Bonus za lśniące włosy, bonus za duże… usta, bonus za ładny uśmiech i za ogólne wrażenia artystyczne. Czy i Ty je przyznajesz? Oczywiście. Nawet jeśli próbujesz to przed sobą ukryć.
Czy tego chcemy, czy nie, nasza percepcja w znacznym stopniu kieruje odbiorem strony wizualnej. Spójrzmy na takiego CEO spółki notowanej na giełdzie. Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Wisconsin atrakcyjni CEO mają pozytywny i znaczny wpływ na cenę akcji. Zwróćmy uwagę na dwa kluczowe stwierdzenia: ATRAKCYJNY CEO oraz ZNACZNY.
Ładny prezes
Czy kiedykolwiek pomyślałbyś, że ma to rzeczywiście miejsce? Po przeczytaniu powyższego opracowania sięgnęłam głębiej do literatury i muszę przyznać z niedowierzaniem, że rzeczywiście takie postrzeganie istnieje. Może byłam naiwna, sądząc, że wygląd nie ma aż takiego znaczenia, ale to, co znalazłam i tak mnie zaskoczyło. Jak można sobie wyobrazić, jeśli powyższa teza jest prawdziwa, to również tacy CEO powinni zarabiać więcej, a atrakcyjni ludzie po prostu być awansowani odpowiednio częściej. Przyjrzyjmy się kilku kluczowym wynikom badań w tej dziedzinie.
Joseph T. Halford i Hung‑Chia Hsu przepytali ponad 500 prezesów (fakt, jedynie amerykańskich spółek notowanych na giełdzie w Nowym Jorku) i wyniki przeszły ich najśmielsze oczekiwania. Bardziej atrakcyjni CEO mieli zawsze wyższe wynagrodzenie, czego uzasadnieniem było, uwaga: kreowanie dodatkowej wartości dla akcjonariuszy poprzez większą siłę negocjacyjną oraz rozpoznawalność. Dodatkowo potrafią wynegocjować lepsze warunki podczas fuzji z innymi firmami.
Według pracy Grahama, Harveya oraz Puriego (o wymownym tytule A corporate beauty) dojrzali CEO uważali są za bardziej kompetentnych. Nie oznacza to oczywiście, że takimi są. Po prostu wyglądają, jakby byli lepsi od innych.
230 000 dolarów premii
Daniel Hamermesh spędził ponad 20 lat na studiowaniu tej kwestii. Jego badania pokazały, że atrakcyjni ludzie są postrzegani jako bardziej kompetentni liderzy, twardzi negocjatorzy oraz bystrzejsi pracownicy. Najbardziej atrakcyjni zarabiają 4% więcej niż intelektualnie podobni, ale gorzej wyglądający mężczyźni. Fakt, to niewiele… ale jak spojrzy się na najmniej atrakcyjnych z próbki badanych (żeby nie powiedzieć najbrzydszych) oni już zarabiają 13% mniej. Jeśli przeliczyć całą karierę zawodową typowego pracownika w USA, jego premia za urodę to nawet 230 000 dolarów.
Badania Hamermesha pokazały coś jeszcze, coś bardzo intuicyjnego, o czym każdy z nas wie. Niektórzy po prostu wyglądają na godnych zaufania, a niektórzy na oszustów. Dobrze wyglądający studenci uważani są za bystrzejszych, starsi za bardziej dojrzałych, a wyżsi za bardziej autorytarnych.
Wzrost u mężczyzn i jego wpływ na wysokość pensji doczekały się nawet propozycji dodatkowego opodatkowania, którą przedstawił Gregory Mankiw – ekonomista z Harvardu. Skoro ci wyżsi zarabiają więcej, to powinni dodatkowo płacić Podatek od wzrostu – na szczęście dla wysokich projekt pozostał w fazie pomysłu.
Co z wynikami?
Niestety na naszym postrzeganiu i tendencyjności w ocenie ludzi często się kończy. Okazuje się bowiem, że nie ma dowodów, aby ci bardziej atrakcyjni prezesi rzeczywiście mieli lepsze umiejętności zarządzania firmą. Często ci wyglądający na godnych zaufania generowali gorsze wyniki dla firmy.
A może patrząc na to, czym przeciętni inwestorzy kierują się podczas lokowania swoich środków na giełdzie, ta premia za wygląd dla prezesa nie jest niczym nowym? Czy w Polskich firmach jest inaczej? Jak działa to w Twojej organizacji?