. Państwo wybiera kluczowe dla siebie sektory gospodarki i wspiera je w działalności w warunkach kryzysu. Pomoc może polegać zarówno na przeznaczaniu specjalnych środków finansowych dla przedsiębiorstw, jak i upraszczaniu procedur prawno‑administracyjnych.
Znacząca rola wojska
Według izraelskiego Głównego Urzędu Statystycznego – Central Bureau of Statistics – nawet w najtrudniejszych dla izraelskiej gospodarki czasach w sektor badań i rozwoju inwestowano blisko 5% PKB. Ami Appelbaum, prezes Israel Innovation Authority (odpowiednik polskiego Ministerstwa Cyfryzacji), stwierdził w wywiadzie dla Haaretza, że głównym motorem rozwoju izraelskiej gospodarki i magnesem przyciągającym pieniądze inwestorów jest przemysł zaawansowanych technologii oraz tworzenie setek niewielkich start‑upów, których pomysły wywierają znaczący wpływ na kształt naszego świata.
Według izraelskiego Ministerstwa Gospodarki obecnie w Izraelu funkcjonuje ponad sześć tysięcy start‑upów, wartych blisko 27 miliardów dolarów. Wśród nich działają prawdziwe gwiazdy sektora – 48 izraelskich start‑upów w 2022 roku było wycenionych na co najmniej miliard dolarów. Statystycznie Izrael zajmuje drugie miejsce na świecie (pod względem liczby start‑upów i ich łącznej wartości), tuż za amerykańską Doliną Krzemową.
Stacy Perman w książce Spies, Inc.: Business Innovation from Israel’s Masters of Espionage (Pearson, 2004) zwraca uwagę na to, że izraelskie start‑upy nie rozwinęłyby się bez pomocy Sił Obronnych Izraela (IDF). Armia oferuje pomoc w postaci: środków finansowych, dostępu do laboratoriów oraz doświadczonej kadry naukowców, inżynierów i techników. Dodatkowo często udostępnia tajne technologie w celu przyspieszenia prac nad projektami. W wielu przypadkach powiązania obejmują także ludzi. Często liderami niewielkich przedsiębiorstw technologicznych są byli wojskowi, którzy po zakończeniu kariery chcą spróbować swoich sił w biznesie.
Niestety w wielu przypadkach dochodzi do nieprawidłowości. Richard Ben Cramer w książce How Israel Lost: The Four Questions (Simon i Schuster, 2005) opisuje niedoskonałości w systemie rekrutowania nowych start‑upów do współpracy. Według autora największym problemem jest to, że najczęściej oferty współpracy dostają te, które są zarządzane przez byłych wojskowych. W izraelskim środowisku biznesowym często się mówi: „Jeśli nie byłeś w wojsku, nie masz jakichkolwiek szans na sukces w biznesie”. Często pozyskanie środków uzależnione jest od stanowiska i rodzaju wojsk, z których pochodził nowy start‑upowiec. Największe szanse mają byli żołnierze lotnictwa i wojsk specjalnych. Z kolei Jason Gewirtz w książce Israel’s Edge: The Story of The IDF's Most Elite Unit – Talpiot (Gefen Publishing, 2022) zwraca jednak uwagę na to, że osoby wywodzące się z tych środowisk są często najlepszymi specjalistami w swoich dziedzinach w kraju. Do służby w tych jednostkach dostają się najczęściej najlepsi kandydaci ze swoich roczników, którzy umiejętnie łączą służbę wojskową z karierą naukową na politechnikach czy w szkołach medycznych. Kiedy odchodzą z wojska, są nie tylko wybitnymi żołnierzami, ale także znanymi i cenionymi naukowcami.
Jednak najczęściej start‑up do współpracy jest pozyskiwany z rynku albo w drodze konkursów. Wojsko monitoruje sektor nowych technologii. Kiedy zauważy interesującą dla siebie technologię, zaprasza do rozmów liderów młodej firmy. Z kolei wygranie konkursu gwarantuje pozyskanie grantu na prowadzenie prac badawczych przez kilka lat. W obu przypadkach założyciele start‑upu muszą się zgodzić na przekazanie czasowych praw autorskich na opracowane przez siebie produkty. Okres ten trwa, dopóki armia nie pozyska nowszego sprzętu. Wtedy start‑up otrzymuje pozwolenie na komercjalizację swojego projektu. W ten sposób dla armii izraelskiej opracowano pagery, technologię WiMax oraz nowoczesne technologie szyfrowania, podsłuchu i drony.
