Od początku działalności ambicją kierownictwa Oknoplastu było wyprzedzanie konkurencji. Ten cel stał się motorem napędowym innowacji. W ciągu 25 lat spółka wprowadziła 44 rozwiązania (część opatentowała) trwale zmieniając rynek stolarki otworowej w Europie.
Chcieliśmy dyktować trendy w swojej branży, być trendsetterem w regionie. Kilkanaście lat temu pierwsi zwróciliśmy uwagę na kwestię termoizolacyjności; pierwsi odpowiadamy na trendy w architekturze, które sprowadzają się do wygospodarowania maksymalnie dużej przestrzeni na danym obszarze poprzez stosowanie różnych trików. Zmniejszyliśmy szerokość ram okiennych o 11%, aby powiększyć szyby i uzyskać więcej światła. Generalnie wychodzimy z założenia, że okna są elementem wystroju wnętrz, więc powinny być dopasowane do niego stylem i kolorem – mówi Mikołaj Placek, prezes Oknoplastu.
Design obok jakości materiałów oraz innowacyjnych rozwiązań technologicznych i technicznych jest wyróżnikiem spółki wśród producentów okien. Konkurenci pilnie podpatrują lidera i podążają jego śladem kopiując różne pomysły. Rok 2004 to ważna data w historii firmy.
Pomyślałem, że kiedyś rynek polski nasyci się dilerami i produktami Oknoplastu, tym samym ograniczy nasz rozwój. Uznałem, że trzeba rozszerzyć geograficznie sieć sprzedaży i wyjść poza granice kraju. Wybór padł na Niemcy– wyjaśnia Mikołaj Placek.
W 2005 roku spółka otworzyła tam pierwszy salon firmowy. Dziś jest obecna w 13 krajach europejskich zajmując na tych rynkach czołową pozycję. Zawdzięcza ją nie tylko dobrym produktom, ale przede wszystkim konsekwentnej strategii marketingowej budującej wizerunek marki oraz przemyślanej komunikacji z partnerami i konsumentami. Jak twierdzi prezes, Oknoplast nie produkuje i nie sprzedaje okien, on sprzedaje biznes.
Dealer, który kupuje nasze produkty, aby rozprowadzać je na swoim rynku nie tylko jest sprzedawcą. On prowadzi mały biznes w sektorze handlu, a my go w tym mocno wspieramy. W każdym kraju, w którym jesteśmy obecni, uruchomiliśmy Akademię Oknoplastu prowadząc wszelkiego rodzaju szkolenia – techniczne, sprzedażowe, marketingowe, dotyczące prowadzenia biznesu, optymalizacji kosztowej, zatrudniania ludzi, itd. Oferujemy cały know‑how potrzebny przedsiębiorcy, bo chcemy, wzorem McDonalda, dostarczać wszystkich potrzebnych mu narzędzi, łącznie z projektami salonów sprzedażowych i całym dizajnem. Proponujemy komunikację z rynkiem na zasadzie szwedzkiego stołu – partner wybiera to, co mu odpowiada, co jest dla niego korzystne - katalogi, ulotki, eventy, lokalne targi, i wiele innych. Możemy mu nawet skalkulować biznes na kolejne lata. I oczywiście zapraszamy do siebie, do Polski. Pokazujemy nasze zakłady produkcyjne, laboratoria badawcze, całą infrastrukturę co zawsze robi duże wrażenie i utrwala relacje. Jesteśmy europejską ekstraklasą w swojej branży, więc partnerzy zdają sobie sprawę że z nami mają szanse na dobry zarobek – tłumaczy Placek.