Od kilku lat w Polsce wszelkiego rodzaju wydarzenia specjalne pojawiają się jak grzyby po deszczu. Konferencje, seminaria, kongresy, sympozja. Dla kobiet, dla start‑upów, dla testerów, dla marketingowców, dla dyrektorów HR, dla IT.
Potencjał ogromny, kraj i młoda kadra menedżerska spragnione wiedzy i networkingu. Udział w co bardziej prestiżowych eventach traktowany jest jako narzędzie motywacyjne. Ba, wielu młodych ambitnych chętnie samodzielnie zgłasza się w charakterze prezentera na takie wydarzenia. W myśl zasady brand = me pokazanie swojego dorobku potencjalnym pracodawcom, a także budowanie właśnie swojej marki dają ogromne możliwości na przyszłość. Niech żyje bal – chciałoby się rzec. W takim razie jak wybierać, aby się w tym gąszczu wszelakich imprez nie zagubić?
Udział w bardziej prestiżowych eventach traktowany jest jako narzędzie motywacyjne
Dopasuj do siebie. Co Cię interesuje? Czego sam oczekujesz od uczestnictwa w takiej konferencji lub seminarium? Pamiętam moje przygotowania do uczestnictwa w jednej z większych konferencji dla kobiet biznesu w Europie. Zawczasu musiałam zadecydować, w jakich prelekcjach, warsztatach, coachingu wezmę udział. Trudny wybór, ale lepiej zastanowić się przed niż potem rezygnować z czegoś na szybko. To proste, a bardzo pomaga.
Pytaj. Tak właśnie – sprawdź u siebie w firmie, gdzie dział marketingu zamierza się pojawić jako sponsor, a może lepiej udać się na to wydarzenie, które sponsoruje konkurencja, aby dowiedzieć się o jej taktykach i planach na przyszłość? Taka sytuacja z korporzeczywistości: konferencja, w której chciałam wziąć udział, kosztowała niebotyczne 2500 euro. Trochę dużo jak na moje możliwości. Popytałam, poczytałam i okazało się, że mój pracodawca jest złotym partnerem wydarzenia i dostaje bezpłatne wejściówki. Mniej formalnymi kanałami wewnątrz firmy udało się zawalczyć o jedną z nich.
Jeszcze raz pytaj. Tym razem organizatora przedsięwzięcia. Konferencja jest zbyt droga? To może warto wystąpić jako prelegent? Wtedy role się odwracają. A może mają pulę bezpłatnych biletów? Moja znajoma tak właśnie zawalczyła o wejściówkę na jedną z globalnych konferencji również za kilka tysięcy euro. Wystarczył e‑mail i krótki esej. Potem pozostaje jedynie wygospodarować czas wolny – wbrew pozorom to najsłabszy element planu.
Ja już nie mogę się doczekać kilku wiosennych i jesiennych edycji konferencji, w których wezmę udział. Zarówno jako mówca, jak i słuchacz. Rozwój to jedyna droga, dzięki której możesz iść do przodu, ale trzeba to robić z głową – to, że jesteś wszędzie, nie oznacza, że wszystko wiesz.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowe trendy w organizowaniu spotkań »
Rynek spotkań na szczycie
Polski biznes jeszcze nigdy nie dysponował tak szeroką ofertą miejsc do organizowania szkoleń, spotkań handlowych, konferencji czy wyjazdów integracyjnych jak obecnie.