Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>
Dlaczego działy biznesowe potrzebują chmury bardziej niż dział IT?

Artykułów o chmurze obliczeniowej napisano już wiele. Ten będzie trochę inny.

Wiemy już, jakim ułatwieniem z punktu widzenia technologii jest chmura. Wiemy także, jakie ograniczenia mogą pojawić się przy jej wykorzystaniu. Ale to biznes, który dziś inicjuje wiele projektów technologicznych, powinien być ambasadorem rozwiązań chmurowych. Dlaczego? Odpowiedzi należy szukać w obszarze modelu biznesowego i jego transformacji.

Gdy na rynku pojawił się iPhone firmy Apple, a wraz z nim sklep z aplikacjami (AppStore), niewielu było w stanie przewidzieć, jak ogromną zmianę wywoła. Całkowicie zmieniły się sposoby dystrybucji aplikacji i gier. Firma Apple nie była ani pierwsza, ani jedyna. Ale dzięki skali działania i świetnemu marketingowi udało się spopularyzować ten rodzaj sprzedaży.

Obecnie coraz rzadziej kupujemy, a częściej płacimy za użytkowanie – w modelu abonamentowym. Nie dotyczy to tylko aplikacji, muzyki czy filmów. Dziś w ten sposób dostarczane są np. także samochody. Dostawcy tacy jak IBM są też w stanie dostarczyć klientowi niemal gotowy do działania bank w modelu as a service.

Gdzie jest źródło tej „magii”? W dostępności i relatywnie niskiej barierze wejścia w rozwiązania.

Kiedyś, aby mieć dostęp do danej technologii, trzeba było w oprogramowanie zainwestować, wdrożyć, a potem utrzymywać. Dziś możemy z rozwiązań po prostu korzystać, a gdy ich nie potrzebujemy – zrezygnować z nich i nie płacić.

Poznaj sekrety grupy Alibaba »

Gdzie w tym wszystkim jest biznes? W całkowitym przemodelowaniu rozwiązań, które oferujemy swoim klientom. Jeśli produkujemy sprzęt (dowolnej klasy) i sprzedajemy go za ustaloną cenę, to nasza rola i przychód zmieniają się w czasie. Nawet zadowoleni z naszego rozwiązania klienci wracają do nas co kilka lat (a i to jest niepewne). Istnieje także duże ryzyko, że na rynku pojawi się tańszy odpowiednik naszej oferty. W dzisiejszych czasach relatywnie łatwo kopiuje się pomysły albo buduje tańsze rozwiązania. Co innego z wartością intelektualną i naszym know how.

A gdybyśmy obudowali nasze rozwiązanie warstwą oprogramowania i innymi elementami, które sprawią, że nasz produkt będzie jeszcze lepszy? A co, gdybyśmy naszemu klientowi zaoferowali usługę rozliczaną abonamentowo? Ma to ogromne zalety: stały przychód od określonej grupy klientów, niższa retencja, wyższa marża. Wady? Konieczność początkowej inwestycji. Ale w tym miejscu do gry wchodzą rozwiązania chmurowe.

Skalowalne, elastyczne środowisko i rozwiązania platformowe obniżają znacznie barierę wejścia oraz dają dostęp do nieograniczonej niczym najnowszej technologii. Cloud to także pay as you grow – gdy więc okaże się, że produkt jest strzałem w dziesiątkę i liczba naszych klientów przekroczy pierwszy milion, rozwiązanie i koszty będą rosły tylko w odniesieniu do rosnących przychodów. Brzmi uczciwie, prawda?

Do tego właśnie chmura potrzebna jest biznesowi. Ma umożliwiać firmom realizację najbardziej fantastycznych marzeń o wykorzystaniu technologii, bo dzięki chmurze jest ona dostępna dla każdej bez wyjątku organizacji.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Przyszłością IT jest automatyzacja »

Przemysław Galiński

IBM Watson & Cloud Platform Sales Leader (Poland and Baltics).


Najpopularniejsze tematy