Dobre firmy starają się zwiększyć liczbę kobiet na wyższych szczeblach zarządzania, wierząc, że organizacje różnorodne wyróżniają się wyższą zyskownością. Ta wiara jest podparta praktyką i doświadczeniami wskazującymi na to, że zróżnicowanie ze względu na płeć na szczeblach kierowniczych wpływa korzystnie na wyniki firm. A mimo tego w zarządach wciąż dominują mężczyźni.
Friederike Fabritius w swoje książce The Brain‑Friendly Workplace: Why Talented People Quit and How to Get Them to Stay, która wkrótce ukaże się w polskiej wersji nakładem ICAN Institute, znalazła na to sposób. W jej opinii w miejscu pracy potrzebne są praktyki przyjazne dla mózgu, gdyż to one w naturalny sposób zahamują proces odchodzenia kobiet z pracy, zwiększając ogólne zadowolenie pracowników, ich produktywność, a także różnorodność. Okazuje się, że to, co dobre dla kobiet, jest także dobre dla firm. Warto więc stworzyć przyjazne dla mózgu miejsce pracy, aby już nigdy nie musieć organizować „dnia różnorodności”.
Odwołując się do książki Friederike Fabritius, Andrzej Jacaszek postawił tezę, że to właśnie właściwy dla kobiet styl przewodzenia, określany mianem „cichego przywództwa”, jest najlepszą receptą na wyzwania stawiane przez pełne niepewności i niestabilności otoczenie biznesowe. Dziś rządy silnej ręki, charakterystyczne dla menedżerów z końca ubiegłego wieku, zupełnie się nie sprawdzają. Od przywódców oczekuje się szczerości, empatii, współczucia i wiary w potencjał oraz umiejętności swoich pracowników i te cechy zdecydowanie bliższe są kobietom niż mężczyznom.
Więcej na ten temat opowie w załączonym materiale Andrzej Jacaszek, który przeprowadził prezentację poświęconą tematyce przywództwa kobiet podczas śniadania redakcji „MIT Sloan Management Review Polska”.
Już za tydzień zapraszamy na materiał z drugiej części tego wydarzenia, w której przedstawimy Państwu relację z debaty z udziałem zaproszonych liderek.
OBEJRZYJ NAGRANIE