Według Bloomberg Innovation Index gospodarka Izraela jest obecnie piątą najbardziej innowacyjną na świecie. Z kolei według badań sektora R&D, przeprowadzanych co roku przez OECD, obecnie Izrael dysponuje największą na świecie liczbą naukowców przypadających na jednego aktywnego zawodowo mieszkańca (140 na 10 tysięcy). Owa innowacyjność jest efektem m.in. napływu na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. fali imigracji żydowskiej ze Związku Radzieckiego, tzw. Alija Russit. Dzięki nowoprzybyłym nie tylko powstały nowe szpitale, instytuty badawcze, uniwersytety czy teatry, ale także izraelska gospodarka zaczęła powoli zmieniać swoje oblicze. Pojawiały się pierwsze start‑upy i miejsca pracy w sektorze nowych technologii. Coraz więcej ludzi wybierało studia techniczne. Zmiana struktury społecznej Izraela również znacznie przyczyniła się do jego przeobrażenia z państwa typowo rolniczego na jednego z liderów nowoczesnych technologii nie tylko w regionie, ale też na całym świecie.
Start‑up: izraelska specjalność
Największym współczesnym problemem systemu gospodarczego Izraela jest niezdolność do tworzenia dużych, mogących działać na globalnym rynku korporacji. W izraelskim modelu głównym celem biznesowym jest stworzenie start‑upu i otrzymanie jak największej kwoty z jego sprzedaży dla międzynarodowej korporacji. W wielu przypadkach środki te mają służyć do założenia kolejnego start‑upu albo do doinwestowania istniejącego już przedsięwzięcia, aby dystrybuowany produkt mógł zostać skomercjalizowany w skali świata. Przykładami takich działań są zakupienie przez Hewlett Packarda izraelskiej firmy Mercury Interactive za 4,5 miliarda dolarów oraz zakupienie firmy Mirabilis przez America Online (AOL).
Firma Mirabilis była producentem pierwszego komunikatora internetowego ICQ. Założona w 1996 roku przez pięć osób (Yair Goldfinger, Arik Vardi, Amnon Amir, Sefi Vigiser, Yossi Vardi) w błyskawicznym tempie zrewolucjonizowała świat internetu. Wprowadzenie nowych form komunikowania w postaci wysyłania krótkich wiadomości tekstowych SMS, czatu, możliwość swobodnego otrzymywania informacji w postaci telewizji online, doprowadziło do szybkiego rozwoju małej firmy. Podczas pierwszego wywiadu dla izraelskiej telewizji zdziwiony Yair Goldfinger stwierdził: „Nigdy nie przypuszczałem, że naszym komunikatorem możemy zmienić świat. Wyobraża sobie pan, że dziś miliony ludzi z najodleglejszych zakątków świata rozmawia ze sobą dzięki naszemu oprogramowaniu? Jeszcze kilka lat temu nie mieliby szansy poznać się. A dziś na rozmowach ze sobą mogą spędzać długie godziny”.
Popularny niegdyś komunikator internetowy ICQ cały czas istnieje, choć jego interfejs wygląda obecnie zupełnie inaczej.
W 1998 roku firma Mirabilis została zakupiona przez America Online (AOL) za około 400 milionów dolarów. Po zmianie właściciela nadal miała rozwijać ICQ w swojej siedzibie w Tel Awiwie, produkt finalny miał być darmowy i utrzymać swoją nazwę. AOL jedynie wspomagał dalszy proces rozwoju i doskonalenia technologii powstawania ICQ. Kierownictwo miało składać kwartalne sprawozdania prezesowi AOL, Tedowi Leonsisowi. W 1998 roku liczba zarejestrowanych internautów, którzy korzystali z tego komunikatora, wynosiła 12 milionów, w wyniku współpracy z AOL liczba ta zwiększyła się do ponad 30 milionów w 2007 roku. Według danych AOL prawie połowa użytkowników komunikatora pochodzi z terenów Europy i Stanów Zjednoczonych. Główną korzyścią dla America Online, związaną z zakupem Mirabilis, było jej wejście na rynek europejski. W 2010 roku ICQ przejęła rosyjska firma Mail.ru (obecnie VK).
