Raporty organizacji pozarządowych, deklaracje władz krajów rozwiniętych, działania największych korporacji czy nawet apele celebrytów – to tylko niektóre formy walki z zanieczyszczonym środowiskiem i zmianami klimatu. Niestety, według prognoz naukowców przyszłość nie rysuje się w różowych barwach, tym bardziej, że czas pandemii pokazuje jak bardzo jesteśmy uzależnieni od plastiku.
Pandemia odsłoniła to, jak mocno przemysł przyczynia się do niszczenia środowiska. Pośrednim dowodem jest m.in. że efektem lockdownu jest niższa emisja dwutlenku węgla, która np. w Chinach zmniejszyła się o ok. 25%. A zdaniem naukowców globalna emisja COIndeks dolny 22 będzie w tym roku niższa o ok. 8%. Tylko w Unii Europejskiej, zapotrzebowanie na energię w pierwszym kwartale 2020 roku spadło o 5%.
Wybuch pandemii pokazał też skalę zapotrzebowania na tworzywa sztuczne. Z danych WHO wynika, że w ciągu zaledwie jednego miesiąca służby medyczne globalnie zużywają 89 mln maseczek i 76 mln par rękawiczek. A to tylko ułamek problemu. Sporym wyzwaniem jest bowiem zmiana świadomości konsumentów, dla których temat ochrony środowiska zszedł na dalszy plan. Kluczowa będzie rola największych producentów FMCG i kontynuacja inwestycji w zrównoważony rozwój.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Inne materiały związane z tematem strategii biznesowych »
Strategia na niepewne czasy
W dobie coraz większej inflacji analitycy i eksperci są zgodni co do tego, że Polskę czeka spowolnienie gospodarcze, choć jego skala nie jest jeszcze znana. Częstą odpowiedzią firm jest nagłe cięcie kosztów, ale dopiero optymalizacja wpisana w długofalową strategię, realizowaną jeszcze w czasach wzrostu, pomaga zwyciężać nawet w niekorzystnej sytuacji gospodarczej.
Wyniki badań, opublikowanych niedawno w czasopiśmie „Science”, wskazują, że w najbliższych latach naszą planetę czeka ekologiczna katastrofa. Naukowcy szacują, że jeśli nie podejmiemy stosownych działań, do 2040 roku do naszego środowiska – zarówno na lądzie, jak i do akwenów wodnych – trafi 1,3 miliarda ton plastiku. Odpowiedzialni za to będą wszyscy – zaczynając od dostawców, przez producentów, na klientach końcowych kończąc.