W polskich warunkach różnorodność w miejscu pracy dotyczy przede wszystkim kwestii płci i wieku, a w marginalnym stopniu – różnorodności etnicznej czy religijnej.
Przez lata w polskich firmach nie dbano o zróżnicowanie składu pracowników, zwłaszcza na wyższych stanowiskach kierowniczych. Od pewnego czasu w wielu organizacjach można jednak zaobserwować wzrost zainteresowania tematyką różnorodności. Coraz więcej osób decyzyjnych w firmach stara się poszerzyć swoją wiedzę na ten temat, co jest bez wątpienia pozytywnym trendem, zwłaszcza że z czasem firmy będą napotykać kolejne wyzwania związane z zapewnieniem organizacyjnej różnorodności. Niemniej w dalszym ciągu sytuacja jest daleka od ideału. W odróżnieniu od wielu innych krajów w Europie i na świecie spółki notowane na giełdzie w Polsce w niewielkim stopniu wdrażają działania obliczone na zwiększenie udziału kobiet wśród kadry kierowniczej wyższego szczebla. Jak wynika z badań EY oraz Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, przeprowadzonych na grupie wszystkich 483 spółek notowanych na Rynku Głównym, aż 76% (367) nie ma polityki antydyskryminacyjnej, a jedynie 7% (34) oświadcza, że przeciwdziała dyskryminacji lub ujawnia ogólną informację wskazującą na istnienie polityki w tym obszarze. Ponadto polskie statystyki dotyczące zróżnicowania płci na stanowiskach kierowniczych podnoszą w znacznym stopniu spółki należące do grup międzynarodowych. Firmy te na wszystkich rynkach, na których funkcjonują, stosują często zunifikowane procedury i praktyki w tej kwestii.