Dla gospodarki izraelskiej ta transakcja była pierwszą, w której korporacja międzynarodowa kupiła rozwijającą się firmę izraelską za tak duże pieniądze, dając początek serii podobnych transakcji w innych sektorach gospodarki izraelskiej.
Kolejną firmą z branży informatycznej, której zakup przez dużą międzynarodową spółkę został zauważony przez światowe media, było przejęcie przez Hewlett Packarda pakietu kontrolnego akcji firmy Mercury Interactive (założonej w 1989 roku przez Arye Finegolda), która zajmowała się tworzeniem oprogramowania do zarządzania infrastrukturą IT oraz optymalizacji procesów biznesowych. Przedstawiciele obu firm zgodnie uważali, że dzięki tej formie współpracy mogą osiągnąć status najważniejszego gracza na rynku oprogramowania dla biznesu. Hewlett Packard planował zapłacić 52 dolary za akcję Mercury Interactive, zaś samo przejęcie miało zwiększyć roczne obroty działu oprogramowania HP do ponad 2 miliardów dolarów. Po zakończeniu transakcji firma stała się częścią działu HP Software. Rodziny produktów obu organizacji idealnie uzupełniają się i praktycznie nie konkurują ze sobą.
Warto zauważyć, że nie tylko start‑upy są lekarstwem na kryzysy gospodarcze. Według izraelskich menedżerów głównym elementem walki z kryzysem jest pełna elastyczność i umiejętność realizacji swoich kreatywnych pomysłów oraz szybkie przystosowanie do zmieniających się warunków gospodarczych. Raymond Russell w książce The Renewal of the Kibbutz: From Reform to Transformation (Rutgers, 2013) opisuje przykłady takich działań. Jednym z nich może być zakład produkcji opakowań Tuwal, który został założony w 1980 roku w kibucu o takiej samej nazwie w pobliżu miasta Karmiel w Galilei. Działalność zakładu produkcji opakowań zakończyła się jednak niepowodzeniem. Wówczas okazało się, że izraelscy liderzy potrafią wykrywać nisze rynkowe i skutecznie odnajdywać swój potencjał. Pojawił się pomysł wykorzystania lokalizacji upadłej firmy, czyli odludzia, z ekstremalnie trudnymi warunkami terenowymi. Organizacja wystąpiła z ofertą intensywnych kursów wytrzymałościowych dla menedżerów i właścicieli dużych przedsiębiorstw. W ten sposób biznesmeni z całego świata w celu sprawdzenia się kondycyjnie ćwiczą wspólnie marsze po trudnym terenie oraz wspinaczkę. W pierwszym roku działalności nowego przedsięwzięcia przyjechało 38 grup, obecnie co miesiąc uczy się tu ducha walki zespołowej ponad dwadzieścia grup, za dzienną cenę wynoszącą ponad 1500 dolarów (od jednej osoby). Z kolei za 10 tysięcy dolarów można się też „wkupić” do kibucu. Przy tej transakcji – podobnie jak to ma miejsce w przypadku rezerwowania wczasów w domkach letniskowych – klient nabywa prawo spędzania w okresie 25 lat raz w roku urlopu w kibucu Tuwal.
Nietypowe rozwiązania
Izrael nie osiągnąłby sukcesu, gdyby nie wdrożył nietypowych rozwiązań w swojej gospodarce. Ukazuje je Arieli Inbal w książce Chutzpah: Why Israel Is a Hub of Innovation and Entrepreneurship (Harper Business, 2019). Autorka przedstawiła charakterystyczne strategie izraelskich organizacji związane z funkcjonowaniem w nietypowych warunkach. Według Inbal nadrzędną rolę w działalności izraelskich przedsiębiorstw pełni planowanie strategiczne struktur antykryzysowych, które muszą być uwzględnione podczas konstruowania strategii biznesowych. Kluczowym czynnikiem zapewnienia efektywności systemu jest nowoczesne podejście do projektowania struktur: elastycznych, hybrydowych, zdolnych do modyfikacji i adaptacji w nieprzewidywalnych sytuacjach, które pozwalających przetrwać organizacji w każdych okolicznościach. Z kolei konieczność funkcjonowania w ekstremalnych warunkach powinna prowadzić do maksymalnego wykorzystania dostępnych środków i zasobów organizacji.