Zarządzanie wiedzą w celu uzyskania przewagi konkurencyjnej wciąż jeszcze nie jest powszechną i szeroko stosowaną praktyką. Trudna sytuacja rynkowa skłania zarządy raczej do realizowania oszczędności i cięcia kosztów niż inwestycji w wiedzę, obarczonych ryzykiem nieosiągnięcia zwrotu.
Proces zarządzania wiedzą ma raczej wymiar intuicyjny niż ustrukturyzowany. Moja praktyka wskazuje, że istota zarządzania wiedzą w polskich warunkach odnosi się najczęściej do procesów operacyjnych, mających bezpośrednie przełożenie na wskaźniki efektywności czy czynniki decydujące o przewadze rynkowej. Wiedza jest gromadzona wewnątrz organizacji, ale niezwykle rzadko spotkamy się z działaniami zmierzającymi do pomiaru jej potencjału z rozróżnieniem na wiedzę ukrytą, skodyfikowaną, zastrzeżoną i rozpowszechnioną. Tworzenie mapy zasobów wiedzy, o ile w ogóle występuje w przedsiębiorstwie, ma charakter raczej statyczny, a zebrane informacje nie zawsze są na bieżąco aktualizowane, przez co zgromadzone zasoby się dezaktualizują.