Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Nisza znaleziona w przekazach ludowych

Igor Kaczmarczyk jest studentem biotechnologii na Uniwersytecie Jagiellońskim i laureatem Konkursu Naukowego E(x)plory dla młodych naukowców. W wieku 20 lat założył firmę Amber Laboratories, która zajmuje się opracowaniem formuły i wprowadzeniem na rynek bakteriobójczych preparatów kosmetycznych opartych na ekstrakcie z bursztynu. Dzięki pieniądzom zarobionym na kosmetykach chce pozyskać środki na badania nad stworzeniem lekarstwa na bazie bursztynu.

Już w dzieciństwie Igor interesował się przyrodą, dlatego wybrał kierunek biologiczno‑chemiczny w III LO im. Marynarki Wojennej w Gdyni. Szkoła współpracowała z ośrodkami akademickimi, dzięki czemu w 2013 roku wziął udział w obozie biologicznym organizowanym we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim. Podczas obozu profesor Elżbieta Sontag opowiedziała o prowadzonych przez nią badaniach inkluzji w bursztynie bałtyckim. W grupie wywiązała się wówczas dyskusja na temat tego, czy nalewki bursztynowe w jakikolwiek sposób leczą. Uczestnicy zaczęli szukać na ten temat informacji i dotarli jedynie do przekazów ludowych. Igor tak mocno się zaangażował w te poszukiwania, że postanowił spróbować w tej niszy swoich sił jako badacz.

Profesor Elżbieta Sontag udostępniła mu bursztyn, ale brakowało laboratorium mikrobiologicznego, w którym mógłby prowadzić badania. Był wówczas w drugiej klasie liceum i nie wiedział, gdzie takie laboratorium można znaleźć. Wysłał kilka e‑maili do pracowników naukowych na uniwersytetach z wydziałem mikrobiologii. Wszystkie, poza jednym, zostały zignorowane. Na e‑maila młodego pasjonata odpowiedział profesor Michał Obuchowski z Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego. Igor miał dużo szczęścia, bo trafił na otwartą osobę. W Polsce nie ma wielu naukowców, którzy byliby chętni do „niańczenia” licealisty, z którym na początku jest więcej problemów niż pożytku. A chłopak przed przystąpieniem do badań nie miał żadnego przygotowania badawczego, on tylko miał wyraźny cel: chciał sprawdzić, czy nalewka bursztynowa ma działanie bakteriobójcze. W przekazach ludowych jest, co prawda, mowa o znacznie szerszym działania bursztynu na różne dolegliwości, jak reumatyzm czy choroby wirusowe, jednak Igor na początku chciał dowiedzieć się, czy bursztyn działa na bakterie. Uznał, że tak będzie najprościej.

Wyzwania i pierwsze sukcesy

Pierwszą przeszkodą, jaką musiał pokonać przed przystąpieniem do badań, było zdobycie wiedzy metodologicznej. W tym pomógł mu profesor Obuchowski. Podpowiedział, jak przygotować się do pracy w laboratorium, przekazał materiały do opracowania metody badań i podpowiedział, jak sporządzić do tego ekstrakty. Igor zaczął mieszać podstawowe rozpuszczalniki organiczne z bursztynem i otrzymane w ten sposób ekstrakty wprowadzał do pożywek mikrobiologicznych, na których hodował bakterie. Okazało się, że jeden z ponad dwudziestu przebadanych ekstraktów wykazywał silne działania bakteriobójcze, nawet wobec szczepów lekoopornego gronkowca złocistego. W tym momencie utwierdził się w przekonaniu, że obrany kierunek badawczy ma sens.

Pierwsze sukcesy otworzyły mu drzwi do ubiegania się o kolejne projekty badawcze. Wziął udział w konkursie E(x)plory dla młodych naukowców, w którym został laureatem. Dzięki konkursowi poznał też kolejną ważną dla jego kariery osobę – dr Matyldę Sidwę‑Gorycką, ówczesnego dyrektora laboratorium Pomorskiego Parku Naukowo‑Technologicznego w Gdyni, która zgodziła się, aby Igor prowadził badania w kierowanym przez nią ośrodku. Niestety, ze względów finansowych nie mógł prowadzić bardziej szczegółowych badań ani starać się o grant, bo takie wsparcie nie jest przeznaczone dla uczniów liceum. Miał jednak szansę na przeprowadzenie podstawowych badań i testów, które stały się podstawą do prowadzonych przez niego obecnie badań na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Powyższy przykład pokazuje, że brak systemowego wsparcia dla szczególnie uzdolnionych młodych ludzi nie stoi na przeszkodzie, aby rozwijać się naukowo. Są tylko dwa warunki – trzeba mieć sporo szczęścia i być bardzo zdeterminowanym. Igorowi Kaczmarczykowi udało się, bo trafił na wspaniałych ludzi, którzy nie odesłali go z przysłowiowym kwitkiem. Przeciwnie, utwierdzili go w przekonaniu, że warto interesować się nauką.

Młodzi ludzie mogą się w Polsce uczyć i rozwijać zainteresowania, jeżeli trafią na osoby, które będą chciały pomóc i wskazać kierunek.

Niestety, w porównaniu z innymi krajami szanse na rozwój młodych naukowców w Polsce są znikome. Igor przekonał się o tym, kiedy wyjechał na staż do Instytutu Weizmanna w Izraelu. Gdy prowadził badania pod okiem noblistki Ady Yonath, mógł robić bardzo zaawansowane testy, o których w Polsce nawet nie mógłby pomarzyć. Autorytet naukowców jest w Izraelu tak silny, że nie ma mowy, aby na jakieś badania zabrakło pieniędzy. Igor prowadził tam testy z biologii molekularnej, które wymagają bardzo drogich odczynników. W Polsce, z perspektywy badacza, student nie ma na to najmniejszych szans.

W Polsce trzeba determinacji

Mimo to Igor Kaczmarczyk uważa, że młodzi ludzie mogą się w Polsce uczyć i rozwijać zainteresowania, jeżeli trafią na osoby, które będą chciały pomóc i wskazać kierunek. Jeżeli nie można wyjechać za granicę z powodu braku funduszy, można po liceum iść na studia pierwszego stopnia w kraju. On sam studiuje biotechnologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie ma indywidualny tok nauczania. Prowadzenie badań na większą skalę wymaga jednak wyjazdu za granicę, bo tylko wówczas możliwe jest poznanie zaawansowanych metodyk badawczych. Dlatego Igor nie planuje kontynuowania nauki po ukończeniu studiów I stopnia w Polsce. Jego marzeniem są studia na Harvardzie.

Dzięki możliwościom, które otrzymał, Igor Kaczmarczyk niedawno opracował kompozycję bakteriobójczą przeznaczoną do stosowania jako produkt kosmetyczny, opartą na ekstrakcie z bursztynu. Zgłosił już patent na ten produkt i prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Wejście na rynek z kosmetykiem jest łatwiejsze niż wprowadzenie produktu farmaceutycznego i młody naukowiec ma nadzieję, że ten krok pozwoli mu uzbierać kapitał na działanie w przemyśle farmaceutycznym.

Joanna Socha

Redaktor „Harvard Business Review Polska”


Najpopularniejsze tematy