Najpopularniejsze tematy:

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

Premium

Subskrybenci wiedzą więcej!

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Wybierz wariant dopasowany do siebie!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

Temat sytuacji młodych na rynku pracy pojawia się najczęściej w dwóch skrajnych kontekstach. Głównie są to dane statystyczne odnoszące się do wysokiego bezrobocia albo opinie pracodawców, według których brakuje wykształconych specjalistów mogących sprostać ich oczekiwaniom. Czasem przywoływane jest też ujęcie socjologiczne – opis pokolenia Y, które poszukuje przede wszystkim równowagi między pracą a czasem wolnym, nie ma doświadczenia, ma zaś roszczeniową postawę i irracjonalnie wysokie oczekiwania – wobec sposobu zarządzania, jak i zarobków. Czy rzeczywiście tak to wygląda? Czy pracodawcy tak postrzegają młodzież i swoją rolę w relacji z młodymi pracownikami?

Niestety hasła solidarności społecznej, kiedy przychodzi do relacji pracodawca – pracownik czy pracodawca – społeczeństwo, właściwie się nie pojawiają. Bo pracodawca w swej istocie musi wpisywać się w stereotypowy obraz wyzyskiwacza, a pracownik – jego niewinnej, harującej za marne pieniądze, a często pracującej po godzinach, ofiary. Czy jednak faktycznie jest to reguła?

Kto powinien pomóc?

Bezrobocie jest poważnym europejskim problemem społeczno‑politycznym i jeśli szybko nie zaczniemy merytorycznie o nim rozmawiać, przeciwdziałać mu, skutki będziemy ponosić wszyscy jeszcze przez długie lata. Zresztą już tak jest. Co mam na myśli? Przede wszystkim apatię, bierność i poczucie wyalienowania młodych ludzi. W skrajnie pesymistycznej perspektywie już teraz mówi się o straconym pokoleniu, które nie pracuje, bo nie warto, które już nawet nie szuka pracy, bo nie wie, jak mogłoby ją znaleźć. Koszty ich utrzymania ponosi oczywiście pracująca część społeczeństwa, zaś młodzi często emigrują, albo spędzają całe dnie przed telewizorem czy komputerem, lub też popadają w nałogi. Wyobraźmy sobie, jak to stracone pokolenie będzie wychowywać swoje dzieci, co przekaże kolejnej generacji? Ładunek lęku i beznadziei, oraz postawę bierno‑agresywną. Jak to z kolei wpłynie na polską gospodarkę, na jej innowacyjność i konkurencyjność na światowych rynkach?

Aby uniknąć takiej sytuacji, młodym wchodzącym na rynek pracy, należy podać pomocną dłoń i powinni to zrobić między innymi, a być może przede wszystkim, sami pracodawcy. Nie tylko dlatego, że tak trzeba, ale ponieważ to się opłaci – i to wszystkim.

Jak możemy pomóc?

W Nestlé wsparcie zatrudniania młodych ludzi i budowania ich szans w oczach pracodawców jest jednym z priorytetów strategii Tworzenia Wspólnej Wartości, czyli odpowiedzialności społecznej w ujęciu naszej firmy. Wierzymy, że aby odnosić sukcesy biznesowe, musimy prowadzić naszą działalność tak, aby uwzględniała przy tym interes społeczny. Musimy pozostawać w nieustannym dialogu z naszym otoczeniem. To oznacza, że słuchamy społeczeństwa i reagujemy na jego potrzeby. Wsparcie młodzieży we wchodzeniu na rynek pracy zidentyfikowaliśmy jako jeden z priorytetowych obszarów, w który powinniśmy się angażować.

Od dawna szkolimy studentów i absolwentów. W tym roku akademickim odwiedzimy też niemal wszystkie ważne uczelnie z warsztatami i szkoleniami, pokazującymi, jak napisać Curicullum Vitae, czy jak z sukcesem przejść rozmowę kwalifikacyjną. To jeden z filarów naszych działań w ramach Inicjatywy Na Rzecz Zatrudniania Ludzi Młodych – Nestlé needs YOUth, o której wspominałam w poprzednim wpisie – pierwszego tak dużego projektu ze strony biznesu, mającego na celu wspieranie młodzieży na rynku pracy.

Wspólnymi siłami

Ale co może zrobić nawet największa globalna firma w pojedynkę? Jej działanie to tylko kropla pomocy w morzu potrzeb. Dlatego postanowiliśmy działać metodą kuli śnieżnej. Zaczęliśmy zachęcać do współpracy i wsparcia zatrudnienia młodych ludzi naszych partnerów biznesowych. W czerwcu 2014 roku w ramach inicjatywy Nestlé needs YOUth firma ogłosiła Sojusz dla Młodych (ang. Alliance for YOUth). Zachęcamy w jego ramach do zatrudniania i szkolenia młodzieży także inne firmy, naszych partnerów biznesowych, ale nie tylko – mamy na myśli całe środowisko biznesowe.

Minęły 3 miesiące, a nasza kula śnieżna porwała już 200 firm w całej Europie, 200 prezesów jest zainteresowanych wsparciem młodych ludzi, dzięki czemu razem stworzą ponad 100 000 miejsc pracy, a samo Nestlé od listopada 2013 roku, czyli od startu inicjatywy Nestlé needs YOUth, podpisało już ponad 8 000 umów z młodymi. Jesteśmy dumni z tego wyniku i skali działania, która już teraz przekroczyła nasze oczekiwania, a mamy nadzieję, że to dopiero początek.

Niektórzy od lat czekali na taką inicjatywę. W Polsce od czerwca rozmawiamy z partnerami lokalnymi. Na konkretne projekty namówiliśmy firmę logistyczną Raben. Z kolejnymi 7 organizacjami prowadzimy jeszcze rozmowy. Nasze działania zyskały też poparcie instytucji publicznych – w Polsce Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a na szczeblu europejskim – Komisji Europejskiej.

Jesteśmy bardzo dumni z tego, co do tej pory udało nam się wypracować, ale mamy świadomość, że przy tak palącym problemie społecznym potrzebujemy przede wszystkim współpracy sektora prywatnego oraz wsparcia sektora publicznego. Potrzebujemy spotkań, rozmów i wynikających z nich wspólnych działań. Musimy mówić jednym głosem i działać razem. Dlatego serdecznie zachęcam do przyłączania się do naszej inicjatywy oraz do wspierania młodzieży na rynku pracy. Pracujemy na naszą wspólną, dobrą przyszłość. Młodzi potrzebują pracodawców, a pracodawcy potrzebują aktywnych, kreatywnych, przedsiębiorczych, dobrze wykształconych młodych.

Agnieszka Wąsak

Członek zarządu, dyrektor ds. zasobów ludzkich i spraw korporacyjnych, Nestlé Polska S.A.


Najpopularniejsze tematy